BuwLOG

Tekst pisany w pierwszych dniach wiosny…

Dziwny i trudny to czas. Opustoszałe ulice. Praca zdalna lub jej brak. Izolacja. Prewencyjne ograniczenie wychodzenia na zewnątrz. A piękne słońce rozświetla pogodne niebo. Niekiedy jeszcze chmury wysypują biały puch, ale pąki na drzewach i kwiatach wiosennie nabrzmiałe, już pękają.

„Sam drobniuchny fiiołek, i dwufarbny bratek,
Pierwszych roskoszy kwiatów wiosnowych zadatek,
Wonieią i swym składem oko bawią mile.”

Zdjęcie gałązki z rozkwitającymi liściami

Ptaki ćwierkają, kwilą i radośnie szybują w powietrzu. Ich zakazy wychodzenia nie dotyczą. Nam, w czasie epidemii rozsądek mówi „zostań w domu”. Zostań w domu, zostań w domu… A może jednak wyjdź! Idź! Zobacz, jak wyglądała dawna Warszawa! Albo inne miasto. Wyjdź na wirtualny spacer. Odkryj zagadki przeszłości. Włącz komputer, wpisz nazwę biblioteki cyfrowej, np. Crispa (crispa.uw.edu.pl) lub tylko trzy litery: fbc (Federacja Bibliotek Cyfrowych – https://fbc.pionier.net.pl/) i… odkrywaj.

„Nie zatrzyma mnie miasto, ni iego marmury,
Bo czemże dzieła ludzkie, względem dzieł natury?”

Cóż, dziełami natury chwilowo nie możemy się w pełni cieszyć. Pozostają zatem dzieła ludzkie. Na początku wirtualnej podróży w przeszłość warto może zobaczyć, jak kilkadziesiąt lub kilkaset lat temu wyglądały miasta. Dawne plany i mapy ukazujące organizację owych „ludzkich dzieł” – zabudowę i jej rozmieszczenie przy miejskich arteriach. W bibliotece cyfrowej Crispa w kolekcji Varsavianów wybierz typ źródła: plan. To będzie widok z lotu ptaka na miasto, wędrówka w czasie – od końca XVIII stulecia po lata dwudzieste XX wieku. Dociekliwi mogą sprawdzić dawną numerację domów w stolicy i a nuż odkryć, gdzie mieszkał pradziadek. Więcej map Warszawy prezentuje biblioteka cyfrowa Polona.

Zrzut ekrany z biblioteki cyfrowej Crispa. Na nim lista miniaturek z planów w kolekcji Varsaviana.

Plany w kolekcji Varsaviana w bibliotece cyfrowej Crispa

Mapy Warszawy i wielu innych miast odnaleźć można na stronie stareplanymiast.pl.

Na mapach i planach nie widać jednak szczegółów architektury – przecież to nie Google Street. Ale i z tym można sobie poradzić. Korzystając z katalogów i wpisując słowa kluczowe takie jak, np. architektura lub historia albo ikonografia Warszawy (lub innego miasta) odnaleźć można publikacje, jak m.in.:  „Zbiór celnieyszych gmachów miasta stołecznego Warszawy: częścią z natury zdiętych, a częścią podług istnieiących planów rysowany i litografowany” z 1823 roku. Biblioteka Cyfrowa Politechniki Warszawskiej prezentuje też inne publikacje, jak „Album widoków i okolic Warszawy” z 1860 r. Wiele zdjęć pokazujących przeszłość stolicy i innych miast posiada w swoich zbiorach Narodowe Archiwum Cyfrowe. Chcąc poznać więcej szczegółowych informacji warto skorzystać z wykazów zawartych w księgach adresowych, by odnaleźć np. adresy swoich przodków. I tak, zagłębiamy się coraz bardziej w historię własnej rodziny. Kto jeszcze nie próbował, ten teraz ma okazję. Pozostawanie w domu może być zachętą (pretekstem?) do dłuższych rozmów telefonicznych z dalszą rodziną, ciocią, która pamięta jeszcze skąd pochodził wujek szwagra ciotecznej bratanicy stryja. To może być czas do wykorzystania na obfitszą korespondencję mailową lub przeglądanie i archiwizowanie domowych pamiątek, dokumentów, zapomnianych papierów. Początkującym odkrywcom i badaczom dziejów swoich rodzin polecam skorzystanie z portalu dziedzinowego z nauk historycznych na stronie BUW, gdzie pod hasłem „Genealogia” odnajdą wiele pomocnych adresów stron internetowych i portali. Ale nie musimy działać w pojedynkę. W sieci też można działać razem i może właśnie teraz rozpocząć społeczne archiwizowanie historii własnej miejscowości? Tutaj pomocna będzie znajomość zasad działania archiwistyki społecznej (https://archiwa.org/ – portal archiwistyki społecznej).

Okładka książki Zbiór celniejszych gmachów miasta stołecznego Warszawy. Ozdobne litery na ciemnoniebieskim tle.

Okładka książki Zbiór celnieyszych gmachów miasta stołecznego Warszawy: częścią z natury zdiętych, a częścią podług istnieiących planów rysowany i litografowany

Pozostając w domu, można wyruszyć w podróż w odległą przeszłość i daleki świat, sięgając np. po „Dziennik Podróży Lądowych i Morskich” – czasopismo wydawane w 1827 r. Zachęcani piękną aurą i my chcielibyśmy ruszyć w dalsze strony – jakość dróg poprawia się, przybywa dróg szybkiego ruchu. Jak się okazuje w pierwszej połowie XIX w. drogi też były niezłe:

„Spodni pokład Chaussée, jest z grubych kamieni, pokrycie zaś z tłuczonych kamyków tak, iż nawet po świeżo pokrytych tego rodzaju drogach utrudzenia jechać można , kiedy tymczasem na wielu niemieckich drogach bitych wielkimi i ostrymi kamieniami pokrytych bez narażenia koni, na skaleczenie jeździć jest trudno. Ta przykrość, za którą podróżny niezmiernie wysoko opłacać musi, zupełnie jest w Polsce nie znana, co Dyrekcji drogowej zaszczyt, a handlowi publicznemu wielkie przynosi korzyści. Podróż zatem na polskich chaussées nie tylko jest wygodna, ale nadto bardzo przyjemna, i ze względu na jazdę samą nic do życzenia nie pozostawia.” [1]

Ciekawe, czy tak wygodna droga prowadziła na podwarszawskie wówczas Bielany?

„Odwiedźmyż to spokoyne, to wieyskie zacisze,
Gdzie tkliwy głos słowika naywdzięczniey usłyszę,
Gdzie tysiąc uczuć sercem włada na przemiany.

Póydźmy dumać wśród cieniów drzew waszych Bielany.

Już więc opuszczam miasto, iużem przebył bramy,
Jakże czystem powietrzem tutay oddychamy.”

Okładka książki Bielany Stanisława Bratkowskiego.

Wplecione do tekstu fragmenty pochodzą z utworu Stanisława Bratkowskiego „Bielany: wiersz pisany w pierwszych dniach wiosny” opublikowanego w 1826 r. Jest on dostępny online w Repozytorium Cyfrowym Instytutów Naukowych. Inny utwór opiewający Bielany pochodzi z 1827 r.:  [Karol Załoziecki], „Bielany: wiersz w roku 1827 (przez K… Z… napisany), Warszawa 1827.

A Jarema Stępowski ponad wiek później śpiewał:

„No, to jadziem na Bielany, cała paka rusza dziś:

Mańka, Feluś ten szemrany, ruda Zośka, ja i Zdziś.”

Ale na razie… #zostańwdomu.

 

Lilianna Nalewajska, Oddział Usług Informacyjnych i Szkoleń

 

[1] O stanie dróg i kommunikacji w Królestwie Polskiem – wyjątek z opisu podróżującego w Polsce Niemca, „Dziennik Podróży Lądowych i Morskich” 1827, t.1, nr 1, s. 9.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.