BuwLOG

Jubileusz 1903. Część pierwsza : Humaniści

Uniwersytet Warszawski świętuje 200-lecie istnienia. W dniach 13-14 maja absolwenci Uczelni spotkają się na szeregu imprez zorganizowanych w ramach Światowego Zjazdu. W burzliwych dziejach Alma Mater, na tle skomplikowanej historii naszego regionu, do takich spotkań nie dochodziło zbyt często. Dopiero w 1903 roku udało się zorganizować zjazd byłych studentów (mówiono o nich: wychowańcy) Szkoły Głównej, polskiego uniwersytetu działającego w Warszawie w latach 1862-1869 (na temat historii UW zob. https://uw200.uw.edu.pl/pl/jubileusz/). Uroczystości związane z jubileuszem czterdziestolecia miały miejsce 6 czerwca. Spośród ponad 3000 osób, które przewinęły się przez uczelnię, w uroczystościach wzięło udział około sześciuset. Było też kilkunastu profesorów.
Mszę w katedrze Św. Jana odprawił wychowaniec wydziału filologiczno-historycznego, ksiądz Stanisław Niewiarowski, chór Lutnia odśpiewał mszę Lorenzo Perosiego. Potem było śniadanie w Resursie Obywatelskiej (Niejednego koledzy nie poznali, tak się zmienił) i wspólne fotografowanie. Wieczorem kolacja w filharmonii (forma ubrania: frak, biały krawat) z licznymi przemówieniami. Dokładną relację ze zdjęciami Jadwigi Golcz opublikował „Tygodnik Ilustrowany” (nr 24 z 13 VI 1903). Wyczerpujące dane bibliograficzne dotyczące publikacji prasowych o zjeździe można znaleźć w książce Uniwersytet Warszawski 1870-1915: materiały bibliograficzne. Cz. 2 / oprac. Jadwiga Krajewska, Anna Bednarz ; Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie. Warszawa 2004 (BUW Wolny Dostęp: LF4206 .U54 1974 t.2 cz.2, poz. 6848-6860).

Filolodzy 1903 numerki1

Jedno ze zdjęć pamiątkowych trafiło do zbiorów Gabinetu Dokumentów Życia Społecznego BUW. Było ono własnością prof. Jana Baudouina de Courtenay. Przedstawia wychowańców wydziału filologiczno-historycznego z profesorami.
W pierwszym rzędzie siedzą prof. Henryk Struve (5), wszechstronny filozof, znawca sztuki, znakomity wykładowca i prof. Antoni Mierzyński (4), filolog klasyczny (Sienkiewicz pisał w latach osiemdziesiątych w jednym z listów: W swoim czasie, gdy prof. Mierzyński zanurzał przemocą moją głowę w archipelagu greckim, robiłem, co mogłem, żeby się nie napić, alem się przecie nieco zachłystnął i to mi teraz pomaga). Obok absolwenci – Jan Baudouin de Courtenay (3), wielki językoznawca (twórca terminu fonem), profesor uniwersytetów w Kazaniu, Dorpacie, Krakowie i Petersburgu, później profesor honorowy Uniwersytetu Warszawskiego; Józef Radziukinas (2) (rocznik 1844) –powstaniec styczniowy (walczył w bitwach pod: Budą, Olitą, Stragiszkami), nauczyciel języków klasycznych w gimnazjach warszawskich, pisywał artykuły po polsku i litewsku; Bronisław Bieńkowski (1), również nauczyciel gimnazjalny – pracował w Piotrkowie, Warszawie, Kielcach. Obok prof. Struvego siedzi Henryk Sienkiewicz (6) (zaczynał studia na wydziale prawa). Współczesny historyk literatury, Ryszard Koziołek pisze o nim: U Sienkiewicza prawdziwie wielkie sprawy są na wierzchu /…/Dlatego wydaje się, że nie ma czego szukać, bo nie ma skrytek, bo wszystko płaskie, bez głębi, z której poważny komentator mógłby dobywać prawdy. Może i ten labirynt Sienkiewiczowskiej literatury niski, głowa nam „dorosłym” czytelnikom ponad niego wystaje, ale ponieważ ciągnie się po horyzont, wyjścia i tak nie widać. Szyfry Sienkiewicza są tak kłopotliwe do rozwikłania, ponieważ udało mu się stworzyć w nas przeświadczenie, że jego słowa nie kryją żadnej tajemnicy. (Ryszard Koziołek: Dobrze się myśli literaturą. Wołowiec 2016, s. 53; BUW Wolny Dostęp: PG7051 .K663 2016)
Obok siedzi Aleksander Świętochowski (7), czołowy publicysta tego pokolenia. Dalej widać Adama Kryńskiego (19) (który z kolei najpierw przez cztery lata studiował na wydziale matematyczno-fizycznym), twórcę i redaktora wychodzących do dziś „Prac Filologicznych” i współredaktora ośmiotomowego Słownika języka polskiego zwanego warszawskim, wówczas nauczyciela języków klasycznych i francuskiego w szkołach średnich, a po 1905 roku wykładowcę Towarzystwa Kursów Naukowych, od 1908 roku profesora slawistyki na Uniwersytecie Lwowskim i wreszcie pierwszego dziekana wydziału humanistycznego odrodzonego Uniwersytetu Warszawskiego.
Jest na zdjęciu człowiek, który w księdze pamiątkowej zjazdu nie został wprawdzie umieszczony wśród studentów wydziału, ale najwidoczniej czuł się z nim związany. To Władysław Mazurowski (9). Jego los zupełnie się nie kojarzy z humanistyką. Po krótkim pobycie na wydziale filologicznym, przeniósł się na wydział matematyczno-fizyczny, studia dokończył na politechnice w Zurychu. Został naczelnym dyrektorem, później również prezesem Zarządu Fabryki Machin i Odlewów K. Rudzki i S-ka na Solcu. Za jego czasów firma, która miała też filię w Mińsku Mazowieckim, produkowała konstrukcje mostów na potrzeby całego Cesarstwa Rosyjskiego, m. in. zaopatrywała kolej transsyberyjską (kolej ussuryjską, zabajkalską), budowała mosty na linii petersburskiej na Niemnie, na Bugu pod Wyszkowem, most kolejowy przy Cytadeli w Warszawie, dostarczyła też żelaznych konstrukcji warszawskich Hal Mirowskich. W 1902 roku Mazurowski ufundował stypendium dla kształcących się w wyższych zakładach naukowych.

Wracając do jubileuszu, Komitet Organizacyjny opublikował Księgę pamiątkową Zjazdu b. Wychowańców b. Szkoły Głównej Warszawskiej w 40-ą rocznicę jej założenia (Warszawa 1905; BUW Magazyn: T. 14683). Tam, poza relacjami z uroczystości, tekstami przemówień, kilkuset biogramami przygotowanymi na podstawie ankiet, które wypełniali uczestnicy, znajduje się rozliczenie finansowe. Przychód wynosił 15950 rubli 55 kopiejek (w tym składki wysokości 15 rubli od 591 wychowańców), wydatki: na organizację zjazdu i wydanie księgi pamiątkowej – 8950 rubli 55 kopiejek. Pozostałe 7000 rubli wpłacono na konto Kasy im. Józefa Mianowskiego z przeznaczeniem na prace z zakresu filologii polskiej, a zwłaszcza na wydanie kolejnych tomów Słownika języka polskiego (poszczególne tomy ukazywały się w latach 1900 – 1927).
(cdn.)

Alina Cywińska, Oddział Usług Informacyjnych i Szkoleń

1 comment for “Jubileusz 1903. Część pierwsza : Humaniści

  1. Malgorzata Borkowska
    20 lutego 2020 at 13:02

    15 lat temu archivum Szkoly poinformowalo mnie ze dokumenty absolwentow byly zniszczone w piwnicach budynku. Moj pradziadek sun chlopa- zarzadcy z Wolynia podobno studiowal tam przed 1903 roku.Nazywal sie Pawel Cymbalski. Urodzony 1775 w Luczynie kolo Ostroga na Wolyniu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.