BuwLOG

Weźmisz czarno kure…*

książka na drewnianym blacie

Czarna magia. Znaki malowane krwią. Miejsca pełne mocy. Kapliczki lokalnych świętych i cmentarze zamykane na noc. Ciemność czająca się w dżungli. Duchy zabiegające drogę. Homoseksualny seks, który daje szczególną moc, potrzebną do odprawiania rytuałów. Gdzieś w tle „Polacy” jako piękni jasnowłosi herosi.

Nasza część nocy Mariany Enriquez to saga o chłopcu-medium, kupionym od rodziny przez białych kolonizatorów, parających się czarną magią w Argentynie za czasów junty. Psychopatyczni czciciele Ciemności poszukują sposobu na wydobycie od Niej przepisu na nieśmiertelność. Żeby Ją przywołać porywają i torturują dzieci. Są bogaci, więc bezkarni. To detaliści w porównaniu z juntą i jej zbrodniami.

Jest gorąco. Przywołana Ciemność żywi się ciałami. Normalnie, zjada ludzi. W całości, albo tylko obgryza. Można by się bać, gdyby to był film z budującą napięcie muzyką. Albo, och, gdyby tam pojechać!

Argentyna Mariany Enriquez jest niebezpiecznie interesująca. A literatura bardzo kobieca – skupiona na dynamice uczuć bohaterów i relacjach między nimi. I ta wspaniała okładka: piękny szatan z obrazu Alexandra Cabanela ze łzami wściekłości w oczach. Przeczytanie tej powieści dało mi wyjątkowo dużo przyjemności.

Matylda Filas, Gabinet Dokumentów Życia Społecznego

Nasza część nocy / Mariana Enriquez ; przełożyły Marta Jordan i Katarzyna Okrasko. Klasyfikacja WD: PQ7798.415.N75 N84165 2021

  • cytat za Andrzejem Pilipiukiem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.