BuwLOG

BUW ciemną nocą, czyli NOC MUZEÓW 2014 jeszcze raz

– Przepraszam, jak trafić na spotkanie z wierszami z Islandii?
– O, ja też jestem zainteresowana tym samym…zmieszczę się jeszcze do sali?
– Mogę jeszcze wejść na wiersze z Islandii?
– Dobry wieczór, bardzo się spóźniłam na te islandzkie wiersze?… – zapytała zadyszana nastolatka, wycierając dokładnie zaparowane okulary.

Deszcz miarowo uderzał w szklany dach gmachu, no i może właśnie przez to, za szybko zapadł zmrok. Ale to przecież zupełnie nie miało znaczenia! Humory dopisywały już od samego początku. Bibliotekarze na posterunkach, wszystko zapięte na ostatni guzik i…Noc Muzeów w BUW czas zacząć! Rozświetlony budynek, cały w ukłonach zapraszał przechodniów do środka, a kolorowe balony pełniły tego wieczoru rolę radosnych drogowskazów. Stół ustawiony przed wejściem do Biblioteki. A na nim ulotki, broszurki, czyli wszystko to(oprócz parasoli i kaloszy) co mogło się przydać w tę wyjątkowo kulturalną noc, miłośnikom akcji. O ochronę przeciwdeszczową dla gości nie musieliśmy się martwić, bo odwiedzający naszą książnicę, którym niestraszna aura w kolorze blue, uzbrojeni byli w parasole, nieprzemakalne kurtki, no i oczywiście szampańskie nastroje. Rozpoczęliśmy nad wyraz lirycznie, a mianowicie spotkaniem poetyckim w ramach projektu ORT, w którym brali udział islandzcy artyści. I właśnie jednym z przetłumaczonych na język polski wierszy islandzkich Gerður Kristný (który zamieściłam poniżej) rozświetliłam moje własne wrażenia z nocy spędzonej w BUW.

– Chętnie zapisałbym się na to zwiedzanie Pawilonu Herbacianego.
– Są jeszcze miejsca na pokaz parzenia herbaty po japońsku? To świetnie! Chodź ze mną, może się czegoś nauczysz. – spoglądało na mnie dwóch młodych mężczyzn w garniturach, którzy przy nieskazitelnie białych koszulach, zamiast krawatów mieli fantazyjnie wywiązane muszki w identycznych kolorach.
– Ojej, dopiero o 24? Czy ja wytrzymam bez herbaty do północy?!

Tak, zgadza się, była lista, na którą można było się wpisywać, aby móc odkrywać czar ceremonii parzenia herbaty i rytuału picia herbaty. Ta propozycja spotkała się jednak z tak ciepłym i dużym zainteresowaniem, że błyskawicznie puste pola listy zostały wypełnione nazwiskami chętnych do spędzenia magicznych 45 minut w Pawilonie Herbacianym KAIAN. Nie było więc wyjścia, z ciężkim sercem informowaliśmy ustawionych w kolejce miłośników herbaty, o braku miejsca w pawilonie.

– Dobry wieczór – widziałam tylko wielkie oczy i grzywkę wyłaniającą się znad stołu – czy znajdę tu atrakcje przygotowane specjalnie dla dzieci? – właściciel grzywki – lat, na oko, pięć.
– W ogrodzie miała się odbywać zabawa „Szalej ze Strzygą”. Nie mogę jej znaleźć!! Dlaczego? Słucham? Co pani mówi? Ach, nie w ogrodach BUW, tylko w ogrodzie botanicznym UW. To co ja teraz zrobię? Dobrze, obejrzę te światła w takim razie. I zbiory specjalne również.
– Chciałabym pójść do ogrodu i popatrzeć na światła, jak trafię do świateł?
– Którędy na ogród? Miało tam coś świecić.

Sobotnia pogoda ostentacyjnie i brawurowo spłatała nam niezłego figla i uniemożliwiła podziwianie instalacji świetlnych w ogrodach BUW. Artyści niezrażeni jednak niepowodzeniem przenieśli się do jednej z sal Biblioteki i tam wabili swoimi świetlnymi projektami z serii „Piękne Kłamstwa VII”.

– Gdzie znajdę tę wystawę o Powstaniu Warszawskim? – przede mną stał młody człowiek w żołnierskim hełmie i ściskał w ręce zminiaturyzowaną wersję miecza świetlnego z Gwiezdnych Wojen.
– Zobaczysz, będziesz zachwycony, pójdziemy do Gabinetu Rycin!
– Pospieszcie się, nie byliśmy jeszcze w Starych Drukach! – starsza dama popędzała swoich znajomych stukając niecierpliwie parasolką w podłogę.

Gabinety Zbiorów Specjalnych BUW otwarte w tę niepowtarzalną noc, bez wyjątku dla wszystkich, kusiły swoimi cennymi zbiorami. Gabinet Starych Druków uchylając rąbka tajemnicy zaprezentował m.in. niepowtarzalne mapy świata, Gabinet Rękopisów autentyczne dokumenty z Powstania Warszawskiego, a Gabinet Rycin portrety dumnych władców.
– Co mi może pani zaproponować na dzisiejszą noc? Hm…wystawę ilustracji kwiatów? Ciekawa? To skorzystam. Daleko muszę iść?
– Uff, udało się, dotarłem! Zostało parę minut do pierwszej. Co zdążę przez tę chwilę obejrzeć?
– Żeby obejrzeć te plakaty Solidarności, muszę się wdrapać na samą górę po schodach, tak? A windą się da?

Dla sympatyków pasjonujących wystaw, BUW przygotował niezwykłą wystawę z okazji 25. rocznicy wolnych wyborów 4 czerwca 1989 r., unikatową wystawę przestrzennych ilustracji kwiatów wykonanych techniką pop-up, a także nadzwyczajną wystawę malarstwa Jacka Łydżby.

Punkt pierwsza Biblioteka z ociąganiem zamknęła swoje podwoje dla zwiedzających, którzy życząc nam dobrej nocy, dziękowali za przygotowanie emocjonującego programu. Krótkie podsumowanie nocy? Rozdanych ponad tysiąc symbolicznych biletów, panorama roześmianych twarzy przyjaciół BUW-u, kolejki do Gabinetów Zbiorów Specjalnych, dzieci w skupieniu przyglądające się wystawom, dorośli żywo dyskutujący o wizycie w naszej Bibliotece…Sukces? NIE DA SIĘ UKRYĆ! TRIUMF! DO ZOBACZENIA ZA ROK! PRZYJDŹCIE KONIECZNIE! BĘDZIEMY TU NA WAS CZEKAĆ 🙂

Bucik Marii Antoniny
Fotografowanie w muzeum
było zabronione,
ale i tak zrobiłam zdjęcie

Zaginęła mi ta fotografia
i dziś jest tylko
w mojej pamięci:

Podniszczony
złoty bucik
pod kloszem

mały, dziecięcy

I strażnicy,
którzy tam wpadli,
gotowi rzucić się mu
na ratunek przed
fleszem aparatu

Aut.: Gerður Kristný

PS Monologi, które zamieściłam w tekście są wyłącznie efektem moich osobistych obserwacji i jedynie luźną interpretacją rozmów przeprowadzonych w czasie Nocy Muzeów w BUW, która z powodzeniem wystartowała 17 maja 2014 roku o godz.19.

Boci@n

4 comments for “BUW ciemną nocą, czyli NOC MUZEÓW 2014 jeszcze raz

  1. Wozniczka
    22 maja 2014 at 12:40

    Gratuluję. Udanej imprezy i jeszcze ciekawszego wpisu!

  2. klekot100
    22 maja 2014 at 18:14

    Czytając opis nocy muzeów żałowałem, że mnie tam nie było. Za rok muszę nadrobić stracony czas. :[
    Cichy, cichuteńki wielbiciel

  3. Zosia
    23 maja 2014 at 09:03

    Wspaniała relacja ze wspaniałej imprezy! Gratuluję:)

    • Dorota Bocian
      26 maja 2014 at 16:05

      Szanowni Państwo, dziękując pięknie za Państwa komentarze, mam równocześnie nadzieję, że będziemy mogli spotkać się w następnym roku, na kolejnej edycji Nocy Muzeów 🙂 Kłaniam się nisko, Boci@n

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.