B L Filozofia. Psychologia. Religia. Oświata
Grzegorz Kubiński, Czarny kolor popkultury. Państwo Islamskie i kultura popularna, Kraków: Nomos, 2018.
BUW Wolny Dostęp: BP163 .K83 2018
O zjawisku terroryzmu i fundamentalizmu muzułmańskiego – tym razem nie w optyce politycznej ani czysto religijnej, którymi to wydawnictwami rynek jest już nasycony, ale z punktu widzenia socjologii i analizy zmediatyzowanej kultury popularnej. Socjolog Grzegorz Kubiński zwraca uwagę na sposób, w jaki terroryści wykorzystują współczesne, immanentne kody kulturowe Zachodu do wzbudzania strachu, propagowania radykalnej ideologii, werbowania nowych członków organizacji takich jak Państwo Islamskie, a przede wszystkim budowania własnej pożądanej narracji i wpływania na narracje tworzone w kręgu kultury Zachodu.
Do „podłączonych” do telewizorów i laptopów biernych konsumentów dynamicznych obrazów – od terrorystów stylizowanych na hiperseksualne figury męskości – nie jest o wiele dalej niż sięga warstwa stereotypów, uprzedzeń i stygmatyzacji, oparta na europejskich zakazach kulturowych. Posługując się uwyraźnieniem przemocy przez streaming na żywo, sięgając po agresję i bulwersujący gwałt na dzieciach i kobietach, unaoczniane i zwielokrotnione przez mnogość i dostępność mediów, terroryści odwołują się między innymi do europejskiego mitu zmysłowego Wschodu, łamiąc tym najgłębsze tabu. Podczas gdy Zachód obłożył wyrazistą przemoc i seksualność wieloma zakazami i ograniczeniami, wniknięcie do wszechobejmującej pajęczyny mediów z obrazami dzieci z bronią, brutalnej przemocy i z opowieściami o „Arabach” napastujących „nasze” kobiety zapewnia Państwu Islamskiemu stałą obecność w rzeczywistości społecznej i ciągłe podsycanie niepokoju. Jednocześnie ISIS zaadaptowało kulturowe kody męskości jako nośnika pierwiastka agresji oraz wyrazu kultu siły, wspólnoty i braterstwa, posługując się synonimiczną strategią marketingową do tej używanej przez zachodnich producentów artykułów dla kulturystów, sportowców, zawodników sztuk walki czy trenujących CrossFit.
Żeby przestraszyć Zachód, fundamentaliści używają tych samych środków przekazu, do których podłączeni spędzamy godziny na bezcelowym klikaniu: YouTube’a, Facebooka, Instagrama – i pokazują się tam z nutellą i z uroczymi kotkami. Z kolei nośne metafory „robactwa” i polowania na „zwierzynę łowną” rozprzestrzeniły się nie tylko w – mimo wszystko relatywnie rzadkich – potyczkach lub zamachach w europejskich metropoliach lub na Bliskim Wschodzie, ale również w sklepach internetowych oferujących wszystko od broni po kubki do kawy, a także w grach wideo – pełnoprawnych produkcjach lub modyfikacjach użytkowników. Niemniej, wcale nie są to metafory nowe.
Dużym atutem publikacji jest przystępność: mimo ważkości tematu i wszelkich znamion naukowego warsztatu, język nie jest hermetyczny i pozwala sprawnie śledzić wywód autora. Na końcu książki zamieszczono fotografie dla zilustrowania większości poruszonych zagadnień.
G-GF Q R-V Geografia. Nauki matematyczne, przyrodnicze i stosowane
Edward Dolnick, Nowe życie. Jak największe umysły wszechczasów odkryły, skąd się biorą dzieci, przekład Aleksandra Czyżewska-Felczak, Kraków: Znak Horyzont, 2019.
BUW Wolny Dostęp QP251 .D65165 2019 egz.1
Temat pochodzenia dzieci frapował ludzi od tysiącleci. Jak zaczyna się życie? Pytania typu: Skąd pochodzimy? Dlaczego rodzą się bliźniaki? Dlaczego jesteśmy podobni do…? zaprzątały głowy naszych przodków.
Dopiero w 1885 r. naukowiec Oscar Hertwig zaobserwował połączenie się spermy i jaja. Wcześniej istniało kilkaset teorii o tym skąd się bierze życie. Zdawano sobie sprawę z tego, że istnieje związek między odbytym stosunkiem płciowym, a pojawieniem się dziecka, ale jednak mechanizm powstania nowego życia był zagadką.
W swojej książce, Edward Dolnick przedstawia historię poszukiwania odpowiedzi na pytanie, które jako dziecko zadaje każdy z nas. Ukazuje naukowców jako detektywów na tropie największej biologicznej zagadki. Autor prowadzi nas tropem niepohamowanej ciekawości, która kazała odkryć człowiekowi, skąd się bierze życie. W ciekawy sposób przedstawia szaleńcze teorie, nowatorskie metody badań i obrazoburcze wnioski, których efektem miała być odpowiedź na pytanie: jak i gdzie bierze swój początek ludzkie życie?
Aneta Małgorzata Arkuszewska, Informatyzacja postępowania arbitrażowego, Warszawa: Wolters Kluwer, 2019.
BUW Wolny Dostęp KKP1829 .A982 2019
Książka dla prawników praktyków, biegłych i uczestników postępowania arbitrażowego skupia się w szczególności na przepisach Kodeksu postępowania cywilnego. Równocześnie nie pomija zagadnień związanych z konwencją nowojorską o uznawaniu i wykonywaniu orzeczeń arbitrażowych, a także konwencją europejską o międzynarodowym arbitrażu handlowym. Autorka monografii kompleksowo omawia wykorzystanie prawa nowych technologii w arbitrażu z perspektywy jego zainicjowania, przebiegu oraz zakończenia.
Arbitraż elektroniczny to proces, prowadzony przez neutralną osobę trzecią (arbitra), wybraną przez strony, poprzez wykorzystanie technologii informacyjno-komunikacyjnej, stanowiącej istotny element w jego przebiegu i zakończony wiążącym rozstrzygnięciem…” (s. 62)
H GN1-673 GR-GV Nauki społeczne. Antropologia
Christopher Oldstone-Moore, Historia brody: zaskakujące dzieje męskiego zarostu, tłumaczenie Mariusz Gądek, Kraków: Znak Litera Nova, 2017.
BUW Wolny Dostęp GT2320 .O43165 2017
Kiedy przyjrzymy się uważnie ulicom naszych miast, okaże się, że każdego dnia mijamy wielu brodaczy. Mężczyzn z zarostem bujnym, wypielęgnowanym, świadomie układanym oraz noszącym z nie mniejszą dumą wszelkiej maści inne brody, bródki i wąsy. Jak grzyby po deszczu wyrastają też barber-shopy, gdzie panowie oddają swój zarost w ręce profesjonalistów, bez pośpiechu nakładających na nie aromatyczne olejki i woski. Niewątpliwie broda wraca do mody i to z rozmachem.
„(…) Judith Butler, jedna z najważniejszych badaczek zajmujących się gender studies, przekonuje, że nasze słowa, działania oraz ciała nie są po prostu wyrazem nas samych, ale sposobem w jaki kształtujemy siebie jako kobiety i mężczyźni (…)”. Broda zatem, zwłaszcza ta świadomie zapuszczana i pielęgnowana, to nie tylko naturalny zarost, który po prostu się pojawia , ale też pewien wskaźnik zmian, zachodzących we wzorcach męskości. Książka w bardzo interesujący sposób i przekrojowo traktuje o brodzie, przyglądając się różnym postaciom historycznym, które (oprócz bujnej brody), zasłynęły swym męstwem, mądrością, czy walecznością. Lektura zdecydowanie warta uwagi, dla każdego, również bez zarostu.
M N Muzyka. Architektura. Sztuki piękne
Zamek w Pszczynie. Perła śląskiej architektury = Pszczyna Castle. Pearl of silesian architecture, fotografie Piotr Kłosek; tekst Maciej Kluss, Jan Kruczek; tłumaczenie na język angielski Aleksandra Sobczak-Kövesi, Pszczyna: Muzeum Zamkowe, 2018.
BUW Wolny Dostęp NA7764.P79 Z32 2018
Pięknie wydany dwujęzyczny album zachęca do odwiedzin w Zamku tych, którzy jeszcze nie mieli przyjemności zapoznać się z siedzibą księżny Daisy, znanej z filmu Filipa Bajona Magnat (lub serialu reżysera Biała wizytówka), a nade wszystko rodziny Hochbergów, a tym którzy go odwiedzili pozwala przywołać wspomnienia.
Album jest bardzo przemyślany od strony wizualnej, rozpoczynamy wizytę od obejrzenia bryły zewnętrznej z wielu ujęć. Następnie kontynuujemy zwiedzanie poprzez oglądanie zdjęć szlakiem przewidzianym dla gości, ponieważ jesteśmy zaproszeni nie tylko do salonu, alkowy ale również do łazienki. Niewielka ilość tekstu dokładnie informującego o historii i miejscu, w którym zwiedzający się zatrzymał dobrze współgra ze zdjęciami, pozwalając widzowi na rozkoszowanie się niezwykłymi ujęciami odbiegającymi od tradycyjnej dość sztywnej techniki frontalnego pokazywania wnętrz. Jest to nie tylko technika przejścia od ogólnego widoku pomieszczenia do szczegółu ukazanego w nim detalu, ale również pokazania naturalnych cieni i półcieni wnętrz, ujęć amfiladowych, figur na kominku i porcelanowej grupy figurynek w znacznym powiększeniu, które jednak nie ujmuje tajemniczości rokokowym cudeńkom. Spacer kończymy w wielkim, otaczającym zamek parku ujętym w różnych porach roku. 80% podziwianej substancji zabytkowej jest autentyczna i stanowi, jak zapewniają autorzy albumu, fenomen wśród kontynentalnych rezydencji magnackich.
Zatem: czy album, czy wizyta w zamku, chwile spędzone z Pszczyną są zawsze dobrym wyborem, szczególnie podczas zbliżających się wakacji.
Informacje o książkach przygotowali:
Olga Bazelak, Anna Białanowicz-Biernat, Dorota Bocian, Maja Bogajczyk, Tomasz Kasprowicz – Oddział Usług Informacyjnych i Szkoleń.
Obrazek tytułowy: Daniel Wehner: book. Flickr, CC BY 2.0