W Centrum Edukacyjnym IPN im. Janusza Kurtyki „Przystanek Historia” odbyła się w dniach 7-8 listopada konferencja naukowa „Solidarność” jako szkoła demokracji (1980-1981), zorganizowana przez Biuro Badań Historycznych Instytutu Pamięci Narodowej w ramach Centralnego Projektu Badawczego Opozycja w Polsce 1976-1989. Za jej cel uznano refleksję nad funkcjonowaniem Związku, który – pierwszy raz za komunistycznych rządów – zastosował w praktyce zasady demokracji.
Wystąpienia prelegentów odbywały się w ramach pięciu sesji. Ponieważ nie sposób byłoby w tym miejscu omówić wszystkich – skądinąd bardzo ciekawych – wystąpień, postanowiłam dokonać subiektywnego wyboru i napisać o tych, które mnie zainteresowały najbardziej.
Tematem przewodnim pierwszej sesji byli przywódcy. Spośród trzech zaprezentowanych referatów szczególnie ciekawy wydał mi się referat dr. Kamila Dworaczka (wrocławski oddział IPN): Kierownictwo Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Przedmiot badań stanowił skład Krajowej Komisji Koordynacyjnej, wybranej podczas Pierwszego Zjazdu NZS. Z przedstawionej analizy wyłaniał się portret „statystycznego” lidera NZS. Był to student 23-letni, a więc już z jakimś doświadczeniem, a jednocześnie nieczujący się na studiach „na wylocie”, pochodzący z rodziny inteligenckiej, studiujący na jednym z uniwersytetów kierunek humanistyczny lub prawo. Wbrew temu, co można byłoby przypuszczać, spora część liderów NZS nie miała na swoim koncie związków z opozycją przedsierpniową. Młodzi aktywiści tej opozycji częściej wiązali się z „dorosłymi” strukturami. Dalsze losy studenckiego przywódcy wyznaczało przeważnie doświadczenie internowania po wprowadzeniu stanu wojennego. Potem nie wszyscy ci młodzi ludzie wracali na drogę aktywności w podziemiu. Spośród tych, którzy kontynuowali działalność konspiracyjną, wielu zrobiło karierę polityczną po 1989 roku.
Powstaniu, władzom i problemom NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych poświęcił swój referat Andrzej W. Kaczorowski ‒ dziennikarz, badacz ruchu solidarnościowego na wsi. Uderzyły mnie szczególnie podziały w opozycyjnym ruchu ludowym, który dopiero po długich rozmowach zjednoczeniowych doszedł do stworzenia jednej wspólnej organizacji.
Kolejne dwie sesje zostały poświęcone „Solidarności” lokalnej, a więc początkom struktur związkowych „w terenie”. Interesująca wydała mi się różnorodność problematyki, charakterystycznej dla poszczególnych miast czy regionów. Mowa była o rywalizacji między komitetami związkowymi w województwie opolskim, sytuacji w Mławie, gdzie dochodziło nawet do wspólnego z lokalnymi działaczami PZPR załatwiania bieżących spraw społecznych. Została poruszona kwestia reakcji władz partyjnych na rodzący się ruch „Solidarności” w rejonie pilskim, poświęcono też dwa referaty Pierwszemu Walnemu Zebraniu Delegatów w regionie świętokrzyskim i w Bydgoszczy.
Szczególnie interesująco prezentowała się – przedstawiona przez dr. Marcina Wałdocha z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego – sytuacja w Chojnicach. Przed Sierpniem opozycja praktycznie tam nie istniała, zaś po powstaniu „Solidarności”, w szczytowym momencie należało do niej 18 tysięcy osób (miasto liczyło wówczas 23 tysiące mieszkańców). Choć oczywiście należy wziąć pod uwagę, że nie wszyscy pracownicy tamtejszych zakładów pracy byli mieszkańcami Chojnic. Wspierały się na tym terenie nawzajem NSZZ „Solidarność” oraz „Solidarność Chłopska”. Obie te formacje przejęły organizację obchodów 1 maja w 1981 roku, zresztą przy współudziale miejscowych władz. Współpracę tę ilustrowała zaprezentowana przez prelegenta ulotka z planem uroczystości, podczas której śpiewano Rotę, Międzynarodówkę oraz pieśń Boże, coś Polskę, a mówcy rekrutowali się ze wspomnianych organizacji opozycyjnych oraz z PZPR.
Drugi dzień konferencji rozpoczął referat poświęcony sprawie społecznego odbioru demokratycznych projektów „Solidarności” (prof. dr hab. Krzysztof Łabędź – Akademia Ignatianum w Krakowie). Według przedstawionych przez prelegenta badań opinii publicznej projekty Związku okazały się dla części społeczeństwa zbyt radykalne. Inna rzecz, że brakowało wówczas dostatecznej informacji na ten temat. O ile powszechnie akceptowano sferę wartości reprezentowaną przez „Solidarność”, o tyle w zakresie konkretnych działań dążących np. do decentralizacji władzy projekty Związku nie znajdowały tak dużego zrozumienia. Wśród postulatów społeczeństwa na pierwszym miejscu stały wówczas sprawy ekonomiczne i poparcie dla „Solidarności” wynikało, między innymi, także z nadziei na poprawę bytu. W sferze polityki wiele osób opowiadało się wprawdzie za odrzuceniem kierowniczej roli PZPR, istniało spore poparcie dla idei wolnych wyborów, jednak wiele było w tej dziedzinie myślenia utopijnego, gdyż na przykład spora część badanych opowiadała się za powołaniem Rządu Jedności Narodowej. Taki rząd miałyby stworzyć istniejące partie oraz siły społeczne. Podobne przekonania świadczyły, w opinii referenta, o dążeniu społeczeństwa raczej do kompromisu niż do konfliktu.
Ze sporym zainteresowaniem spotkało się wystąpienie dr Rafała Łatki (Biuro Badań Historycznych IPN): Wpływ Kościoła na „Solidarność” i wewnątrzzwiązkowe mechanizmy jej funkcjonowania. Prelegent wiele uwagi poświęcił stosunkowi Prymasa Polski, kardynała Stefana Wyszyńskiego do działań Związku. Przedstawił też poglądy w tej sprawie Prymasa Józefa Glempa i biskupów. Mnie uderzyła szczególnie rezerwa, z jaką Prymas Tysiąclecia odniósł się do „Solidarności”. Dr Łatka ostrożność tę tłumaczył obawą Prymasa przed radziecką interwencją w Polsce. Myślę, że interesujące byłoby – zaproponowane w toku dyskusji – rozwinięcie tematu w kierunku badań nad stosunkiem niższego duchowieństwa do powstania i działań „Solidarności”.
Podczas ostatniej sesji Sylwia Paulina Bobryk (University of Portsmouth) zajęła się problemem demokratyzacji szkolnych podręczników historycznych. Szczególnie został podkreślony niebagatelny wkład w „odplamianie historii” Anny Radziwiłł oraz prof. Anny Sucheni-Grabowskiej, a także rola utworzonego przez nie zespołu nauczycielek. Prelegentka wyraziła jednak zdziwienie, że w toku prac nad przywróceniem prawdy w edukacji panie te nie upomniały się o wpisanie historii kobiet do historycznych podręczników.
Sesję zakończył referat historyka Marka Kunickiego-Goldfingera dotyczący koncepcji demokracji w środowisku studenckim lat 1980-1981. Prelegent skupił uwagę na samorządzie studenckim jako szkole demokracji oraz bazie teoretycznej, jaką mieli do dyspozycji młodzi ludzie tworzący wówczas struktury opozycyjne.
Konferencja na pewno przyczyniła się do poszerzenia wiedzy uczestników o procesach demokratycznych w Polsce lat 80. oraz historii „Solidarności”, szczególnie poza największymi ośrodkami.
Za jedyny mankament konferencji uważam niską frekwencję. Nie wydaje mi się, żeby to wynikało z braku zainteresowania prezentowaną tematyką. Może zabrakło dostatecznej informacji? To już sprawa do rozważenia przez organizatorów.
Justyna Stańczak, Gabinet Dokumentów Życia Społecznego
Ciekawe, czy ktoś tam w ogóle się zająknął o Lechu Wałęsie? nie piszesz o tym…?
Nie było referatu na temat liderów w Stoczni Gdańskiej.