BuwLOG

8 maja 2025

Szanowni Państwo, Drodzy Czytelnicy, Koleżanki i Koledzy,

8-go maja w tym miejscu miał się ukazać zamieszczony niżej tekst – drobna recenzja znakomitej publikacji o potężnej magii, która w przypadku wielu z nas stała się życiową pasją i namiętnością zawodową. Tego dnia zwykle zapraszamy na wspólne świętowanie do Ogrodów BUW na piknik z okazji Dnia Bibliotekarza, cieszymy się wzajemnym towarzystwem i chwilą wytchnienia od obowiązków, słuchamy życzeń i miłych słów pod adresem naszej pracy i zaangażowania. Wczoraj wszystko to przesłonił cień tragedii ludzkiej, która nie tylko unieważniła to tradycyjne świętowanie, ale bezpowrotnie wpisała w historię naszej uczelni i naszą niepojęte doświadczenie bezsensownej i okrutnej śmierci.

Publikujemy go dzisiaj, wierząc że jedyną opcją jest powrót do codziennych wysiłków na rzecz tej niezniszczalnej magii płynącej z książek – również tam, gdzie trzeba na nowo uczyć empatii, solidarności i współczucia.

Redakcja

Personel przenośnej magii

Wydaje się, że na temat roli książek w rozwoju cywilizacji w kontekście globalnym i jednostkowym rozwoju indywidualnym człowieka napisano już wszystko. Tymczasem okazuje się, że po obwieszczeniu zmierzchu książki wypieranej elektronicznymi nośnikami, badacze odkrywają ciągle nowe obszary, z poziomu których o książce można mówić i pisać ciągle świeże i odkrywcze rzeczy. Emma Smith w publikacji Przenośna magia. Historia książek i ich czytelników (Kraków 2024,  BUW Wolny Dostęp: Z4.Z9 S59165 2024) zawęża swoje refleksje do szesnastu zjawisk, dowodząc, że “(…) książki jako przedmioty przekazują znaczenia wykraczające poza ich treść werbalną. Nawet ich puste strony mają znaczenie.”

Dużo uwagi poświęca fizyczności książki, jako przedmiotu użytecznego, pięknego, brzydkiego, artystycznego itd. oraz intymnej relacji czytelnik – książka:

Przenośna magia opowiada się za takimi szczególnymi relacjami w naszym trwającym od wieków związku miłosnym z książką. Pierwsza to powiązanie formy i treści książki. Druga to jest nasza – książek i nas – wzajemność i bliskość, które nas zmieniają.

 Interesujące to zwłaszcza w świetle arcyciekawych wniosków, do których dochodzą ostatnio kognitywiści badający wpływ fizyczności książki na skuteczność zapamiętywania czytanych treści przez czytającego. W tym sensie wydaje się mało kreatywny skeumorfizm twórców czytników, imitujących doznania z przewracania kart książek, godną podziwu badawczą intuicją (str. 28).

Emma Smith lokuje też w bardzo ciekawym miejscu biblioteki (i bibliotekarzy): 

Biblioteki publiczne zakorzeniły się w rozrastających się ukształtowanych przez handel i przemysł miastach epoki wiktoriańskiej dzięki środkom publicznym i wsparciu filantropów, (…). Jednakże paradoks polega na tym, że biblioteki to instytucje kontrkulturowe, odrzucające dokładnie te relacje dotyczące towarów, które umożliwiły ich powstanie. Żaden inny przedmiot konsumpcyjny nie jest rutynowo pożyczany (i to za darmo), a nie od razu kupowany. Mimo że są towarem produkowanym przez rynek, książki opierają się jego wartościowaniu przedmiotów od ponad stu pięćdziesięciu lat. Całkowicie inaczej niż porównywalne z nimi dobra konsumpcyjne, krążą za darmo, wypożyczane z biblioteki i zwracane do wypożyczenia przez kolejnego czytelnika.(…)  Jeden z najbardziej znaczących zbiorów tekstów z dziedziny biografii przedmiotów nosi tytuł The Social Life of Things (Społeczne życie przedmiotów): książki w wypożyczalni można postrzegać jako ekstrawertyków w tym modelu materialnej towarzyskości, ponieważ ciągle się szwendają.

Jesteśmy więc my bibliotekarze (obok uprzywilejowania w postaci kontaktu zawodowego z tysiącami źródeł przenośnej magii) aktorami kontrkulturowej, antykapitalistycznej akcji, która daje odpór konsumpcjonizmowi i krótkiej pamięci:)

Życzmy więc sobie nawzajem i naszym bibliotekom kolejnych setek lat i czytelników!

Agnieszka Kościelniak-Osiak, Oddział Promocji, Wystaw i Współpracy

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.