Jutro będziemy świętować Dzień Ziemi, a w BUW odbywa się teraz Szczyt Klimatyczny TOGETAIR 2022, dlatego w tym tygodniu na BuwLOG nie mogło zabraknąć tematu dotyczącego zmian klimatu.
Jeśli ktoś jest w stanie przedstawić optymistyczny plan przeciwdziałania globalnemu ociepleniu, to koniecznie warto przeczytać, na jakiej podstawie go stworzył i jakie argumenty za jego wdrożeniem przytacza. Bill Gates, którego nie trzeba nikomu przedstawiać, w swojej książce z 2021 r. „Jak ocalić świat od katastrofy klimatycznej : rozwiązania, które już mamy, zmiany, jakich potrzebujemy” (katalog BUW) przybliża czytelnikom swoją propozycję planu ratunkowego, opartą na wieloletniej pracy z nowoczesnymi technologiami i biznesem. Jak sam przyznaje we wstępie, temat zmian klimatu od wielu lat był mu bliski głównie za sprawą spotkań z naukowcami z różnych dziedzin nauki, którzy metodycznie dzielili się z nim swoją wiedzą. W pracy filantropa nie był to jednak dla niego priorytet. Sytuacja uległa zmianie w 2015 roku m.in. z powodu kampanii gazety “The Guardian”, która to zwróciła się do niego w sprawie odsprzedania drobnej części aktywów fundacji zainwestowanych w spółki wydobywające, przetwarzające i dystrybuujące paliwa kopalne. Nieprzekonany do podjęcia tego kroku, postanowił zgłębić temat, który był jedną z przyczyn alokacji jego pieniędzy. Na marginesie, polecam artykuł (link) tej samej gazety, dotyczący przypadku firmy Elsevier, wiodącego wydawcy badań klimatycznych, któremu zarzuca się pomaganie w odwiertach ropy naftowej i gazu. Nie ma to jak presja społeczna, którą z resztą sam Gates promuje w rozdziale dwunastym, „Co mogę zrobić ja”.
„Gdy nasz obraz zmian klimatu opiera się na faktach, możemy dostrzec, że mamy już pewne niezbędne narzędzia, aby uniknąć katastrofy klimatycznej, ale jeszcze nie wszystkie. Możemy dostrzec, co stoi na przeszkodzie we wdrożeniu tych rozwiązań i w pracy nad przełomowymi odkryciami, których potrzebujemy. Dostrzegamy też, co musimy zrobić, aby te przeszkody pokonać.”[1]
Książka oprócz wstępu i posłowia, ma dwanaście rozdziałów. Jej 312 stron zasadniczo można podzielić na trzy części:
- Wyjaśnienie wartości 51 miliardów ton gazów cieplarnianych emitowanych do atmosfery każdego roku, przy jednoczesnym wyliczeniu procentowym, co jest przyczyną takiej emisji i podaniu kilku ważniejszych definicji z tym związanych np. emisja gazów cieplarnianych netto, czy zielonych dopłaty, które w kolejnej części ułatwiają określenie ile uniknięcie katastrofy klimatycznej będzie nas kosztowało;
- Omówienie pięciu głównych źródeł emisji gazów cieplarnianych, które składają się na bardzo złożony problem zmian klimatu, czyli: czerpanie prądu z gniazdka, wytwarzanie/produkowanie rzeczy, uprawa i hodowla, przemieszczanie się, oraz ogrzewanie i chłodzenie. Przy każdym ze źródeł są opisane technologie, którymi już dysponujemy, aby eliminować emisję. Są one niestety niewystarczające, nie tylko z powodu relatywnie niskiej produkcji czystej energii, ale również dlatego, że zakładamy stały wzrost zapotrzebowania na prąd;
- Przedstawienie działań do wykonania na różnych szczeblach, aby zrealizować plan zejścia do zerowej emisji szkodliwych substancji, czyli zalecenie współpracy międzynarodowej, tworzenie spójnych strategii rządowych i podjęcie koniecznych zmian do adaptacji życia w cieplejszym klimacie.
„Aby zejść do zera do 2050 roku, musimy do 2030 roku mieć już gotowe odpowiednie prawo i strategie oraz struktury rynkowe.”[2]
Konkretne kroki do przyjęcia spójnej i efektywnej strategii politycznej, która do 2050 roku wprowadzi nas na ścieżkę głębokiej dekarbonizacji, zostały przedstawione, jak przystało na rynek energetyczny, za sprawą podstaw ekonomii tj. prawa popytu i podaży. Elementy planu zostały podzielone na dwie kategorie:
– pierwsza zakłada zwiększenie podaży innowacji, rozumianych, jako nowe urządzenia i nowe sposoby działania, inaczej mówiąc wzrost liczby nowych pomysłów na czystą energię testowanych przez naukowców;
– a druga wiąże się ze wzmocnieniem popytu na te innowacje, czyli zwiększenie motywacji dla wynalazców, stanowiących prawo (rządów) i firm, aby wdrażali innowacje i zmniejszali ich koszty poprzez współpracę sektora publicznego i prywatnego.
W tym pierwszym przypadku, tj. podaży, wskazane jest zwielokrotnienie nakładów finansowych na badania i rozwój (B+R) istniejących technologii oraz podejmowanie ryzyka w przypadku testowania nowych rozwiązań. Istniejące technologie, które zostały szerzej opisane przez autora i potrzebują dalszych udoskonaleń to m.in.:
– wodór produkowany bez emisji węglowych,
– magazyny energii elektrycznej na dużą skalę,
– elektropaliwa,
– wysokozaawansowane biopaliwa,
– zerowęglowy cement,
– zerowęglowa stal,
– roślinne i komórkowe mięso oraz nabiał,
– zerowęglowe nawozy,
– energia atomowa nowej generacji,
– fuzja jądrowa,
– wychwytywanie węgla,
– podziemny przesył prądu,
– zerowęglowy plastik,
– energia geotermalna,
– technologia szczytowo-pompowa,
– magazynowanie ciepła,
– rośliny uprawne odporne na suszę i powodzie,
– zerowęglowe alternatywy oleju palmowego,
– chłodziwa niezawierające F-gazów.
W przypadku popytu kroki zostały rozpisane na dwie fazy, fazę próbną i wdrożeniową na dużą skalę. Technologie niskowęglowe oprócz testów w laboratorium muszą jeszcze przejść bardzo kosztowne testy w warunkach rzeczywistych, a mało kto ma na to wystarczający kapitał. Sugerowanym rozwiązaniem jest zobowiązanie rządów na wszystkich szczeblach (krajowym i lokalnym) do zamawiania czystej energii lub innych zielonych rozwiązań, np. rządy państw mogą stosować niskoemisyjny cement i stal w swoich przedsięwzięciach budowlanych; publiczni dostawcy energii mogą inwestować w długoterminowe magazynowanie prądu, przez co dostęp do czystej energii stanie się powszechny dla obywateli. W ten sam sposób był rozwijany m.in. internet, czyli z publicznych pieniędzy finansowano badania i rozwój, a wiernym nabywcą rozwiązania był rząd USA. Teraz każdy może z niego korzystać płacąc niską cenę. Przy fazie wdrażania ważne są dopłaty, ulgi, zmiany przepisów i wsparcie procesu powstawania zielonej infrastruktury np. linii przesyłowych dla energii słonecznej i wiatrowej, stacji ładowania samochodów elektrycznych, czy rurociągów do wychwytywania dwutlenku węgla i wodoru. Ponadto trzeba również nałożyć wyższe opłaty na węgiel, ustalić elastyczne normy m.in. dla czystego prądu, czystego paliwa i czystych produktów.
Bill Gates: The innovations we need to avoid a climate disaster | TED Countdown, źródło: https://youtu.be/rhNxDp8e7p8Na zakończenie, przedstawiona w książce perspektywa jest głównie oparta na amerykańskich przykładach wdrażanych zmian i tamtejszym ustroju politycznym, dlatego warto też dodać do niej informacje o działaniach podejmowanych w Europie, głównie koordynowanych przez Unię Europejską. UE swój ambitny cel polityczny, który zakłada, że do 2050 r. Europa zostanie pierwszym neutralnym dla klimatu kontynentem na świecie, ochrzciła Europejskim Zielonym Ładem (ang. the European Green Deal), od nazwy pierwszego europejskiego prawa o klimacie, zaprezentowanego po raz pierwszy w 2019 r. W komunikacie w sprawie Europejskiego Zielonego Ładu nakreślono działania na najbliższe miesiące i lata. Dotychczas oprócz nowego prawodawstwa i funduszy na badania i rozwój, sukcesywnie publikowane są różne dokumenty, np. strategia: na rzecz różnorodności biologicznej, przemysłowa, czy żywnościowa; plan: działania gospodarki o obiegu zamkniętym, w zakresie celów klimatycznych na rok 2030, działania na rzecz rolnictwa ekologicznego, eliminacji zanieczyszczeń itd., itp.[3] Realizacja celów przedstawionych w Europejskim Zielonym Ładzie będzie wymagała znacznych inwestycji. Szacuje się, że na przeciwdziałanie zmianie klimatu należy przeznaczyć co najmniej 25 proc. budżetu długoterminowego UE. Wiemy, że kraje członkowskie są na różnych etapach transformacji, mają różne potrzeby energetyczne i zasoby, dlatego też sam mechanizm obejmuje zarządzanie oparte na tzw. terytorialnych planach sprawiedliwej transformacji (plan dla Polski). Jak widać, czeka nas jeszcze dużo pracy, a w między czasie będziemy doświadczać nieprzewidzanych sytuacji np. geopolitycznych zawirowań, które będą utrudnią nam zadanie. Pozostaje nam optymizm i wytrwałość w dążeniu do osiągnięcia wspólnego celu, a przy okazji przydałoby się jeszcze więcej sponsorów, jak Bill Gates.
Karolina Minch, Oddział Wydawnictw Ciągłych, Pełnomocniczka Dyrektora BUW ds. otwartej nauki
[1] Gates, B.: Jak ocalić świat od katastrofy klimatycznej : rozwiązania, które już mamy, zmiany, jakich potrzebujemy. Warszawa : Wydawnictwo Agora, 2021 str. 283
[2] Gates, B.: Jak ocalić świat od katastrofy klimatycznej : rozwiązania, które już mamy, zmiany, jakich potrzebujemy. Warszawa : Wydawnictwo Agora, 2021 str. 263
[3] Źródło: https://ec.europa.eu/info/strategy/priorities-2019-2024/european-green-deal_pl