Jak wyglądałaby nasza wystawa, gdyby każdy z jej ośmiu obszarów został oddzielne przygotowany i zbudowany przez gabinety czy oddziały specjalizujące się w gromadzeniu reprezentowanych w nim zbiorów trudno sobie wyobrazić, można natomiast zobaczyć, jak wygląda pokaźna jej część, powstała przy wybitnym wsparciu koleżanek i kolegów z Gabinetu Rycin, a mianowicie „oprawione” reprodukcje grafik i rysunków wielkich mistrzów w Gabinecie grafik i rysunków. Pomysł na tę część ekspozycji od początku nie dzielił – zbiory, których podstawę stanowi kolekcja króla Stanisława Augusta prezentować warto w stylu budzącym skojarzenia i z królewskim gabinetem do pracy i z historycznymi salonami wystaw: zielone sukno w tle, na nim ascetyczna biel ram – szlachetna prostota nie konkurująca z pracami o różnym stylu i tematyce. Projekt żyrandola w wersji 3D, kopia teki królewskiej na stylizowanym stole oraz powiększenie projektu dywanu na podłodze miały dopełnić iluzję wnętrza.
Tygodniami, między realizacją kolejnych zadań na polu tworzenia wystawy, przyglądaliśmy się z lekkim niepokojem i obawą –pękowi białych profili (mniej lub bardziej fantazyjnych), które powinny zostać właściwie docięte i sklejone w ramy. Odbyliśmy wiele konsultacji, nabyliśmy odpowiedni sprzęt i …. Poprosiliśmy o pomoc koleżanki i kolegę z GR. Cała nasza ekspozycja jest naturalnie dowodem na wszechstronność społeczności bibliotekarskiej – jednak fachowość, z jaką sporządzone te ramy i rozmieszczono obiekty powinna budzić respekt i uznanie.
Tu przy okazji uwaga narracyjno-interpretacyjna: umieszczone między obiektami puste ramy nie były w naszej intencji symbolicznym znakiem dla dziel i zbiorów zagrabionych czy zniszczonych, nie są też zawoalowaną zachętą do zakupienia do zbiorów Biblioteki kolejnych cennych grafik przez potencjalnych sponsorów. Choć obie interpretacje bardzo nam się podobają (żal, że sami na nie nie wpadliśmy – pochodzą one od zwiedzających), musimy rzetelnie poinformować, iż puste ramy zostały użyte dla zachowania rytmu i harmonii eksponowanych prac.
Oczywiście nie mamy nic przeciwko zakupowi przez sponsorów obiektów, które by te puste ramy godnie wypełniły:)
Agnieszka Kościelniak-Osiak, Oddział Promocji, Wystaw i Współpracy
Fotografie: Jadwiga Antoniak, Oddział Rozwoju Zasobów Elektronicznych