BuwLOG

Obiekt miesiąca: Adam Mickiewicz i piraci z Krakowa. O nieautoryzowanym wydaniu Konrada Wallenroda (Kraków 1828)

Jesteś prawnikiem, a postąpiłeś bezprawnie. Przedrukiem swoim skrzywdziłeś autora, którego prawa do jego własności powinieneś był szanować.

– te twarde słowa napisał Adam Mickiewicz do Mieczysława Darowskiego, z którego inicjatywy w Krakowie, zaledwie kilka miesięcy po pierwodruku, wyszedł Konrad Wallenrod. Do nakładu 500 egzemplarzy, których zaistnieniem Poeta poczuł się tak skrzywdzony, należała niepozorna a cenna dziś książeczka, należąca do XIX-wiecznego księgozbioru Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie (sygn. 4.19.4.96.).

strona tytułowa, Konrad Wallenrod, Adam Mickiewicz, Kraków 1828

Strona tytułowa pirackiego wydania „Konrada Wallenroda”, Kraków 1828 (egz. BUW, sygn. 4.19.4.96.).

Pierwodruk Konrada Wallenroda wyszedł w lutym 1828 r. w Petersburgu u Karola Kraya. Opatrzono go trzema litografowanymi ilustracjami autorstwa Wincentego Smokowskiego. Tablice z rycinami podczas oprawy włączano do książki w różnym miejscach, czego dowodzą dwa egzemplarze tego nieczęstego druku z księgozbioru BUW (sygn. 28.20.1.15. i 28.20.1.18.). Powieść poetycką o litewskim szpiegu na tronie Wielkich Mistrzów Zakonu Krzyżackiego – dzieło, którego wymowa rychło i słusznie zaniepokoiła Nikołaja Nowosilcowa i o którym po powstaniu listopadowym Ludwik Nabielak (czy Aleksander Chodźko) miał powiedzieć, że „Słowo stało się Ciałem, a Wallenrod – Belwederem” – dopuścił do druku Wasilij (Bazyli) Grigorjewicz Anastasewicz. Ceniący twórczość Mickiewicza, członek Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Warszawie i tłumacz z polskiego uchodził za cenzora łagodnego i narzucił Wieszczowi jedną, słynną zmianę – usunął z Powieści Wajdeloty w części IV Uczta wers: „Tyś niewolnik, jedyna broń niewolników – podstępy”, przywrócony dopiero w wydaniu pośmiertnym (Paryż 1860) w wersji: „Tyś niewolnik, jedyna broń niewolników jest zdrada”.

strona tytułowa,Konrad Wallenrod, Petersburg 1828, rycerz, wieża zamkowa

Strona tytułowa i jedna z rycin pierwodruku „Konrada Wallenroda”, Petersburg 1828 (egz. BUW, sygn. 28.20.1.18.).

Petersburski Konrad Wallenrod sprzedawał się bardzo dobrze, ale był naprawdę trudno dostępny poza Rosją i zaborem rosyjskim. Mickiewicz rozważał przedruk w Galicji – przez Antoniego Edwarda Odyńca zwracał się do Joachima Lelewela o radę,

Czy pozwolić lwowianom na zrobienie nowej edycji Wallenroda za sto dukatów, ustępując im prawo własności na przeciąg jednego roku?

Tymczasem w Krakowie bez jego woli i wiedzy opublikowano Konrada Wallenroda, co wzbudziło jego gniew i poczucie krzywdy. Pisał jeszcze do Darowskiego:

Młodzieńcze! […] Nie pozostaje ci nic innego, jak ściągnąć z obiegu sprzedane egzemplarze i w ten sposób dać mi należne zadośćuczynienie.

Łatwo zrozumieć oburzenie Mickiewicza, nie tylko dlatego, że edycja krakowska spowodowała zerwanie pertraktacji z lwowskimi wydawcami, którzy odmówili zapłacenia za prawa do wydania książki już krążącej w Galicji. W 1828 r. Mickiewicz, który w tym czasie gromadził ponoć środki finansowe na wyjazd z Rosji, miał już za sobą przykre doświadczenie aż dwóch nieautoryzowanych galicyjskich wydań. W 1827 r. we Lwowie wyszły książki, które wówczas określano jako „plagiaty”, w historii edytorstwa zyskały miano „korsarskich”, a dziś nazywamy je „pirackimi”. Ludwik Piątkiewicz wydał u Ignacego Kuhna i Jana Milikowskiego Sonety, przedrukowane przez Piotra Pillera z moskiewskiej editio princeps, a Jan Julian Szczepański drukował u Pillera tom 4. antologii Polihymnia, czyli Piękności Poezji Autorów Tegoczesnych dla Miłośników Literatury Polskiej, zawierający Wybór pism Adama Mickiewicza, który przeszedł do historii przez obecność w nim nieautoryzowanego pierwodruku Ody do młodości, opartego zapewne na niedokładnym odpisie wiersza.

Wszystko wskazuje na to, że piracka edycja Konrada Wallenroda została przedsięwzięta w dobrej wierze i nie miała na celu zysków materialnych. Jej  inicjator – Mieczysław Weryha-Darowski (1810-1889) był zaangażowanym patriotycznie studentem Uniwersytetu Jagiellońskiego, mającym przed sobą przyszłość oficera w powstaniu listopadowym, członka Związku Dwudziestu Jeden w 1832 r. i członka Rady Narodowej we Lwowie w 1848 r. Po blisko 60 latach, w 1886 r., opowiedział Władysławowi Bełzie historię edytorskich „grzechów swego żywota”, a ten ogłosił tę relację pośmiertnie na łamach lwowskiego „Pamiętnika Towarzystwa Literackiego imienia Adama Mickiewicza” w 1898 r., czyli w podczas Jubileuszu 100-lecia urodzin Wieszcza. Według opowieści sędziwego Darowskiego, wpadł on na pomysł przedrukowania Wallenroda po tym, jak otrzymał pierwodruk od przybyłej do Krakowa Antoniny Potockiej z d. Mokronoskiej, przeczytał go z innymi wielbicielami Mickiewicza podczas konspiracyjnego zebrania i zapragnął przyczynić się do powstania edycji tak taniej, „by i najubożsi koledzy mogli przyjść łatwo do jej posiadania”, oraz złożyć „hołd poecie”. W skład komitetu zawiązanego w tym celu weszli oprócz Darowskiego m.in. Stefan i Józef Potoccy, Ludwik i Józef Helclowie, Stanisław Sołtyk, Michał Rostafiński, Mikołaj i Henryk Bogusz (najbardziej aktywny obok wspominającego tę historię), Hipolit Łempicki. Do starania o to wydanie przyznawał się też później, niewspomniany przez Darowskiego, gen. Józef Załuski, kurator Uniwersytetu Jagiellońskiego, który miał na celu przygotowanie młodzieży do powstania. Pieniądze na nakład pożyczono od żydowskiego faktora. Krakowski cenzor ksiądz świeckich i duchownych, ks. Bystrzanowski, miał obiekcje co do druku, ale udzielił aprobaty, przekonany tym, że dzieło dopuściła surowa cenzura petersburska – i tak na stronie tytułowej edycji znalazła się informacja, że została ona „w Petersburgu w r. 1828 za pozwoleniem cenzury wydana”. Wierny przedruk pierwodruku, z niemal identycznym układem typograficznym, wykonano w drukarni braci Stanisława i Seweryna Gieszkowskich ponoć w ciągu tygodnia, a w ciągu trzech dni większość nakładu rozprzedano.

Konrad Wallenrod, poemat, przedruk krakowski

Strona 47 w wydaniu krakowskim (egz. BUW, sygn. 4.19.4.96.), na której – jak w pierwodruku – pomiędzy wersami 9. i 10. od dołu brakuje zanegowanej przez petersburską cenzurę frazy „Tyś niewolnik […]”.

Przygotowano 500 egzemplarzy, z których 100 opatrzono wykonanymi bezkosztowo ilustracjami, które skopiował z prac Smokowskiego (dwie w lustrzanym odbiciu) profesor rysunku Jan Nepomucen Bizański, a litografował Piotr Wyszkowski. Do egzemplarzy tych dodano też – pierwszy raz w dziejach edycji Mickiewicza – portret poety. Wykonano go według znanej litografii, opartej na rysunku Joachima Lelewela, włączonej niebawem m.in. do warszawskiego wydania Poezji Adama Mickiewicza u S.H. Merzbacha w 1832 r. (por. egz. BUW, sygn. 4.19.4.92.). Niestety egzemplarz BUW należy do większości nakładu bez ilustracji. Nie zachowała się też w nim broszurowa błękitna okładka, ozdobiona symboliczną kompozycją splecionych dłoni i wieńca w promieniach, a na stronie tytułowej trzeba było uzupełnić ubytek dolnego prawego rogu.

Po latach Weryha-Darowski  twierdził:

o prawach własności autorskiej, w owym czasie, nikt z nas nie miał pojęcia i nikomu też na myśl nie przyszło, że tym przedrukiem dopuszczamy się po prostu bezprawia literackiego.

Opowiadał też, jak z dumą i „entuzjastycznym uwielbieniem” wysłał Mickiewiczowi egzemplarz i jak ze zdumieniem otrzymał ową cytowaną reprymendę od Poety i żądanie wycofania książek z obiegu. Zawstydzony, zdobył ponoć kilkadziesiąt egzemplarzy i wysłał je do Petersburga z wyjaśnieniami swych dobrych intencji, związanych z niedostępnością pierwodruku w księgarniach krakowskich i potrzebą taniego wydania dla entuzjastycznej młodzieży. Nie doczekał się żadnej odpowiedzi Mickiewicza. Szczęśliwie dla nas, egzemplarz BUW nie znalazł się z powrotem w rękach młodego wydawcy i nie podzielił nieznanego losu książek wysłanych z przeprosinami Poecie. Już w 1898 r. Bełza pisał, że krakowski Konrad Wallenrod z 1828 r. to „edycja nadzwyczaj rzadka i przez bibliomanów poszukiwana”, „biały kruk”, „wielka rzadkość bibliograficzna”, której posiadaniem „nie wszystkie nasze biblioteki publiczne mogą się poszczycić”.

Warto jeszcze przypomnieć, że w 1828 r. wyszła i trzecia edycja Konrada Wallenroda – w tomie 4. Poezji Adama Mickiewicza, wydanych w Poznaniu przez Józefa Muczkowskiego z inicjatywy Józefa Łukaszewicza. To wydanie wykonano za zgodą Mickiewicza, z informacją „własność autora” na stronie tytułowej, a funkcję pełnomocnika poety w jego sprawie pełnił w Warszawie Joachim Lelewel.

Poezyje Adam Mickiewicza, t. 4, Poznań 1828, strona tytułowa

Strona tytułowa edycji „Konrada Wallenroda” w tomie 4 „Poezji”, Poznań 1828 (egz. BUW, sygn. 13.40.9.48.[4]).

Marta M. Kacprzak, Gabinet Zbiorów XIX Wieku BUW

 

Bibliografia:

Władysław Bełza, Krakowska edycja Konrada Wallenroda z 1828 roku, „Pamiętnik Towarzystwa Literackiego imienia Adama Mickiewicza” pod red. Romana Pilata, Lwów 1898, R. VI,  s. 290-296. Sygn. T.8.4.14.; 2g.31.4.1.

Aleksander Semkowicz, Wydania dzieł Adama Mickiewicza w ciągu stulecia. O wydaniach oryginalnych ogłoszonych za życia poety 1822-1855. Gawęda bibliofilska, Lwów 1926, s. 40-46. Sygn. WD PG7158.M51 S453 1926 XIX

Teofil Syga, Te księgi proste. Dzieje pierwszych polskich wydań książek Mickiewicza, Warszawa 1956, s. 44-56, 275. Sygn. WD PG7158.M51 S96 1956 XIX

Małgorzata Rowicka, Wydawnicze i cenzuralne losy twórczości Adama Mickiewicza w okresie zaborów, Warszawa 2014, s. 55-56. Sygn. WD PG7158.M51 R692 2014 XIX

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.