BuwLOG

O kolekcji z Baltimore – nie dla naiwnych

Podczas ostatnich wykopalisk archeologicznych prowadzonych niedaleko Viterbo (Włochy) dokonano niezwykłego odkrycia. Wydobyto sześć inskrypcji oraz jedenaście fragmentów nieznanych dotąd tekstów autorów starożytnych: Katona Starszego, Archilocha, Kwintusa Fabiusza Piktora i innych. Z odnalezionych świadectw niezbicie wynika, że Viterbo było pierwszą kolonią Noego, gdzie osiedlili się osadnicy po potopie. W świetle nowych dowodów jest to zatem najstarsze miasto świata, okazało się również, że lud Etrusków pochodzi w prostej linii od biblijnego patriarchy. Biorąc pod uwagę konieczność zrewidowania dotychczasowych ustaleń, starożytnych Greków można uznać zaledwie za miernych plagiatorów, których wkład w kulturę zachodniej Europy jest stanowczo przereklamowany.

Powyższe rewelacje zostały opublikowane w 1498 roku przez dominikańskiego zakonnika o dźwięcznie brzmiącym nazwisku Giovanni Nanni (zwanego też Anniuszem z Viterbo). Jego „Komentarze do dzieł różnych autorów, którzy pisali o starożytności” świadczyły o znakomitej erudycji oraz nie mniejszej ambicji autora. Do 1612 roku ukazało się około 20 wydań tego dzieła w wielu krajach Europy. Jest to przykład znakomitego, napisanego w humanistycznym duchu traktatu. Który jest fałszerstwem od a do zet.

Tego rodzaju literackie i historyczne mistyfikacje były od XIX w. przedmiotem pasji wielu kolekcjonerów. Największą i najważniejszą kolekcję falsyfikatów, zwaną „Bibliotheca fictiva”, posiada obecnie amerykański uniwersytet Johns Hopkins w Baltimore. W 2011 roku uczelnia nabyła od londyńskiego antykwariusza Arthura Freemana zbiór 1750 rękopisów i druków, datowanych od czasów starożytnych aż do współczesności. Właściciel kolekcji gromadził ją od lat 50., początkowo skupiając się na postaci XIX-wiecznego szekspirologa Johna Payne’a Colliera, który „wzbogacał” dzieła oraz życiorys wielkiego dramatopisarza w nowe treści. Zainteresowanie wątkiem szekspirowskim nie było wyborem przypadkowym. Freeman, zanim stał się antykwariuszem, uzyskał stopień profesora na uniwersytecie w Bostonie –  specjalizował się w teatrze elżbietańskim.

Kolekcja Freemana budzi wielki entuzjazm badaczy. „Absolutny numer jeden” – mówi z przejęciem jeden z nich, profesor Walter Stephens, zaznaczając, że to unikatowa sytuacja, żeby tak duża i kompletna kolekcja była zgromadzona w jednym miejscu, umożliwiając prowadzenie badań porównawczych. „Mogę tu siedzieć do późnej starości, nawet gdy już całkiem nie będę mógł się ruszać, a i tak nigdy nie zabraknie mi tematów do pisania” – mówi Stephens.

Co znajduje się w kolekcji? Średniowieczne fałszerstwa kościelne, średniowieczne fałszerstwa świeckie, fałszerstwa preparowane dla zysku oraz dla politycznych, ideologicznych lub teologicznych celów. Podróbki z Anglii, Francji, Belgii, Szwajcarii, Niemiec, Holandii, Włoch, Hiszpanii, Rosji, Stanów Zjednoczonych. Mistyfikacje Williama Henry’ego Irelanda (o którym dwa dni temu pisała na blogu Marianna Czapnik), Thomasa Chattertona, Williama Laudera, Jamesa Macphersona, Johna Payna Colliera. Pierwszy drukowany opis „starożytnej” hebrajskiej ryciny, według której, wbrew twierdzeniu Anniusza z Viterbo, Noe osiedlił się po potopie w Austrii (w owym czasie modnie było oznajmić: „Noe osiedlił się tutaj”). Relacja naocznego świadka z upadku Troi. „Dowód”, że to Johann Mentelin, a nie Johannes Gutenberg wynalazł druk za pomocą ruchomej czcionki. „Świadectwo”, że John Milton przywłaszczył sobie skądinąd pewne fragmenty „Raju utraconego”. Psikus pewnych XVIII-wiecznych studentów w postaci XIV-wiecznego edyktu, rzekomo wydanego przez Joannę, królową Neapolu, zezwalającego na prowadzenie domów publicznych. Zmyślona relacja podróżnicza autorstwa George’a Psalmanazara, który utrzymywał, że podczas swej wizyty w Formozie (dziś Tajwan) poznał tamtejszy alfabet i słownictwo, po czym opublikował tekst modlitwy „Ojcze Nasz” w rzekomym języku „formozańskim”. Pierwsze drukowane świadectwo z 1581 roku, opisujące „autentyczny” dokument w postaci zwoju – wyrok śmierci, jaki Piłat wydał na Jezusa Chrystusa. Nie zabrakło również korespondencji samego Jezusa, w tym „listu z niebios” oraz „świadectwa” jego pobytu w Indiach w okresie nastoletnim.

bbb

Wymyślony alfabet w „Beschreibung der Insul Formosa” Georga Psalmanazara z 1716 r., BUW 28.20.4.9913/1

Earle Havens, kustosz zbiorów specjalnych Sheridan Libraries na uniwersytecie Johns Hopkins i entuzjasta kolekcji „Bibliotheca fictiva”, był specjalnym gościem międzynarodowego kolokwium naukowego „Underground and Across the Channel. Wydawnictwa drugiego obiegu we wczesnonowożytnej Anglii i Polsce”, które odbyło się w Krakowie na jesieni zeszłego roku. Obrady zwieńczył wykład otwarty dra Havensa, przedstawiający zbiór przechowywany w Baltimore. Jak mówi badacz: „Kolekcja dotyka sedna tego, o czym uczymy każdego dnia naszych studentów: żeby zarówno szanować, jak i stale kwestionować źródła naszej wiedzy o przeszłości. Fałszerstwo było z nami zawsze, jak grzech pierworodny. I wciąż z nami jest”.

Na jesieni 2014 ukazał się obszerny katalog tego zadziwiającego zbioru, autorstwa Arthura Freemana, pt. „Bibliotheca Fictiva. A Collection of Books and Manuscripts Relating to Literary Forgery 400 BC – AD 2000”. Książka została już zamówiona do BUW i wkrótce będziemy mogli się przekonać, które z naszych szacownych książek są jednym wielkim blefem.

Na podstawie: Dale Keiger, „Sham Text”, post w „Johns Hopkins Magazine”.

A propos: prawda to czy fałsz? Ze zbiorów BUW:

Sd 608.3397 -zapis

Z marginaliów rękopiśmiennych na wyklejce starego druku: opis metody pozwalającej stwierdzić autentyczność rogu jednorożca, BUW Sd.608.3397

aaa

Traktat medyczny profesora Jakoba Horsta o śląskim chłopcu, któremu wyrósł złoty ząb. Autor na 145 stronach analizuje przedziwne zjawisko oraz jego możliwe przyczyny (położenie planet, zapowiedź nieszczęść, jakie mają spaść na świat). Wydanie lipskie z 1596 roku.

Izabela Wiencek, Gabinet Starych Druków

1 comment for “O kolekcji z Baltimore – nie dla naiwnych

  1. GK
    19 marca 2015 at 12:58

    Świetny „ciąg dalszy” wpisu detektywistycznego!

    Może teraz jakiś tekst o (nie)słynnych złodziejach książek? 🙂

Skomentuj GK Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.