BuwLOG

Annapurna

Nieco historii…

Początki zjawiska, które później zyskało nazwę „himalaizm”, sięgają pierwszej połowy XIX w., kiedy obszar Himalajów stanowił białą plamę na mapach.

Pierwszych ludzi, którzy w tamtym czasie eksplorowali Himalaje, należałoby nazwać bardziej odkrywcami, niż wspinaczami. Wchodzili oni w teren dziewiczy, prawie całkowicie nieznany. Wiedza na temat wierzchołków i ich wysokości, ukształtowania terenu, lokalnego klimatu, była szczątkowa.

Druga połowa XIX w. przyniosła coraz bardziej intensywną eksplorację obszaru Himalajów. Wyprawy, które były w tamtym czasie organizowane, przynosiły plon w postaci kolejnych map i szkiców badanych terenów. W tamtym okresie (do 1852 r.) za najwyższy szczyt ziemi uznawana była Kangczendzonga, której wysokość szacowano na ok. 8500 m n.p.m. Podejmowano też pierwsze próby wspinania się na wierzchołki o wysokości nie większej niż 6000 m n.p.m.

Dopiero na przełomie XIX i XX w. zaczęły się próby zdobywania samych wierzchołków. Były to m.in. samotna próba zdobycia Nangi Parbat przez Alberta F. Mummery’ego w 1895 r. i brytyjska wyprawa Aleistera Crowleya, która podjęła próbę zdobycia Kangczendzongi w 1905 r.

Wybuch I wojny światowej przerwał eksplorację Himalajów i próby zdobywania wierzchołków na prawie całą dekadę. Wznowiono je na początku lat 20., kiedy wyprawy brytyjskie między 1921 a 1938 r. siedmiokrotnie próbowały zdobyć Mount Everest. W tamtym okresie aktywni byli także wspinacze z krajów określanych jako alpejskie ‒ Austrii, Niemiec i Szwajcarii, oraz z USA. Podejmowali oni próby zdobywania m.in. Nangi Pabat – Niemcy w 1932 i 1934 r., K2[1] – Amerykanie w 1939 r.

II wojna światowa spowodowała kolejną przerwę w zdobywaniu wierzchołków Himalajów. Następne próby rozpoczęły się na początku lat 50. i przybrały charakter swoistego wyścigu pomiędzy wyprawami z różnych państw. Pierwsze wejście na szczyt w Himalajach wiązało się wtedy z dużym prestiżem na świecie, ponieważ do tego momentu na żadnym z wierzchołków o wysokości określanej na ponad 8000 m n.p.m. człowiek nie postawił nogi.

8 tysięcy metrów n.p.m. po raz pierwszy…

Pierwszym ośmiotysięcznikiem, który został zdobyty, była Annapurna. Dokonali tego Francuzi w 1950 r. – wyprawa pod kierownictwem Maurice’a Herzoga. Historii walki o zdobycie Annapurny poświęcona jest książka M. Herzoga pt. Annapurna (BUW Wolny Dostęp GV199.44.N462 A565165 1995).

Jest to historia, z którą warto się zapoznać, opowieść o walce z przeciwnościami losu, jaką musieli stoczyć francuscy wspinacze, żeby dotrzeć do podnóży Annapurny, wspiąć się na wierzchołek, a następnie żeby przeżyć dramatyczny odwrót ze szczytu.

Podczas lektury czytelnik może niemal namacalnie doświadczyć tego wszystkiego, z czym zetknęli się uczestnicy wyprawy. Historia opowiedziana przez autora jest interesującym świadectwem ludzkiej siły i hartu ducha w zetknięciu z ekstremalnymi warunkami na Annapurnie.

W składzie ekspedycji znaleźli się najlepsi francuscy wspinacze tamtych czasów m.in. Lionel Terray, Louis Lachenal, Gaston Rebuffat. Początkowo brano pod uwagę wejście albo na Dhaulagiri (8167 m n.p.m.), albo na Annapurnę (8091 m n.p.m.). Zadanie Francuzów było utrudnione ze względu na brak map i wyprawa musiała zarówno zdobyć jeden z wyżej wymienionych wierzchołków, jak też zbadać cały masyw górski. Ponadto istotną rolę odgrywał czas. Francuzi ruszyli w himalajskie doliny pod koniec kwietnia 1950 r. i musieli zdążyć zdobyć któryś z ośmiotysięczników przed początkiem czerwca, kiedy rozpoczynała się pora monsunowa i pogorszenie pogody.

Pierwsze wyjścia wspinaczy miały charakter rekonesansowy i miały dopomóc w wyborze celu – Dhaulagiri lub Annapurny. Początkowo eksplorowane były okolice Dhaulagiri. Ostatecznie zdecydowano, że wyprawa podejmie próbę zdobycia Annapurny. Dotarcie do podnóży tej góry, przez dolinę Miristi Khola, sprawiło Francuzom pewien problem, ze względu na rozbieżności między oficjalnymi indyjskimi mapami a rzeczywistym ukształtowaniem terenu.

M. Herzog, Annapurna. Warszawa 1995. Mapa ze s. 42

M. Herzog, Annapurna. Warszawa 1995. Mapa ze s. 43

Pod koniec drugiej dekady maja 1950 r. z bazy położonej u stóp filaru Annapurny wyruszyły zespoły, które miały wytyczyć drogę w kierunku wierzchołka i jednocześnie stworzyć warunki do ataku na szczyt Annapurny, zakładając kolejne obozy i dostarczając do nich zaopatrzenie. Mozolne zdobywanie wysokości doprowadziło wspinaczy na wysokość 5100 m, na której założono obóz I.

Obóz I: lodowiec Annapurna

Decyduję się atakować Annapurnę.

/…/

Noyelle: Wyślij telegram do Deviesa[2] Obóz I – 5000 m. Po rekonesansach decyzja atakowania Annapurny przez lodowiec północny. Droga całkowicie lodowa. Pogoda dobra. Wszyscy w pełnej formie. Bądź dobrzej myśli. Pozdrowienia.

Herzog

Dalsza droga miała prowadzić przez lodowiec północny. Następny obóz (II) został założony na wysokości 5900 m., a kolejne trzy – III, IV i V – odpowiednio na wysokości 6600, 7150 i 7300 m n.p.m. Francuzi zbliżyli się na tyle do wierzchołka Annapurny, że Maurice Herzog, podjął 31 maja decyzję o ataku.

31.5.50

Do wszystkich Sahibów

W tej chwili wychodzę z Biscante[3] do obozu III. Jeżli pogoda pozwoli, chcemy iść aż do szczytu. Schatz i Couzy powinni stanowić trzecią falę. Czy Matha mógłby wysłać telegram następującej treści do Deviesa:

Atakujemy Annapurnę stop droga lodowa trudna lecz pozwalająca na szybki marsz stop niebezpieczeństwa obiektywne lawiny śnieg i niepewne seraki stop obozy I/5100 II/5900 III/6600 IV/7150 założone stop spodziewamy się odnieść zwycięstwo stop forma i samopoczucie wszystkich doskonałe.”

Maurice Herzog

/…/

1 i 2 czerwca przyniosły przejściowe pogorszenie pogody, które zmusiło wspinaczy od odłożenia ataku na wierzchołek. 3 czerwca pogoda poprawiła się na tyle, że we wczesnych godzinach rannych Maurice Herzog i Louis Lachenal ruszyli w kierunku szczytu Annapurny. Około południa nastąpiła historyczna chwila – Annapurna, pierwszy szczyt o wysokości ponad 8 tys. metrów n.p.m., została zdobyta!

Przed wspinaczami, którzy byli już bardzo zmęczeni pobytem na wysokości ponad 7500 m i wspinaczką w ciężkich warunkach, stanęło teraz zadanie niemal ekstremalne – powrót przynajmniej do obozu V. Przy pogarszającej się pogodzie odwrót z wierzchołka zaczął przeradzać się w dramat i gdyby nie pomoc Lionela Terraya oraz Gastona Rebuffata, którzy w międzyczasie dotarli do tego obozu, doszłoby do nieszczęścia. Dalsza droga w kierunku kolejnych obozów i bazy przebiegała bardzo powoli. Zmusiło to czterech Francuzów do biwaku w jamie wygrzebanej w śniegu. Kolejnego dnia wspinacze ruszyli w dalszą drogę, mimo że dwaj z nich mieli rozległe odmrożenia nóg, a dwóch pozostałych dotknęła ślepota śnieżna. Przebywający w kolejnych obozach wspinacze i szerpowie aktywnie wspomagali podążających w dół czterech znajdujących się w ciężkim stanie Francuzów. Dzięki temu Herzog, Lachenal, Terray i Rebuffat znaleźli się w obozie II (5900 m) i mógł się nimi zająć lekarz wyprawy.

Cena tryumfu Francuzów na Annapurnie była wysoka. Lachenal stracił palce u stóp, Herzog – palce u rąk. Gdyby nie pomoc pozostałych uczestników wyprawy, prawdopodobnie obaj zdobywcy Annapurny zostaliby w śniegach Himalajów.

Zwycięstwo francuskiej wyprawy himalajskiej w 1950 roku stop Annapurna zdobyta 3 czerwca 1950.

Herzog

Pod koniec lipca 1950 r. wyprawa wróciła do Francji.

Pokłosie dnia 3 czerwca 1950 r.

Zdobycie Annapurny przez Francuzów i pokonanie wysokości 8 tys. m n.p.m. było swoistym przełamaniem „bariery dźwięku” w Himalajach. Do roku 1964 zostało zdobytych pozostałych 13 szczytów o wysokości 8 tys. metrów. Nieco później w historii himalaizmu zapisali się także polscy wspinacze, którzy dokonali wielu pierwszych przejść, a także zapoczątkowali nurt himalaizmu zimowego.

Jakub Burchard, Oddział Kontroli i Selekcji Zbiorów

[1] K2, który jest drugim co do wysokości szczytem ziemi (8611 m), podobnie jak cztery inne ośmiotysięczniki, znajduje się w Karakorum, a nie w Himalajach.

[2] Lucien Devies był na początku lat pięćdziesiątych m.in. prezesem Groupe de Haute Montagne, w latach 1950-1971 patronował organizacji wszystkich francuskich wypraw wysokogórskich w Himalaje i w Andy.

[3] Przydomek Louisa Lachenala.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.