BuwLOG

Powrót z podróży – na marginesie wędrówek rysunku Rembrandta z kolekcji Stanisława Kostki Potockiego

Wakacje to czas wzmożonego ruchu. Wyjazdy w poszukiwaniu odpoczynku przeplatają się z powrotami do codzienności. Właśnie w połowie lata, po stosunkowo długiej nieobecności, do Biblioteki powróciło wyjątkowe dzieło, jakim jest rysunek ukazujący grupę mężczyzn w strojach orientalnych.  Jest to znakomitej klasy dzieło Rembrandta Hermansz. Van Rijn (1606-1669). Urodzony i wykształcony w Lejdzie, a osiadły w Amsterdamie artysta jest bez wątpienia jednym z najsłynniejszych i najwyżej cenionych malarzy nowożytnej Europy. Jako twórca wszechstronny był nie tylko wybitnym malarzem, ale także utalentowanym twórcą rycin (chętnie podejmującym eksperymenty techniczne), rysownikiem i kolekcjonerem.

Stara rycina przedstawiająca ludzi w turbanach.

Rembrandt Hermansz. Van Rijn, Mężczyźni w strojach orientalnych i dwa studia żebraka, ok. 1640-1645, rysunek tuszem, papier żeberkowy, 146 x 186 mm, Inw.zb.d. 4285

Rysunek Mężczyźni w strojach orientalnych i dwa studia żebraka uznawany jest za bezsprzeczne dzieło Rembrandta. Autorstwo dzieł dawnych mistrzów, w szczególności dotyczy to rysunków, często bywa kwestią sporną. Nie zawsze badacze zgadzają się co do tego, czy daną pracę należy uznać za dzieło określonego mistrza, czy raczej powiązać ją z jego warsztatem lub naśladowcą. Atrybucja pewna i nie budząca wątpliwości czy zażartych dyskusji, jak w przypadku prezentowanej kompozycji,  dodatkowo podnosi wartość dzieła i kolekcji, w której się ono znajduje.

Rysunek Rembrandta to swobodny szkic, na którym ukazano czterech, zwróconych ku sobie, rozmawiających mężczyzn. Uwagę widza przykuwają przede wszystkim długie, obszerne szaty o orientalnym charakterze oraz zdobiące ich głowy turbany. Poza opisaną grupą na rysunku widnieją też dwa profilowe studia żebraka przedstawiające zapewne tego samego modela. Sylwetki mężczyzn, fałdy szat, a także rysy twarzy powstały przy użyciu dość oszczędnych środków. Rembrandt zastosował tu swoją ulubioną technikę rysunkową – rysunek piórkiem, dodatkowo lawowany pędzlem. Płynne pociągnięcia tego ostatniego narzędzia dodają przedstawieniu wyjątkowej plastyczności. Przy jego pomocy artysta naniósł zdecydowaną plamę barwną zaciemniającą szatę centralnej postaci ukazanej tyłem, oraz wprowadził delikatny cień w dolnej partii stroju starca stojącego obok.

Dzieło powstało pomiędzy 1640 a 1645 rokiem, a więc w środkowym okresie działalności Rembrandta, kiedy jego styl wyraźnie dojrzał. W swojej manierze rysunkowej artysta wyzbył się wówczas pewnej młodzieńczej nerwowości charakteryzującej jego wcześniejsze prace, na rzecz pewności kreski i większego zdyscyplinowania w prowadzeniu pióra. Jednocześnie, owo ujarzmienie gestu rysownika nie pozbawiło jego prac ekspresji i sporego ładunku emocjonalnego. I choć Rembrandt zastosował zaledwie pojedyncze pociągnięcia pióra, postaci są wyraźnie zindywidualizowane. Badacze twórczości Rembrandta nie są zgodni co do tego czy artysta wykonywał tego typu rysunki na  żywo. Choć pospieszny gest, lekkość i świeżość  kreski, brak wykończenia mogą na to wskazywać, często uznaje się, że Rembrandt raczej kompilował i wtórnie, świadomie zestawiał podpatrzone wcześniej motywy.  Niezależnie od tego czy warszawski rysunek powstał ad vivum, czy też jest przemyślaną kompozycją stworzoną w pracowni artysty, postaci takie jak te ukazane na nim, z pewnością można było spotkać na ulicach Amsterdamu.

Jako jeden z największych portów ówczesnej Europy Amsterdam bezsprzecznie był oknem na świat. Miejscem skąd wyruszano w odległe rejsy do Azji, Afryki i Lewantu, oraz dokąd powracano po wielomiesięcznych i wieloletnich morskich podróżach. To właśnie tu kwitł międzynarodowy handel i wymiana towarów. Tu Zachód spotykał i poznawał Wschód. Owo spotkanie i wynikająca z niego fascynacja Rembrandta i jemu współczesnych tzw. „Orientem” stała się zasadniczym tematem wystawy, na której prezentowano omawiany rysunek z Gabinetu Rycin BUW. Jej twórcom zależało na tym, aby pokazać złożoność owego spotkania kultur Wschodu i Zachodu i podkreślić, że nie przebiegało ono na równych zasadach. Ówczesny „orientalizm” zasadzać się miał bowiem przede wszystkim na ukazaniu prestiżu, dostatku i potęgi holenderskiego mieszczaństwa.

Rycina - Rembrandt jako orientalny władca z krisem

Rembrandt Hermansz. Van Rijn, Rembrandt jako orientalny władca z krisem, 1634, akwaforta, papier żeberkowy, 120 x 97 mm, Inw.zb.d. 2891

W bogatej twórczości Rembrandta  odnaleźć można wiele motywów orientalnych. Artysta nader chętnie wykorzystywał inspiracje wschodnie zarówno w swoich dziełach o tematyce historycznej, w przedstawieniach o tematyce starotestamentowej, a  także w portretach. Jego zainteresowanie kulturą i artefaktami szeroko pojętego wschodu wyrażało się także w niebywałej wręcz pasji kolekcjonerskiej. Przykładowo w inwentarzu majątku artysty sporządzonym po jego bankructwie w 1665 roku wymieniono liczne rodzaje broni w tym broń indonezyjską, którą być może uwiecznił na autoportrecie: Rembrandt jako władca orientalny z krisem z 1634 r.

Autorzy wystawy Rembrandt’s Orient. West Meets East in Dutch Art. of the 17th Century zorganizowanej w dwóch odsłonach w Bazyeli – (Kunstmuseum Basel, 31.10.2020-14.02.2021) i w Poczdamie (Galeria Barberini, 13.03-18.07.2021 ) starali się rzucić nowe światło na zagadnienie, które od dawna zajmuje badaczy dzieł Rembrandta i sztuki holenderskiej XVII wieku.

Powrót rysunku do Biblioteki Uniwersyteckiej z zagranicznych ekspozycji to tylko jeden z powodów dla których ta piękna praca holenderskiego mistrza została tu zaprezentowana jako obiekt miesiąca. Drugim jest chęć przywołania postaci Stanisława Kostki Potockiego (1755-1821), dzięki któremu Uniwersytet Warszawski wszedł w posiadanie owego arcydzieła. Rysunek należał bowiem do znakomitej kolekcji tego wyjątkowego erudyty, znawcy i męża stanu, którego dwusetna rocznica śmierci minęła 14 września tego roku.

Powszechnie znane zasługi Potockiego tak dla rodzimej kultury jak i edukacji pierwszych dziesięcioleci XIX wieku trudno przecenić. Wśród licznych przedsięwzięć, których był inicjatorem, nie sposób nie wspomnieć fundamentalnej roli, jaką odegrał, w stworzeniu na Uniwersytecie Warszawskim publicznego zbioru grafiki i rysunku. Zgodnie z zamierzeniem Potockiego, Gabinet Rycin – jak pisała Elżbieta Budzińska – „posiadając najlepsze przykłady prac rytowniczych wybitnych szkół europejskich różnych epok mógłby stać się nie tylko szkołą i warsztatem pracy dla studentów, ale służyć całemu społeczeństwu” (Budzińska 1972, s. 161). Wśród 5099 rycin i 321 rysunków ofiarowanych Uniwersytetowi przez samego Potockiego znalazł się bardzo wartościowy zbiór prac Rembrandta van Rijn.

Prezentowani tu Mężczyźni w strojach orientalnych i dwa studia żebraka trafili do biblioteki w roku 1821 wraz z ostatnią partią daru Potockiego przekazywaną do Gabinetu Rycin przez spadkobierców ministra (przekazanie zostało poświadczone przez Jana Feliksa Piwarskiego w Spisem ogółowym zbioru rycin, 7 listopada 1821 r.). Pośród 67 rysunków szkoły holenderskiej i niderlandzkiej na pierwszym miejscu wyróżniono wówczas 16 prac wiązanych z Rembrandtem; 4 z nich bezpowrotnie zaginęły w czasie ostatniej wojny światowej. Po latach badań i nieustannego poszerzania wiedzy na temat jego twórczości obecnie uznaje się, że 6 z nich wyszło spod ręki mistrza z Amsterdamu. Pozostałe uznano za prace uczniów, m.in. Willema Drosta (1633-1658) i Gerbranda van den Eeckouta (1621-1674).

Szczęśliwie autorstwo omawianego studium nie budzi wątpliwości badaczy. Jako bezsporne dzieło Rembrandta, w ciągu minionych dekad praca odbyła niejedną podróż i pokazywano ją publiczności na całym świecie, m.in.  w Warszawie (1956, 2006),  Kansas City, Milwaukee i Quebecu (1993), Hartford (1994), a ostatnio w Bazylei (2020) i Poczdamie (2021). Po tak licznych i dalekich podróżach każdemu należy się wypoczynek. A zatem wrażliwi na duże natężenie światła i gwałtowne zmiany temperatury i wilgotności Mężczyźni w strojach orientalnych… najbliższe lata spędzą w bezpiecznych komodach Gabinetu Rycin BUW, co podyktowane jest względami konserwatorskimi.

Tymczasem zapraszamy do odwiedzania strony „Potocki czyli kto?”


Bibliografia:

 

Małgorzata Biłozór-Salwa, Gabinet Rycin BUW

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.