BuwLOG

Kurioza w bibliotekach

Międzynarodowa Konferencja Naukowa Biblioteki osobliwości, 24-25.09.2021

3 mężczyzn w pokoju wypełnionym przyrządami naukowymi walczy, 1 ucieka
Grafika Williama Hogartha, źródło: Metropolitan Museum of Art, CC0 1.0

U schyłku XVI wieku na terenie Europy Zachodniej zaczęły powstawać liczne gabinety osobliwości, zwane również studiolo, galleria, pandechion, gabinetto, wunder- lub kunstkammer. Były to kolekcje niezwykłych i cennych przedmiotów, gromadzonych przez uczonych i arystokrację dla nauki i rozrywki. Zachwycając się bogactwami natury i osiągnięciami ludzkich umysłów, właściciele tych zbiorów starali się w sposób racjonalny poznać i zrozumieć świat, kierując się przekonaniem, że wszystkie te zebrane rzeczy są ze sobą w jakiś sposób powiązane. Różnorodność przedmiotów w gabinetach osobliwości miała na celu odwzorowanie świata i pozwalała przedstawicielom najwyższej warstwy społecznej na badanie go przez obserwowanie rzeczy w ich bezpośredniej bliskości. Dla mieszkańców XVI i XVII-wiecznej Europy, prowadzących raczej osiadły tryb życia, gabinety osobliwości zastępowały również dalekie i niebezpieczne podróże. Początkowo wystawiane w pojedynczych gablotach, wraz z nastaniem ery wielkich odkryć geograficznych, kolekcje osobliwości szybko zaczęły rozrastać się, zajmując kolejne pokoje, wypełnione szafami z zawrotną ilością ozdobnych przegródek i ukrytych schowków.

Wraz z rozwojem idei kolekcjonowania opracowano również system klasyfikacji, oparty na czterech głównych kategoriach: artificialia, scientifica, exotica i naturalia. Najogólniej rzecz ujmując, artificialia odnosiły się do przedmiotów stworzonych przez człowieka, ukazujących jego umiejętności w zakresie sztuk pięknych i użytkowych. Scientifica obejmowały instrumenty służące do poznania i określenia wielkości świata, takie jak astrolabia, globusy i kompasy. Exotica obejmowały niezwykłe przedmioty z egzotycznych krajów. Naturalia skupiały się natomiast na cudach natury, takich jak obowiązkowy wypchany aligator podwieszony pod sufitem, muszle, rozmaite rośliny i minerały, a nawet róg jednorożca, któremu przypisywano magiczne właściwości.[1]

Z biegiem czasu takie kolekcje stały się prekursorami współczesnych muzeów, które wciąż, choć posługują się bardziej wyrafinowanym i skomplikowanym systemem klasyfikacji swych zbiorów, organizowane są według wspomnianego powyżej tradycyjnego schematu. Weźmy na przykład londyńską National Gallery, British Museum czy Muzeum Historii Naturalnej. Gabinet osobliwości nie jest jednak wyłącznie pojęciem zaczerpniętym z mroków dalekiej przeszłości. Takie skłaniające do różnorodnych refleksji kolekcje są również ważnym elementem współczesnej kultury, ponieważ wciąż staramy się za pomocą przedmiotów lepiej zrozumieć otaczającą rzeczywistość. Odnajdujemy je więc niemal na każdym kroku. Są nimi chociażby nasze domy, w których umieszczamy całą gamę przedmiotów odzwierciedlających osobiste upodobania i zainteresowania. Choć to może nieco mniej oczywiste, ale swoistymi gabinetami osobliwości można nazwać również media społecznościowe tworzące własne mikrokosmosy, niczym w zwierciadle odbijające kształt współczesnego świata, jego gustów, trendów, zainteresowań i myśli.

Niezwykłe rzeczy odnajdujemy także w bibliotekach i archiwach, o czym mogliśmy przekonać się na Międzynarodowej Konferencji Naukowej Biblioteki Osobliwości, zorganizowanej we wrześniu tego roku przez Bibliotekę Gdańską PAN, z okazji obchodów jubileuszu 425 lat swej działalności. Historycy sztuki, bibliolodzy, archiwiści, kustosze biblioteczni i muzealni bibliotekarze nie tylko z Polski, ale i ze Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Anglii, Szwecji oraz Włoch spotkali się, by porozmawiać o książkowych i nieksiążkowych kuriozach, nadających nawet klasycznym bibliotekom charakteru gabinetów osobliwości.

Zarówno pierwszy, jak i drugi dzień poprzedzony był wykładem eksperckim, wygłoszonym przez członków Rady Naukowej Konferencji. Kolejne wystąpienia i prelekcje organizatorzy zdecydowali się podzielić na siedem bloków tematycznych:

Sesja I została poświęcona rozważaniom na temat szeroko rozumianych kolekcji muzealnych, bibliotecznych oraz prywatnych, a także sposobom ich organizacji i klasyfikacji gromadzonych w nich zbiorów. Uczestnicy konferencji mieli okazję wysłuchać m.in. interesującej prelekcji poświęconej masońskim elementom stroju, insygniom i przypinkom, przechowywanym w poznańskiej Bibliotece Uniwersyteckiej oraz kolekcji Ignacego Mosia, fundatora i założyciela Muzeum Literackiego im. Henryka Sienkiewicza w Poznaniu.

Podczas II sesji kolejni prelegenci przybliżyli sylwetki i zbiory prywatnych kolekcjonerów z różnych części Europy. Jednym z nich był Ferdinand Friedrich Nagler (1770–1846), pruski urzędnik, kolekcjonujący naturalia, dzieła sztuki i książki, które do dziś są przechowywane berlińskim Staatliche Museen. Z kolei pochodzący z Mazur Ernst Boretius (1694–1738), botanik i profesor medycyny z Królewca, pozostawił po sobie bogatą kolekcję zielników. Wspólnie próbowaliśmy dociec, czy ich strategie zbieracze miały jakieś cechy wspólne i czy możemy odnaleźć je u współczesnych kolekcjonerów.

Sesję III poświęcono kolekcjom gromadzonym przez instytucje publiczne. Uwagę zwróciły przede wszystkim zbiory naturaliów i arteficialiów Biblioteki Rady Miejskiej Gdańska oraz drukowane curiosa pochodzące z gdańskich księgozbiorów. Przedstawione zbiory Biblioteki Rady Miasta Gdańska i mediolańskiej Biblioteki Ambrozjańskiej są niemal równolatkami, bowiem gdańska książnica została otwarta przez Radę Miasta Gdańska w 1596 roku, natomiast bibliotekę mediolańską Fryderyk Boromeusz założył w roku 1609.

okulary i etui do nich
Okulary Stanisławy Wysockiej, fot. Monika Konarska

Bohaterami IV były szeroko pojęte efemera. W zbiorach tych współczesnych kolekcji osobliwości, które dla badaczy są bezcenne ze względu na ich unikatowość, znajdują się również nieoczywiste obiekty. O tym dlaczego w Gabinecie Dokumentów Życia Społecznego BUW przechowywane są pamiątki po Stanisławie Wysockiej, mimo że niedokładnie wpisują się w profil gromadzenia biblioteki i niektóre nawet nie są papierowe, opowiedziała Matylda Filas[2].

włosy w pudełku
Włosy Stanisławy Wysockiej, fot. Monika Konarska

Sesja V została poświęcona różnym kolekcjom fotografii, przechowywanym w bibliotekach i muzeach. Usłyszeliśmy o zdjęciach etnograficznych, zarówno tych pozowanych, jak i będących dokumentacją autentycznych wydarzeń, o fotograficznych widokach Lublina oraz o zespole odbitek albuminowych, na których udokumentowano kolejne etapy budowy Königliche Technische Hochschule w Gdańsku.

koła, symbole, wyjaśnienie schematów
Skarbowiec Michała Hrościńskiego, źródło: crispa CC0 1.0

Podczas sesji VI podjęto tematy ukazujące bogactwo i ogromną różnorodność zbiorów specjalnych, gromadzonych w bibliotekach. Wśród zaprezentowanych obiektów znalazły się kunsztownie zdobione książki, tłoki pieczętne, dawne przybory kreślarskie oraz cymelia pochodzące z profesorskich spuścizn. Łukasz Ratajczak z Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie opowiedział o unikatowym Skarbowcu, czyli przechowywanym w Gabinecie Rękopisów pełnym magii przewodniku po skarbach ukrytych w niedostępnych partiach Tatr [3].

czarodziejskie znaki i zaklęcia
Skarbowiec Michała Hrościńskiego, źródło: crispa CC0 1.0

Ostatnia, VII sesja konferencji, odsłoniła przed słuchaczami osobliwości i ciekawostki gromadzone we współczesnych muzeach. Często instytucje te przechowują obiekty znacznie odbiegające od tego, co potocznie utożsamiamy z dziełem sztuki. Mieliśmy okazję przyjrzeć się między innymi maskom pośmiertnym, spuściźnie Jiřiego Mahena, twórcy największej publicznej biblioteki miejskiej na Morawach oraz unikatowej kolekcji listów więźniarek z obozu w Ravensbrück.

Pierwszą edycję Międzynarodowej Konferencji Naukowej „Biblioteki osobliwości” należy uznać za w pełni udaną. Przedstawione referaty uzmysłowiły nam, jak dużą popularnością wśród arystokracji i możnych obywateli XVI i XVII-wiecznej Europy cieszyło się kolekcjonowanie cennych i rzadkich przedmiotów, gabinety osobliwości funkcjonowały więc wówczas jako symbole statusu społecznego. Zgromadzone w nich eksponaty przypominają nam, jak istotną rolę odgrywało kolekcjonerstwo w historii zachodniej cywilizacji u progu ery nowożytnej. Pokazują również, że prywatne kolekcje i zebrane w nich kurioza nie tylko stworzyły podwaliny pod najbardziej znane muzea i galerie, lecz zasiliły również zasoby w tak nieoczywistych miejscach, jak biblioteki i archiwa.

Łukasz Ratajczak, Gabinet Rękopisów

[1] W rzeczywistości były to prawdopodobnie kły narwali, średniej wielkości arktycznych waleni, które do dziś nazywane bywają zwyczajowo morskimi jednorożcami.

[2] https://buwlog.uw.edu.pl/balladyna-w-buw

[3] https://buwlog.uw.edu.pl/skarby-przeklete-skarby-wysnione-w-skarbowcu-michala-chroscinskiego

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.