BuwLOG

VI. 20 lat BUW na Powiślu… Limuzyna Daimler-BUW, czyli zbiory na życzenie

Na pierwszy rzut oka logo marki Mercedes nie zmienia się od lat, kiedy to wieniec laurowy wokół trójramiennej gwiazdy zastąpił skromny okrąg. Jednak znawcy tematu wiedzą, że to logo nieustannie, niezauważalnie się zmienia. Podobnie jest ze zbiorami BUW. Przenosiny BUW do nowego gmachu na Powiślu nie wywołały rewolucji w strukturze i sposobie gromadzenia zbiorów. W początkach XXI wieku, oprócz papierowych książek i czasopism, na porządku dziennym były jeszcze kasety (magnetofonowe i VHS), mikrofilmy oraz mikrofisze. Jednak na przestrzeni dwudziestu lat zawartość tego, co określa się mianem „zbiory” zmieniła się. Dziś BUW, oprócz milionów papierowych książek i czasopism*, z dumą udostępnia tysiące tytułów książek i czasopism elektronicznych, baz danych, a wszystko to podane w eleganckim opakowaniu katalogu elektronicznego i prezentowane także za pomocą multiwyszukiwarki. Tylko brać!

Pierwsze książki elektroniczne pojawiły się w BUW w 2008 roku i były niewątpliwie techniczną (a pewnie i socjologiczną) nowinką. Zakupiono 86 sztuk na platformie MyILibrary. Przełom 2008/2009 zbiegł się z publikacją „legendarnej” już dziś książki Łukasza Gołębiewskiego Śmierć książki. No future book. Po plecach wielu bibliotekarzy przebiegł wtedy zimny dreszcz, a wraz z nim pytanie: Co z nami będzie, jak książka papierowa zniknie? Czy opustoszeją półki w Wolnym Dostępie? Czym wtedy zapełnić pustą przestrzeń? Czy będziemy jeszcze komukolwiek potrzebni? Książka w czarnej okładce okazała się jednak wieszcza tylko w niektórych aspektach. Gdy popatrzymy, ile książek papierowych ukazuje się rocznie na całym świecie (a także w Polsce, podaje to np. „Ruch Wydawniczy w Liczbach”), to widać wyraźnie, że ich liczba rośnie i dziś biblioteka często staje przed problemem, czego nie brać niż co wziąć do zbiorów. Rocznie BUW (a konkretnie OGUZ) rejestruje około 30 000 tytułów książek, które przychodzą do nas jako egzemplarz obowiązkowy. Z pewnością przyczynia się do tego także możliwość wydania książki nakładem własnym (tzw. self-publishing).

 

Z drugiej jednak strony śledzimy w BUW statystki wykorzystania zbiorów, zarówno papierowych jak i elektronicznych. W przypadku tych pierwszych rysuje się już od lat tendencja spadkowa, w przypadku drugich – wzrostowa. To jedna ze składowych kontekstu, w którym podjęliśmy ryzyko – jako pierwsza biblioteka w Polsce – o tym, by decyzję o gromadzeniu książek elektronicznych oddać w ręce czytelników. W listopadzie 2018 roku wdrożyliśmy model zakupu e-książek, znany już dość dobrze pod akronimem ZDC – Zakup Decyzją Czytelnika. Firma Mercedes nie wypuściła jeszcze na rynek takiego modelu, ale kto wie? Może za 20 lat…

 

Tekst: Barbara Chmielewska, Oddział Gromadzenia i Uzupełniania Zbiorów

Grafika: Marcin Laszczkowski, Oddział Promocji, Wystaw i Współpracy

 

* Oprócz tego BUW gromadzi następujące typy dokumentów: Atlasy, CD (także audiobooki), Druki muzyczne, DVD, DŻS,  E-dysertacje, E-książki, E-normy, Fotografie, Mapy, Normy, Plany, Płyty gramofonowe, Ryciny, Rękopisy, Stare Druki, Usługi informatyczne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.