Tegoroczny Kongres IFLA można zaliczyć do niezwykłych z kilku względów. Po pierwsze – BUW była na nim bardzo widoczna. Mamy swój wkład zarówno w organizację – byłyśmy wolontariuszkami, jak i w program merytoryczny – występowałyśmy w dwóch sesjach. Po drugie – Holandia jest krajem bardzo pozytywnym pod wieloma względami i ten spokój, pogodę ducha i inkluzywność można było poczuć już podczas sesji otwarcia i później, w trakcie Kongresu. Po trzecie wreszcie – nie obyło się (znowu) bez budzących kontrowersje decyzji Zarządu IFLA.
Tag: BUW dla sów
varia
„Hej, miśki!”… Do której się uczycie?
by buwlog • • 0 Comments
Mówią, że gdy kota nie ma, to myszy harcują. A co, gdy nie ma czytelników w bibliotece? Jest nienaturalnie cicho. Brakuje szurania pufą po wykładzinie. Nie słychać szelestu kartek. Nikt nie chrapie uroczo z głową na biurku, bo spędza właśnie siódmą godzinę nad anatomią porównawczą kręgowców. Nikt nie trzaska drzwiami, żeby wybudzić śpiochów z letargu.…