BuwLOG

Podróż w nieznane czyli Erasmus+ w dobie Covida19

Czy uda się wyjechać w tym roku na Erasmusa? Jechać?, nie jechać?… I jeszcze dobrze by było zdrowo i cało wrócić do domu… Sądzę, że podobne wątpliwości miało wielu z nas. Choć trudno było przewidzieć rozwój pandemicznej sytuacji, postanowiłam rozpocząć przygotowania do wyjazdu i… udało się! Celem mojej tegorocznej podróży była biblioteka w mieście położonym na siedmiu wzgórzach, którego liczne świątynie, w tym katedra z papieskim nagrobkiem, a także urokliwe miejskie źródełka każdego roku przyciągają rzesze turystów. Wbrew pozorom wcale nie pojechałam do Rzymu. Miejsce o którym mowa należy do kraju związkowego Bawaria, jest sercem górnej Frankonii i nosi nazwę znaną już od X wieku a brzmi ona – Bamberg. Na jednym ze wzgórz, naprzeciw romańskiej katedry, w monumentalnym budynku należącym niegdyś do książąt biskupów, ma swą siedzibę Państwowa Biblioteka Bamberg, która jest jedną z dziesięciu regionalnych bibliotek państwowych w Bawarii.

Wiele by można opowiadać o zbiorach, historii i samym gmachu, zwanym Nową Rezydencją, jednak chciałabym zwrócić uwagę na kilka aktywności goszczącej mnie instytucji i podzielić się spostrzeżeniami, jakie przywiozłam z tegorocznego Erasmusa.

Warte odnotowania są projekty, które biblioteka realizuje częściowo z własnych, częściowo z zewnętrznych źródeł finansowania. Jednym z nich jest inicjatywa mająca na celu opracowanie „Katalogu iluminowanych rękopisów i druków z XV i początków XVI wieku”. Bamberska książnica, szczęśliwie nieuszczuplona przez zawieruchy wojenne XX wieku, posiada 1000 średniowiecznych rękopisów, w tym wpisaną na listę dziedzictwa UNESCO Bamberską Apokalipsę oraz 3500 inkunabułów. Nie są to jedyne cymelia. W ramach wspomnianego projektu na warsztat historyków sztuki trafiło m.in. 500 paleotypów, nie ujętych w katalogu inkunabułów INKA (zob. https://www.inka.uni-tuebingen.de/), spośród których wyselekcjonowano te ze zdobieniami o wysokiej wartości artystycznej . Praca z najstarszymi drukami, rękopisami jest fascynującym zajęciem, i jak pokazuje praktyka, pomiędzy kartami zabytkowych ksiąg kryje się jeszcze nie jedna ciekawostka … Przykładem być może zakładka w kształcie koperty, wewnątrz której na ruchomej okrągłej „wkładce” zapisano litery od “a” do “d”. Każda z nich oznacza jedną z czterech kolumn (dla pisanego bądź drukowanego w szpaltach) tekstu (“a”, “b” to kolumny po lewej, “c”, “d” po prawej stronie w otwartej książce). Pozostawiona w zakładce litera wskazuje miejsce w którym czytelnik zakończył lekturę.

Litera “a” oznacza, że czytelnik zakończył lekturę na pierwszej kolumnie tekstu. Zakładka znajduje się w trzecim tomie Biblii z Neunkirchen am Brand (1389/90), pomiędzy kartami 118 i 119. Bamberg, Staatsbibliothek Msc.Bibl.9/3.

Zbiory udostępnia malownicza czytelnia z widokiem na różane ogrody, co jednak nie zawsze nastraja do twórczej pracy. Brak klimatyzacji w gmachu (wyjątek stanowi sala wystawowa) skutkuje otwieraniem okien w miesiącach letnich. Tak więc zdarza się, iż tłumnie zwiedzający ogrody turyści, głośnymi rozmowami i śmiechem zakłócają spokój pracującym w czytelni.
Znaleziono jednak rozwiązanie – darmowe zatyczki do uszu. To nie jedyny biblioteczny gratis… Do użytku czytelników zakupiono skaner na którym samodzielnie i bezpłatnie można wykonywać cyfrowe kopie, zarówno z opracowań współczesnych, jak i starych druków (tak, tak ze starych druków!). Oczywiście z wyłączeniem tych najcenniejszych. Rękopisy, inkunabuły czy cenne grafiki udostępnia się za pozwoleniem dyrekcji a ich wersje cyfrowe zamawia w pracowni, gdzie na przeznaczonym do tego celu specjalistycznym sprzęcie, skany wykonuje biblioteczny fotograf. Jak mnie zapewniano, na realizację zamówienia nawet pokaźnej objętości zabytkowej książki czeka się nie dłużej niż 3 dni :)))

Zdjęcie ogrodu różanego z kamienną figurą.
Ogrody różane, fot. JMK.
Zdjęcie skanera planetarnego
Czytelniany skaner, fot. JMK.

Pisząc o digitalizacji zbiorów Staatsbibliothek Bamberg należy dodać, iż większość starych druków (w Niemczech to publikacje wydane do 1850 r.) za około dwa lata będzie udostępniona w internecie dzięki skanowaniu przez firmę Google. Podczas przygotowania do transportu (centrum firmy Google znajduję się w okolicach Monachium), każda książka jest uważnie oglądana pod kątem stanu zachowania – nie wysyła się obiektów, których nie można otworzyć w sposób umożliwiający szybką cyfryzację ani nawet lekko uszkodzonych, jak np. woluminów z ruchomą kapitałką. Zakłada się, iż skanowaniu poddanych zostanie 80% zbiorów historycznych.

Zdjęcie zabytkowego regału bibliotecznego
Jedna z zabytkowych sal Staatsbibliothek Bamberg, u dołu książki czekające na transport do siedziby firmy Google, fot. JMK.

Masowe skanowanie to nie jedyna współpraca z firmą Google. Od 2018 roku, dzięki aplikacji Google Arts and Culture biblioteka przygotowuje cyfrowe wystawy. Nie brak i wystaw tradycyjnych, choć w roku bieżącym, podobnie jak u nas, wszystkie wiosenne eventy zostały odwołane z powodu Covid19. Ekspozycja zaplanowana na rok 2020 odbędzie się zatem na wiosnę przyszłego roku.

Mszał dla diecezji ratyzbońskiej z 1500 roku. Po opuszczeniu bamberskiej drukarni, w celu wykonania iluminacji, książkę przewieziono do pracowni malarskiej słynnego Bertholda Furtmeyera w Ratyzbonie. Zdjęcie oraz informacja o obiekcie pochodzą z katalogu wystawy “Buecher gar huebsch gemotl”
https://www.staatsbibliothek-bamberg.de/kulturvermittlung/virtuelle-ausstellungen/buecher-gar-huebsch-gemolt/
scena stworzenia Ewy ze starej Biblii
Marcin Luter nie był pierwszym tłumaczem Biblii na język niemiecki. Na zdjęciu niemieckojęzyczna Biblia z warsztatu drukarskiego Antona Kobergera w Norymberdze (1483). Zdjęcie oraz informacja o obiekcie pochodzą z katalogu wystawy “Buecher gar huebsch gemotl”
https://www.staatsbibliothek-bamberg.de/kulturvermittlung/virtuelle-ausstellungen/buecher-gar-huebsch-gemolt/

Na zakończenie warto wspomnieć o doskonałej współpracy między miejscowymi bibliotekami (nadmieniał o tym Filip Łazicki w relacji z 2015 r. Książnice tego miasta, tj. goszcząca mnie biblioteka państwowa, jak i uniwersytecka, Kapituły Metropolitarnej i seminarium współtworzą jeden biblioteczny katalog. Współpraca dotyczy również udostępniania. Dzięki międzybibliotecznemu transportowi materiały z kilku instytucji można zamówić do jednej czytelni. Dwa razy dziennie ciężarówka rozwozi książki do miejsca zamówienia. Jak podkreślali w rozmowach koledzy-bibliotekarze, czytelnik nie zawsze jest świadomy, że korzysta z materiałów, które nie są własnością biblioteki, w której właśnie przebywa. Ech…, pozazdrościć należy takiej współpracy, jakby było wspaniale i u nas móc tak zamawiać książki…

A sam Bamberg? To miasto z malowniczymi uliczkami i wieloma ciekawymi zabytkami. Podczas mojego wrześniowego pobytu, poza ściśle respektowanym noszeniem maseczek w instytucjach i sklepach, na pierwszy rzut oka, nie było widać skutków pandemii – miasto tętniło życiem, o czym świadczy fakt, iż w piątkowe popołudnie nie znalazłam wolnego miejsca w kawiarnianym ogródku 🙂

Zdjęcie witryny sklepowej z maseczkami w różne wzory
Sklepowa witryna w centrum miasta, fot. JMK.

Joanna Milewska-Kozłowska, Gabinet Starych Druków

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.