Gabinet Rękopisów BUW z radością informuje o niedawnej udanej transakcji zakupu pięciu dokumentów królewskich.
Posiadamy już znaczną ich kolekcję – w sumie ponad 200, z których najstarsze pochodzą z lat 30. i 40. XV w. (Władysław Jagiełło), a najliczniejszy zespół (ponad 120 sztuk) to listy – autografy króla Władysława IV z 1. poł. XVI w.
Ostatnio dokumenty władców polskich wpisano do księgi inwentarzowej w 2005 r. (Jan Kazimierz z 1667 r., Jan III Sobieski z 1689 r. i August II z 1724 r.) – łatwo więc policzyć, że na następne czekaliśmy blisko 10 lat.
Obecny zespół to trzy listy Władysława IV (rps nr inw. 5341, 5342, 5343), jeden Augusta II (rps nr inw. 5344) i jeden Stanisława Augusta Poniatowskiego (rps nr inw. 5345). Wszystkie dotyczą dóbr królewskich Lubowicze, w skład których wchodziło miasteczko i „liche dobra” w byłym powiecie mińskim – królewszczyzny te od wieków puszczane były w dzierżawę. Najstarszy dokument mówi o „rozgraniczeniu dóbr dzierżawnych lubonickich” w r. 1635 (Władysław IV – list do Petroneli Tryźnianki Pacowej), następne dotyczą zmian dzierżawców, a ostatni z 1773 r. to przywilej Stanisława Augusta Poniatowskiego dla Pawła i Elżbiety Łęskich „na starostwo lubonickie z folwarkami, wsiami i poddanymi w nich mieszkańcami”. To właśnie od potomków rodziny Łęskich, żyjących obecnie za granicą, udało się nam pozyskać dokumenty (na marginesie warto zaznaczyć, że po korzystnej dla nas cenie).
Stan zachowania obiektów pozostawia wiele do życzenia. W zasadzie wszystkie wymagają większych lub mniejszych zabiegów konserwatorskich. Największym kłopotem będą pewnie kruszące się pieczęcie – dopóki ich nie wzmocnimy, nie może być mowy o udostępnianiu. Prace zabezpieczające przed dalszą destrukcją zaplanowano na przyszły rok. Kolejnym krokiem będzie stworzenie formy wtórnej. O jedną kopię prosili już spadkobiercy rodziny Łęskich.
Warto przy tej okazji wspomnieć, że nasz nabytek świetnie uzupełnia kolekcję rękopisów BUW dotyczącą Kresów. Posiadamy, co warto pamiętać, ponad 1100 dokumentów z okresu XVI-XIX w. z terenów grodzieńszczyzny, wileńszczyzny, połocczyzny, także Żmudzi. Są to głównie akta prawno-majątkowe, nadania, inwentarze dóbr, spisy powinności, spisy poddanych itp. Zbiory cieszą się nieustającym zainteresowaniem badaczy, bardziej nawet zagranicznych (z tamtych stron), niż krajowych. Znacząca większość manuskryptów wymaga ręki konserwatora, ale to chyba nieustająca bolączka bibliotekarzy, archiwistów, muzealników.
W tej chwili nasze gabinetowe nowości wyglądają tak:
Ewa Piskurewicz