Relacji z ostatniej soboty 19 listopada 2016 pewnie będzie mnóstwo. Padało, wiało, dziedziniec główny UW tonął w ciemnościach ‒ jednym słowem noc listopadowa, podobna zapewne była 200 lat temu. Tylko nastrój był inny: odświętny, szczęśliwy Rektor Marcin Pałys, pogodnie zatroskany Prorektor Tadeusz Tomaszewski, liczni profesorowie, studenci, pracownicy administracji, bibliotekarze, mapping na fasadzie starego gmachu BUW, tort i fajerwerki, tłum całkiem spory, zważywszy aurę. I my w tym tłumie – czworo bibliotekarzy UW uhonorowanych srebrnym medalem 200-lecia Uniwersytetu Warszawskiego, tuż wcześniej na uroczystości w „starym gmachu BUW”.
Byliśmy drobną cząstką Uniwersytetu przez około 1/7 jego historii. Czy to dużo na jedno przeciętne ludzkie życie? Czy raczej nic, krótkie mgnienie? Czy ktoś z nas mógł wyobrazić sobie tę chwilę 30 lub 35 lat temu? Może Ty Ewo, gdy weszłaś po raz pierwszy do magazynu rękopisów w Pałacu Potockich, może wtedy poczułaś ciężar tej historii? I Ty Ewo, gdy ciągnęłaś skrętkę miedzianą pod pierwsze łącze internetowe dla naszego OPACu, może wtedy już wiedziałaś, że zmieniasz Bibliotekę raz na zawsze? A Ty Jurku, gdy archiwizowałeś całą bibułę regionu Mazowsze na 7 piętrach starego magazynu (żaden ubek nie odważył się tam wejść), czy przypuszczałeś, jaki będzie ciąg dalszy? A ja, gdy zaczynałam dzień od włożenia kart katalogowych we właściwe miejsca w szufladkach katalogu? A na tych kartach pracowicie udokumentowany stan polskiego, pożal się Boże, rynku wydawniczego, AD. 1982. Nie, nie mogliśmy wiedzieć, jak ta historia się dalej potoczy.
Zostaliśmy wspaniale obdarowani nie tylko pamiątkowymi medalami w dniu jubileuszu, ten dar trwa od dawna….
Dziękujemy naszej Alma Mater.
Ewa Kobierska-Maciuszko, Centrum NUKAT
Pięknie Napisałaś, Ewo. Jak to Kelus śpiewał?:”Myślałem że to się znowu skończy więzieniem”. Czuję się niesamowicie i niezasłużenie wyróżniony. Zwłaszcza kiedy zobaczyłem w jakim gronie byłem odznaczany. Byli i prof. Staszek Godziński (razem organizowaliśmy obozy dla dzieci naszych członków i aresztowanych) i prof. Jacek Jadacki u którego zdałem bodaj pierwszy egzamin na studiach z Logiki. Naturalnie Wy (trzy Ewy). Dziękuję 🙂