BuwLOG

Barbara Litwiniukowa z domu Böhm  (1921-2018)


 

Lwowianka, sybiraczka, bibliotekarka.

Barbara Litwiniukowa urodziła się w 11 sierpnia 1921 r. we Lwowie. Tam spędziła dzieciństwo, tam ukończyła gimnazjum i liceum im. Królowej Jadwigi.  13 kwietnia 1940 r. została wywieziona wraz z rodziną do Kazachstanu. W miejscowości Bolszaja Bukoń (Semipałatyńska obł.) przebywała do 1945 r. Jej ojciec tam zmarł, brat zginął w Charkowie. W szkółce utworzonej przez zesłańców po układzie Sikorski–Majski uczyła polskie dzieci. W 1943 r. została uwięziona na 6 miesięcy za odmowę przyjęcia paszportu sowieckiego. Do tych dramatycznych wydarzeń wracała przez cale życie, a przedwojenny Lwów na zawsze zajął ważne miejsce w jej pamięci tak zawodowej, historycznej, jak i osobistej. Niestrudzenie dokumentowała i utrwalała pamięć o osobach i miejscach Lwowa i czasów wojny. Przez ponad 20 lat organizowała z ks. Tadeuszem Fedorowiczem w Laskach k. Warszawy spotkania zesłańców do Bukoni. Jej wspomnienia z młodości i zesłania do Kazachstanu ukazały się w 2015 r. w książce opracowanej przez Annę Herbich „Dziewczyny z Syberii” (Anna Herbich,  Dziewczyny z Syberii,  Kraków, 2015. BUW Wolny Dostęp D810.D5 H47 2015)

Po powrocie do kraju  w 1945 roku Barbara Litwiniukowa ukończyła studia historyczne i etnograficzne na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. W latach  1950-1952 pracowała w Bibliotece Miejskiej w Gdańsku, a w 1956 r. rozpoczęła pracę w Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie, gdzie przeszła wszystkie szczeble kariery zawodowej. W 1962 r. zdała egzamin państwowy dający uprawnienia bibliotekarza dyplomowanego, w 1973 r. objęła stanowisko kierownika Oddziału Opracowania Druków Zwartych Nowych zwanego zwyczajowo Biurem Katalogowym. Wraz ze swoimi rówieśnikami ‒ Jadwigą Ćwiekową, Zdzisławem Piszczkiem, Edwardem Stańczakiem i Hanną Zasadową stworzyli kadrę kierowniczą BUW na długie dziesięciolecia w niełatwych dla Uniwersytetu i jego Biblioteki czasach PRL.

Barbara Litwiniukowa zajmowała się katalogowaniem książek, a jako kierownik Oddziału sprawdzała też efekty pracy innych, szkoliła, współdecydowała o zakupach i uzupełnianiu zbiorów. Miała do tego znakomite predyspozycje: historyczne wykształcenie, szeroką wiedzę z zakresu literatury i kultury, erudycyjną znajomość książek, wydawnictw, bibliografii. Była mistrzem rzemiosła bibliotekarskiego, uczyła nas tego rzemiosła przy codziennym warsztacie naszej pracy, uczyła spojrzenia na książkę, umiejętności takiego jej opracowania, które było zgodne z przepisami i umożliwiało precyzyjne wyszukiwanie w katalogu głównym BUW. W dziedzinie opisu katalogowego pozostała wierna przepisom katalogowania opracowanym przez Józefa Grycza i Władysławę Borkowską, innych zresztą wtedy nie było. Bo też działo się to wszystko w latach 60. i 70., czyli w epoce przedkomputerowej, gdy precyzja opisu na papierowej karcie katalogowej i następnie jej właściwe usytuowanie w szufladkach katalogu przesądzało o jej dalszej przydatności i wartości informacyjnej. Pani Basia była niezwykle dokładna, niemal każdy z nas w czasie praktyk w Biurze Katalogowym wielokrotnie poprawiał swoje pierwsze niezdarne opisy bibliograficzne, zarazem jednak ta korekta była okazją do rozmowy o ciekawych okolicznościach związanych z książkami lub ludźmi. Dotyczyło to zwłaszcza książek starszych składowanych po wojnie na stropie w BUW lub w piwnicach okolicznych budynków.

Jako kierowniczka i mentorka była  wymagająca, ale zarazem przyjacielska i wyrozumiała. Niezwykle ceniła tradycję, w Oddziale świętowało się 11 listopada, w czasach, gdy był to zwykły dzień roboczy. W Święto Trzech Króli poszukiwaliśmy migdała ukrytego w okazjonalnym cieście. Ceniła też przedwojenne konwenanse i zawsze zwracała uwagę na detale z nich wynikające. W Bibliotece była osobą powszechnie szanowaną i cenioną, to spowodowało, że w 1980 r. wybrano ją na stanowisko pierwszej przewodniczącej Koła „Solidarności” w BUW.

Działała aktywnie także w Stowarzyszeniu Bibliotekarzy Polskich, współpracowała z Sekcją Bibliotek Naukowych. Zawsze była osobą zaangażowaną i ciekawą świata. Taką pozostała też po przejściu na emeryturę. Biblioteka i to, co się w niej działo zawsze budziło jej ciekawość. Do ostatnich dni interesowały ją zarówno nowinki zawodowe, jak i ludzie z którymi przez lata się przyjaźniła.

Pożegnaliśmy Panią Basię w imieniu społeczności bibliotekarzy Uniwersytetu Warszawskiego w dniu 25 maja na Starych Powązkach.

 Ewa Kobierska-Maciuszko (na podstawie Archiwum BUW i relacji współpracowników Pani Basi)

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.