Wpadłam ostatnio na małe zakupy do Biedronki i zadumałam się nad ofertą. Festiwal egzotyki – blisko domu, za kilka złotych, wraz z kefirem, żółtym serkiem i kajzerką możesz nabyć oto bez problemu pitahayę, cherimoyę, tamarillo, marakuję, granadillę, o banalnych bananach, pospolitych mandarynkach i zwyczajnym pomelo już nie wspomnę. Fakt, nie są może tak dobre jak…