Od końca ubiegłego roku w Oddziale Wydawnictw Ciągłych BUW czas płynie pod znakiem katalogowania czasopism podarowanych naszej bibliotece przez Instytut Polski i Muzeum im. gen. Władysława Sikorskiego w Londynie. Otrzymaliśmy je w latach 90. XX wieku. Dotarły do nas spakowane razem z książkami w kilku magazynowych kontenerach, załadowanych na ciężarówki. Znaczna część została lata temu wprowadzona do zbiorów BUW i od dawna jest udostępniana czytelnikom. Resztę zamierzamy opracować i udostępnić do końca 2016 roku. Sprzyja temu dofinansowanie prac z funduszy Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach działań upowszechniających naukę (DUN). Wśród czasopism znajdujemy zarówno brakujące w zbiorach numery, jak i tytuły czasopism, których dotąd nie mieliśmy, nierzadko cimelia, w większości polonica z okresu II wojny światowej ze wszystkich stron świata.
Już na samym początku prac natrafiono na „Gazetę Ilustrowaną” [sygn.08947=Cim., katalog BUW link], dwadzieścia dwa numery z lat 1940-1942. Nie sposób było przewidzieć, że to źle zachowane ze względu na fatalną jakość papieru wydawnictwo o raczej banalnym tytule okaże się jedną z największych (dotychczas!) niespodzianek całego naszego przedsięwzięcia.
Jak przy każdym tytule, należało zacząć od dokładnych oględzin posiadanego zasobu. Tu przyszło pierwsze zaskoczenie: z informacji interesujących katalogera na czasopiśmie widniało jedynie miejsce wydania czyli Berlin oraz oznaczenie rocznika, numeru i data nominalna [1]. Na żadnym numerze nie było natomiast stopki redakcyjnej, nazwy drukarni czy nazwiska redaktorów. Kolejnym krokiem było zatem udanie się do katalogu kartkowego, by sprawdzić czy w zbiorach BUW ten tytuł już się znajduje. I rzeczywiście, pod sygnaturą 08947=Cim [2] wpisano dwa egzemplarze z 1944 roku. Na karcie katalogowej bibliotekarz umieścił dopisek w nawiasie kwadratowym (a więc nieprzejęty bezpośrednio z czasopisma), iż był to „tygodnik przeznaczony dla polskich jeńców wojennych przebywających w jenieckich obozach wojskowych”.
Habent sua fata etiam diaria! Oto niepozorna gazeta okazała się mieć jakże mroczne pochodzenie. W tym momencie należało przystąpić do skatalogowania tytułu, oczywiście w bazie NUKAT. Jeżeli katalogujący nie ma w ręku pierwszego numeru czasopisma, zaczyna zawsze pracę od przejrzenia możliwie największej liczby OPAC-ów bibliotek i bibliografii drukowanych w poszukiwaniu tzw. podstawy opisu. I tu kolejne zaskoczenie – katalog online Biblioteki Narodowej zawiera co prawda dokładny opis bibliograficzny, ale został on sporządzony nie na podstawie oryginałów, a na podstawie mikrofilmów zrobionych ze zbiorów Deutsche Bücherei Leipzig. Brak wzmianki o „Gazecie Ilustrowanej” we wszystkich podstawowych katalogach drukowanych potwierdził tylko przypuszczenie, że mamy do czynienia z unicum w polskich zbiorach.
W tak wyjątkowych przypadkach wypada zwykle odbyć wyprawę do Wolnego Dostępu, aby zorientować się w literaturze czasopiśmienniczej, czy dany tytuł był przedmiotem studiów (niegdyś takie wzmianki zapisywano na odwrocie karty katalogowej, obecnie służy do tego pole 510 w rekordzie). Tu na szczęście okazało się, że nasza gazeta została wnikliwie opracowana w artykule prof. Krzysztofa Woźniakowskiego z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie [3]. Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe informacje, czasopismo udało się dość sprawnie skatalogować.
Nie będziemy tu powtarzać ustaleń prof. Woźniakowskiego, warto jedynie zwrócić uwagę na jedną szczególnie interesującą cechę „Gazety Ilustrowanej”. Ze względu na sposób jej wydawania należy ją uznać za tzw. prasę gadzinową [4]. Jednak w odróżnieniu od większości tego typu tytułów wydawanych na terenie Generalnej Guberni przez władze okupacyjne, „Gazeta Ilustrowana” jest przypadkiem szczególnym, wychodziła bowiem wyłącznie na terenie tzw. Starej Rzeszy. Co za tym idzie, inaczej niż typowe gadzinówki publikowała treści dotyczące całego obszaru II Rzeczypospolitej, a nie tylko Generalnego Gubernatorstwa.
Nie wiemy nic o nakładach tej gazety. Można przypuścić, że były niewielkie. Polscy jeńcy wojenni jeśli nawet gazetę czytali, to raczej nie troszczyli się o jej dalsze losy. Mimo to przetrwała – choć niekompletna, podniszczona, za to w oryginale – mamy ją w zbiorach BUW.
Marcin Krawczuk, Oddział Wydawnictw Ciągłych
Czasopisma z daru IPiM im. gen. W. Sikorskiego – magazyn OGiUZ BUW, fot. Karolina Minch
a
[1] To kluczowe w pracy z czasopismami pojęcie oznacza „okres, za który lub na który wydano dany zeszyt wydawnictwa ciągłego”. Data nominalna może (ale nie musi!) być identyczna z datą wydania.
[2] Dopisek =Cim oznacza w systemie sygnatur Oddziału Wydawnictw Ciągłych cymelia, czyli wydawnictwa rzadkie bądź z innych względów zasługujące na szczególną ochronę. Przykładowo, w latach PRL kierowano na taką sygnaturę czasopisma bezdebitowe czy wydawnictwa polskie emigracyjne z krajów zachodnich.
[3] Woźniakowski Krzysztof: „Gazeta Ilustrowana” (1940-1945) – polskojęzyczny tygodnik Oberkommando der Wehrmacht w Trzeciej Rzeszy. W: „Rocznik Historii Prasy Polskiej” z. 1/2, 1998, s. 105-142. [link katalog BUW]
[4] Czasopisma te podlegają skądinąd szczególnym zasadom katalogowania. Por. Nałęcz Barbara, Propagandowe czasopisma antypolskie (gadzinówki) W: http://centrum.nukat.edu.pl/images/files/ustalenia/bibliograficzne/029_czasop_gadzin_2012.pdf [dostęp 2 lutego 2016].
Kolejny dowód, że praca z czasopismami jest wciągająca, a czasopiśmiennicy pełni pasji! Super wpis 🙂