BuwLOG

Bibliotekarskie Zaduszki 2016

W Zaduszki wspominamy osoby związane z BUW, zmarłe między listopadem 2015 a październikiem 2016.

W dniu 24 listopada 2015 r. zmarła Pani Zofia Rokicka, pracowała w Oddziale Udostępniania Zbiorów w latach 1969-1988. Msza pogrzebowa odprawiona została w dniu 27 listopada o godz. 12.00 w kościele p.w. Przemienienia Pańskiego Sulejówek-Miłosna.

Marek Michalski napisał o Pani Zosi:

Wśród dziesięciu etatów przydzielonych Czytelni Głównej, dwa były wyznaczone dla „kontrolerek”[1]. Pani Krysia i Pani Zosia, na zmianę, siedziały na wyznaczonym stanowisku przy drzwiach wejściowych. Obserwowały wychodzących ‒ co wnoszą i wychodzących – co wynoszą. Profilaktycznie, zapobiegawczo, lub kiedy koś lub coś wzbudziło ich niepokój ‒ przystępowały do kontroli. Procedura kontrolna przebiegała podobnie do wykonywanej przez agentów ochrony w gmachu na Powiślu. Sprawdzały, czy: została wypełniona deklaracja (wielkości A8), na której wypisano tytuły wnoszonych książek oraz czy liczba wnoszonych książek zgadza się z liczbą wynoszonych. Nierzadko nakazywały rozpinać marynarki, podnosić swetry powyżej pasa, ponieważ najpopularniejszym miejscem chowania wynoszonych książek, było chowanie „za paskiem. Zabiorę do grobu nazwiska osób ‒ kiedyś studentów UW ‒ dziś publicznie znanych, które zostały przyłapane przez nasze dzielne kontrolerki.

M. Michalski: Poczęty w BUW. Warszawa 2012, s. 22-23.

[1] Kontrolerkami były: Krystyna Mołdachowska i Zofia Rokicka.

 

img30470-27 października pożegnaliśmy Panią Danutę Zwolińską. Odeszła po długoletniej i wyczerpującej chorobie, a jednak ta zła nowina  wszystkich nas zaskoczyła.

Pani Danusia lub po prostu Danusia pracowała w Bibliotece Uniwersyteckiej od 1972 roku – początkowo w sekretariacie, w latach 1973-2000 była kierownikiem Oddziału Księgozbioru Dydaktycznego BUW, w 2000 roku przeniosła się do Biblioteki Wydziału Orientalistycznego, gdzie otrzymała stanowisko kierownicze. Nie poddała się chorobie i pracowała dokąd sił Jej starczyło (można śmiało powiedzieć do końca). Odeszła w przeddzień swoich urodzin.

Pierwsze, co przychodzi na myśl, kiedy wspominamy Panią Danusię, to twarz – łagodna i uśmiechnięta. Była przede wszystkim osobą szalenie życzliwą i dobrą. Dostrzegała zawsze zalety drugiego człowieka i na nich skupiała swoją uwagę, zapominając o drobnych słabościach i wadach, które każdy z nas posiada. Jej dyskrecja i spokój działały kojąco na różnych rozbitków życiowych. Potrafiła uważnie wysłuchać każdego nie okazując zniecierpliwienia i podczas zdawałoby się niezobowiązującej rozmowy podpowiedzieć rozwiązanie problemu.

Będąc przez 27 lat kierownikiem Oddziału Księgozbioru Dydaktycznego stworzyła tam wręcz rodzinną, ciepłą atmosferę. Trochę nam matkowała, zdarzało się, że potraktowała nas jak rozrabiające dzieci, ale nigdy nie podniosła głosu. Duża kultura osobista Pani Danusi sprawiała, że sami mogliśmy się w porę zreflektować i wszystko wracało do wcześniejszego porządku. Podczas tylu lat wiele osób zmieniło pracę, ale cały czas utrzymywało kontakt ze swoją byłą Kierowniczką.

Spotkaliśmy się też i tym razem, niestety już bez Danusi. Pożegnaliśmy Ją po raz ostatni i poszliśmy powspominać do pobliskiej kawiarni. Nad szklankami ciepłej herbaty snuliśmy różne historie i czuliśmy, że jest razem z nami, cały czas uśmiechnięta.

Dziękujemy za wspólnie spędzony czas

Koleżanki i Koledzy z byłego Oddziału Księgozbioru Dydaktycznego

Pani Danuta Zwolińska jest pochowana na Cmentarzu Bródnowskim, kwatera 108 H-4-3

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.