Oto kolejna publikacja w cyklu Książka Miesiąca Biblioteki Austriackiej w BUW przygotowywanego we współpracy z Österreich Institut oraz Austriackim Forum Kultury w Warszawie, które obchodzi w tym roku swoje 60. urodziny!
To książka niespodzianka. I nie chodzi o fakt, że jest (czy też była) niespodziewana, bo mniejsza lub większa monografia o Wiedniu Ingeborg Bachmann powstać musiała – zbyt ważna to persona dwudziestowiecznej austriackiej literatury, żeby kwestię przemilczeć. Chodzi raczej o to, czego książka McVeigha nie robi. Na szczęście. Gdy amerykański germanista zaczynał pracę z biografią, mógł pójść dwiema drogami. Pierwsza to przewodnik z odniesieniami: w tej kawiarni młoda pisarka pijała kawę i zwykła prowadzić intelektualne dyskusje. Tutaj, proszę, Ungargasse, topograficzny znak Maliny – tak blisko mieszkania samej Bachmann przy Beatrixgasse, kto by pomyślał! Tuż obok Park Miejski – kolejny punkt arcyważny (porównaj: Czas serca, korespondencja z Paulem Celanem). Na szczęście autor poszedł drogą inną, prezentując czytelnikom zgrabny i zdyscyplinowany esej o dziewczynie z małej karynckiej wioski, której twórczość nieprzypadkowo stała się jednym z najważniejszych głosów dwudziestowiecznej literatury niemieckojęzycznej.
Kiedy tak przyjrzeć się stolicy Austrii po drugiej wojnie światowej, nie jest to miasto specjalnie przyjemne. Przeorane bombami, ale też granicami czterech stref okupacyjnych, z obozami dla uchodźców, którzy przez Wiedeń chcą dostać się na Zachód. Takie miasto szemranych osobników (patrz: film Trzeci człowiek) oraz stref interesów, gdzie każdy chce ugrać coś dla siebie. Zarazem to stolica upadłego, ale wciąż jednak Cesarstwa, miasto bądź co bądź możliwości. Austria, która szybko załatwia sobie status pierwszej ofiary Hitlera, oddycha w 1945 roku z ulgą, unika rozliczeń i zabiera się do odbudowy: spalonego diabelskiego młyna, zniszczonych kamienic, życia kulturalnego i kręgów intelektualnych. Nic więc dziwnego, że młodziutka Bachmann właśnie tu szuka swojej szansy.
Liczy na zatrudnienie na uczelni, ale doktorat z filozofii bez protekcji nawet po wojnie pozostaje słabą walutą, wybiera więc literaturę i ludzi z otoczenia wielkiego mecenasa Hansa Weigla (a również i samego Weigla, z którym żyje się trudno i tylko z doskoku). Marzy o wielkoformatowym, profesjonalnym debiucie powieściowym – czymś, co zaskoczy krytyków jak Die größere Hoffnung [Większa nadzieja] Ilse Aichinger. Gdzieś w przerwie od pracy dla propagandowej amerykańskiej rozgłośni Rot-Weiß-Rot, dzięki której jest w stanie w ogóle utrzymać się w mieście, pisze pierwsze opowiadania (zamieszczone w aneksie książki), poznaje możliwości słuchowiska (ta forma przeniesie jej rozpoznawalność w Niemczech), a przede wszystkim publikuje wiersze i stara się znaleźć wydawcę dla powieści Stadt ohne Namen [Miasto bez imienia], która zachowała się tylko we fragmentach.
Na horyzoncie pojawiają się Paul Celan i Hans Werner Richter. Ten pierwszy – miłosny kontrapunkt dla Weigla i ktoś, kto po wyjeździe do Paryża szybko zniknie z pola widzenia, ten drugi – inicjator Grupy 47, dzięki której Ingeborg Bachmann dostanie długo wyczekiwaną szansę na debiut poza Austrią. Paradoksalnie również szansę na ucieczkę: od męskiego establishmentu, coraz bardziej skłóconych wiedeńskich kręgów, od politycznego uwikłania – wojna ideologiczna między Zachodem i Wschodem już wówczas miesza się ze sztuką i literaturą.
Próbuje w różnych miejscach: w Londynie, w Paryżu, w Rzymie. Wyjazdy nie są długie i kończą się powrotami. W 1953 roku Bachmann porzuca jednak Wiedeń na zawsze. I mimo że pragnie – wiemy to skądinąd – odnaleźć właściwe sobie miejsce, nie pozwala na to jakiś wewnętrzy przymus: dzieli życie między Włochy i Szwajcarię, podróżuje po Niemczech, porzuca Europę i jedzie na pustynię. A kiedy dwa lata przed śmiercią (w 1973 roku) udaje jej się ukończyć Malinę, jedyną domkniętą powieść – to myśli wciąż i niezmiennie o Wiedniu.
Wróćmy jednak do książki: bardzo udany to wstęp do wielkoformatowej biografii – z miastem możliwości i nie-możliwości w tle.
Tekst: dr Monika Gromala
Foto: Michał Dworakowski
Dr Monika Gromala – literaturoznawczyni. Badaczka twórczości Paula Celana, dwudziestowiecznej literatury austriackiej oraz tekstów kultury odpowiadających na doświadczenie Zagłady. Zainteresowana widmo- i nekro-ontologiami. Pracuje w Stacji Naukowej PAN w Wiedniu. Autorka monografii Resuscytacje Celana – strategia widmontologiczna (Wydawnictwo Austeria 2018) i nadchodzącej książki Domokrążcy. Celan – Bachmann – Jelinek.