Po dwuletniej przerwie spowodowanej wiadomo_czym Kongres IFLA (ang. WLIC – World Library and Information Congress) wrócił do tradycyjnej, stacjonarnej formuły. Odbył się w terminie 26–29 lipca 2022 r. w irlandzkim Dublinie, mieście wybranym na organizatora WLIC już w 2020 r.
Skrócono czas trwania Kongresu z pięciu do czterech dni (plus dzień przed na spotkania sekcji oraz dzień po na wizyty w bibliotekach) i wydaje się, że tak już pozostanie. Zachowano (w ograniczonym zakresie) hybrydowość Kongresu – na 1934 uczestników z 96 krajów, 495 było zdalnych – ale byli to wyłącznie prelegenci czy członkowie komitetów sterujących sekcji, nie słuchacze.
Kontynuowano jednak transmisje najważniejszych sesji na żywo na kanale YouTube IFLA.
Oczywiście organizację Kongresu tradycyjnie wspierali wolontariusze – w tym roku ponad 120. Już podczas ceremonii otwarcia nastąpił zgrzyt, który pokazał, jak niewiele zrozumienia dla rosyjsko-ukraińskiej wojny oraz empatii dla Ukraińców ma IFLA. Otóż ceremonia, dużo krótsza i uboższa niż zazwyczaj, prowadzona była w konwencji różnorodności językowej. IFLA ma siedem oficjalnych języków: angielski, arabski, chiński, francuski, hiszpański, niemiecki i rosyjski. W trakcie ceremonii przedstawiciele tych języków, będący zarazem członkami Rady Zarządzającej IFLA, zapowiadali w nich kolejne punkty programu. Z ogromnym zdziwieniem i zażenowaniem (przynajmniej niektórzy) przyjęliśmy rosyjskojęzyczne wystąpienie Mikhaila Afanasyeva, członka Zarządu, przewodniczącego Stowarzyszenia Bibliotek Rosyjskich i dyrektora Rosyjskiej Państwowej Historycznej Biblioteki Publicznej. Jakby nigdy nic zapowiadał on występ irlandzkiego zespołu wykonującego muzykę celtycką, podczas gdy Rosja bombardowała kolejne cele w Ukrainie. Dość niestosownie wypadł komentarz prowadzącego ceremonię Szwajcara Halo Lochera: „miejcie świadomość, iż język rosyjski to nie Rosja”. No właśnie! Czy zatem musiał występować Rosjanin, nie mógł ktoś z kilkunastu innych, rosyjskojęzycznych krajów? Dla porównania – arabski reprezentowała Egipcjanka. Bardzo przygnębiający był ten element otwarcia. A o niezrozumieniu dla sprawy będzie też dalej.
Na szczęście nie zabrakło też głosów mądrych, takich jak wystąpienie Mary Robinson – byłej prezydentki Irlandii (pierwszej na tym stanowisku), absolwentki Trinity College, wieloletniej Wysokiej Komisarz Narodów Zjednoczonych ds Praw Człowieka.
Na tegoroczny kongres składało się ponad 150 sesji równoległych. Nie sposób być na wszystkich. Opisujemy te, które były dla nas szczególnie interesujące.
Enable keynote: The intertwined digital and cultural heritage; a view from the Library of Trinity College Dublin
Oprócz charakterystycznej koniczynki, znakiem rozpoznawczym Irlandii (a także tegorocznego Kongresu) jest wnętrze najstarszego budynku biblioteki Trinity College w Dublinie (TCD Library), tzw. Long Room. Dosłownie „długa sala”, bo pomieszczenie od podłogi do sufitu zastawione starymi woluminami mierzy 65 metrów. Long Room jest zarówno atrakcją turystyczną, jak i stale użytkowaną biblioteką – książki z wysokich, zakurzonych półek można zamawiać do czytelni. Biblioteka TCD jest też domem Księgi z Kells, która przyciąga nie tylko bibliofilów. To druga najpopularniejsza płatna atrakcja w Dublinie (na pierwszym miejscu jest Muzeum Browaru Guinnessa). O planach przebudowy najstarszej biblioteki z pasją i zaangażowaniem opowiadała Helen Shenton, bibliotekarka, archiwistka i obecna dyrektorka Biblioteki TCD. Zmieniające się potrzeby użytkowników, konieczność konserwacji i ochrony zabytkowego budynku i jego zasobów zaowocowały obszernym, długofalowym projektem reorganizacji. Shenton jasno nakreśliła przyczyny, założenia i planowane efekty działań. Wśród nich znalazły się między innymi: zmiana dotychczasowej ścieżki zwiedzania i ekspozycji Księgi z Kells (obecna pochodzi z lat 90. XX w.), unowocześnienie zabezpieczeń przeciwpożarowych i wprowadzenie ekologicznych rozwiązań w starym budynku, utworzenie nowoczesnej przestrzeni do pracy dla studentów i badaczy, rozwinięcie wirtualnej biblioteki. A to wszystko przy utrzymaniu ciągłości działania Biblioteki. Brzmi imponująco, także pod względem finansowym. Cała akcja ma szacunkowo kosztować 90 mln EUR. Jak do tej pory irlandzki rząd przeznaczył na ten cel 25 mln EUR. Biblioteka liczy przede wszystkim na wsparcie sponsorów i darczyńców z całego świata, bo, jak podkreśliła Shenton, jest to nasze wspólne dziedzictwo kulturowe.
Engage keynote: Climate, Conflict, and Community: The role of libraries in a world on fire
Michael Peter Edson, niezależny konsultant i specjalista w dziedzinie cyfrowej transformacji w sektorze kultury, mający 25-letnie doświadczenie w pracy w muzeach i bibliotekach (m.in. w: USA, Indiach, Austrii, Danii, Niderlandach) poprowadził tę sesję w stylu TED Talk. Na pierwszym slajdzie znalazło się wyjątkowo długie hasło: Jak miliony odważnych bibliotekarzy pomogą uratować świat, wymyślając nową, unikalną formę globalnego aktywizmu w odpowiedzi na kryzys klimatyczny, które Edson „rozłożył” na czynniki pierwsze, prowadząc słuchaczy przez jego własne doświadczenia i obserwacje na temat bibliotekarzy i aktywizmu. Prezentacja odbyła się częściowo interaktywnie: były pytania do publiczności, zachęta do wzięcia udziału w proponowanych ćwiczeniach, krótkie rozmowy między słuchaczami, a nawet gry (papier, kamień, nożyce). Amerykańsko? Bardzo. Angażująco? Owszem. Inspirująco? Być może. Mam ochotę napisać, że mnie jednak Edson swoją charyzmą nie do końca… kupił. I tu mam właśnie problem. Bo czy wszystko trzeba nam umieć „sprzedać”? Nawet idee aktywizmu, zainteresowania i zaangażowania się w to co dzieje się na świecie? Na szczęście w tym wypadku Czytelnicy mogą sobie sami wyrobić zdanie: sesję można obejrzeć w sieci.
Sesja 109: Telling the New Chapter: Marketing Libraries of the Future
Sesje organizowane przez sekcję Management and Marketing skupiające się wokół laureatów nagrody PressReader International Marketing Award są zazwyczaj bardzo ciekawe, wesołe i przyciągają wiele osób. Nie inaczej było w tym roku. Spotkanie otworzyło irlandzkie wystąpienie poświęcone pandemicznej akcji czytelniczej „Ireland Reads” – więcej o niej, w zaskakującym kontekście, dalej.
Następnie wystąpili laureaci. Miejsce trzecie zajęła biblioteka publiczna z Chattanooga w stanie Tennessee za kampanię „Here We Grow” podkreślającą znaczenie komunikowania szerokiego zakresu usług, jakie oferuje nowoczesna biblioteka publiczna. Miejsce drugie – Biblioteka Szkoły Podstawowej Uniwersytetu w Pekinie (Chiny) za kampanię rozwijającą umiejętności „Illuminating Our Library”. Uczniowie wykonywali różne zadania grupowe, co zaowocowało ponad 800 tematycznymi opowieściami pt. „Ja i moja biblioteka”.
Miejsce pierwsze, zasłużenie, przypadło australijskiej bibliotece publicznej w Yarra. To nie pierwsza w historii nagroda dla Australijczyków, są naprawdę dobrzy w promowaniu usług bibliotecznych. Biblioteka w Yarra zorganizowała kampanię „Jesteśmy gotowi na następny rozdział. Pomóż nam go napisać”, w której połączono technologie cyfrowe i drukowane, nietradycyjne kontakty oraz efektywny udział użytkowników. Zapytano użytkowników, czym dla nich są biblioteki, a odpowiedzi pomogły w opracowaniu planu strategicznego biblioteki na lata 2022–2026.
W tym roku zgłoszenia do nagrody przesłały biblioteki z: Argentyny, Australii, Brazylii, Kanady, Chin, Kolumbii, Chorwacji, Egiptu, Francji, Irlandii, Kazachstanu, Omanu, Polski, Peru, Rosji, Hiszpanii, Szwecji, USA i Zambii. BUW także zgłosiła swój „produkt” – serię filmów Co mówi książka? | What does the book say? zrealizowaną przez Gabinet Starych Druków.
Sesja 112: Envisioning Post-pandemic Reference & Information Services and Support in a Shifting World: Emerging Reference and Information Services: Three Institutional Perspectives on Connecting with our Communities in a Post-Pandemic World
Wszystkie referaty przedstawione na tej sesji zostały w większej części poświęcone nie tyle działalności postpandemicznej, a raczej omówieniu, jakie kroki podejmowały biblioteki w czasie trwania pandemii. Prelegentami byli przedstawiciel i przedstawicielki bibliotek prywatnych amerykańskich uczelni ulokowanych poza granicami Stanów Zjednoczonych: Michael Stöpel z Biblioteki Amerykańskiego Uniwersytetu w Paryżu, Christine Furno z Biblioteki Amerykańskiego Uniwersytetu w Szardży oraz Meredith Saba z Biblioteki Amerykańskiego Uniwersytetu w Kairze. Rozwiązania zastosowane we wszystkich trzech bibliotekach w dużej mierze pokrywały się ze sobą oraz tym jak wyglądało to w BUW: wprowadzenie obowiązkowych środków przeciwdziałających zakażeniu, przejście na zdalny tryb nauczania i pracy oraz całkowite/częściowe zamknięcie przestrzeni biblioteki, nacisk na rozwój i użycie zasobów elektronicznych, rozwinięcie bezkontaktowej komunikacji z użytkownikami, ustanowienie tymczasowych miejsc wypożyczania/odbioru książek. Prelegenci zachęcali słuchaczy do dyskusji o rozwiązaniach zaimplementowanych podczas pandemii, wartych wdrożenia na stałe lub tych już nieprzydatnych albo po prostu niesprawdzających się. Największe wrażenie na uczestnikach wywarła jednak informacja zupełnie niezwiązana z pandemią. Meredith Saba opowiadając o „uzdalnieniu” swojej pracy, wyjawiła, że kurs biblioteczny, który prowadzi jest właściwie obowiązkowymi zajęciami z kompetencji informacyjnych, które trwają cały semestr i kończą się zaliczeniem na ocenę. Z sali posypały się westchnienia zachwytu i zazdrości, w tym i moje.
Sesja 118: Artificial Intelligence: New Horizons and Implications for Libraries
Od kilku lat tematyka wykorzystania sztucznej inteligencji (ang. artificial intelligence – AI) w bibliotekach (w bardzo szerokim tego słowa znaczeniu) jest obecna nie tylko na Kongresach IFLA, ale także w badaniach i piśmiennictwie. Zastosowania AI w usługach informacyjnych, konkretne studia przypadku, rozważania etyczne, algorytmy i nieświadoma stronniczość – wszystkie te zagadnienia mają coraz większe znaczenie. Przetwarzanie języka naturalnego, uczenie maszynowe, Internet rzeczy – to tylko niektóre procesy angażujące AI. Komisja Europejska już w 2018 r. opracowała Europejską Strategię Sztucznej Inteligencji pn. „Atrificial Intelligence for Europe”, a w kwietniu 2021 r. zaprezentowała szerszy pakiet dokumentów. Także UNESCO pod koniec 2021 r. wydało Zalecenia w sprawie etyki sztucznej inteligencji. I wydaje się, że to właśnie kwestie etyczne będą dominowały w tej dyskusji, także w kontekście usług bibliotecznych. W tę stronę idą także prace Global Privacy Assembly, którego Grupa robocza ds. etyki i ochrony danych w sztucznej inteligencji także w 2021 r. wydała raport z prac.
Sesja 124: Equity, Diversity, Inclusion: Intersectional Issues in Libraries
LGBTQ Users Special Interest Group była organizatorem sesji, której tytuł można przetłumaczyć jako: Sprawiedliwość, różnorodność, inkluzywność: intersekcjonalne zagadnienia w bibliotekach. Śmiało można powiedzieć, że sala była pełna.
Na spotkaniu przedstawione zostały dwa wystąpienia. Pierwszy referat wygłosił Bharat Mehra z Uniwersytetu w Alabamie. Zapoznał słuchaczy z wynikami przeprowadzonej wraz z Baheyą S. Jaber analizy treści stron internetowych bibliotek publicznych pod kątem krytycznego oporu wobec kontrowersyjnej ustawy „Don’t Say Gay” (podobne prawodawstwo obowiązuje w Rosji, w Polsce też pojawiają się takie pomysły). Zgodnie z przewidywaniami autorów, mimo odgórnych irracjonalnych zakazów „propagowania” treści o tematyce, nazwijmy to, tęczowej, informacje dotyczące tematyki LGBTQ+ są wciąż obecne na stronach internetowych 230 przebadanych bibliotek publicznych.
Nie da się jednak ukryć, że gwiazdą sesji została Kylie Carlson z australijskiej Biblioteki w Yarra (tej samej, która podczas sesji 109 zgarnęła główną Marketing Award), a właściwie idea jaką przedstawiła: Be Seen See Me – Diversity Begins with Us (tłum. Bądź widziany, zobacz mnie – różnorodność zaczyna się od nas). Prelegentka opowiedziała o tym, w jaki sposób biblioteki publiczne miasta Yarra wspierają liczną lokalną społeczność LBGTQ+. Tematem przewodnim była, zgodnie z tytułem prezentacji, widoczność osób nienormatywnych i ich widoczna różnorodność. W miejscu pracy Carlson prowadzone są programy skierowane do czytelniczek_ków LGBTQ, odbywają się sojusznicze warsztaty równościowe dla pracownic_ków bibliotek, ale także, co najbardziej zaimponowało publiczności, w samych bibliotekach pracują otwarcie wyoutowane osoby bibliotekarskie, w tym także osoby transpłciowe i niebinarne, które spośród tęczowego parasola są najczęściej niedoreprezentowane (jak choćby w samej LGBTQ Users SIG). Carlson pokazywała zdjęcia z udziału bibliotek w lokalnych marszach Pride, zrzuty ekranu ze zdalnych spotkań pracowniczych, kiedy wszyscy uczestnicy w ramach solidarności ubrani byli na fioletowo, przedstawiła inkluzywne zasady rekrutacji obowiązujące w Yarra Libraries oraz zaprezentowała krótki, ale treściwy film, w którym pracownice_y mówią o sobie i swojej pracy. Na koniec dla chętnych były przypinki z używanymi zaimkami, dokładnie takie jakie obowiązkowo nosi cała kadra biblioteczna w Yarra, aby ułatwić komunikację na linii czytelnicy ‒ personel. Do wyboru, do koloru: she/her (ona/jej), he/him (on/jego), they/them (co w języku polskim ma różne odpowiedniki: ono/jego lub onu/jenu), a także „all pronouns accepted” (wszystkie zaimki dozwolone) lub mieszane she/they, he/they, a wszystko na kolorach flagi osób transpłciowych lub na prostym czarnym tle.
Sesja 154: Providing, Communicating and Assessing the Value of Research Support Services in Libraries
Temat znany w bibliotekach akademickich – wspieranie naukowców jako kolejna usługa informacyjna. Już nie tylko repozytoria i Open Access (OA), ale także coraz częściej: wsparcie dla wizualizacji danych, wirtualnej rzeczywistości, przestrzeni dla twórców (do popularyzowania wyników badań, bardzo ważny element pracy badawczej obecnie), wsparcie planowania zarządzania danymi badawczymi czy deponowania i ochrony danych. Te działania trudno ocenić statystycznie – można obliczyć, ile planów zarządzania danymi badawczymi wykonała biblioteka, ale jak przełożyć to na wartość? Jak ocenić skuteczność tych usług? Prelegentki z: kanadyjskiego uniwersytetu w Calgary, Narodowej Biblioteki w Australii oraz Uniwersytetu Oksfordzkiego przedstawiały studia przypadków ze swoich instytucji. Najbliżej polskiego kontekstu były przykłady z Oksfordu. Usługi wspierające badaczy określono terminem „Cztery S”. Stuff, czyli bogactwo zasobów: zarówno drukowanych, jak i elektronicznych. Space – biblioteki onsite i online, centra wspierające, przestrzenie wystawowe (do popularyzacji badań). Skills – szkolenia: edukacja informacyjna, prawa autorskie, zarządzanie danymi badawczymi, OA. Services: 1) wsparcie komunikacji naukowej, czyli: infrastruktura (repozytoria), APC, czyli horrendalne opłaty za udostępnianie w OA artykułów publikowanych w prestiżowych czasopismach, wspieranie popularyzacji nauki i nauki obywatelskiej; 2) wsparcie tworzenia treści, czyli: dygitalizacja i humanistyka cyfrowa; 3) zgodność (ang. compliance), czyli sprawdzanie wymogów jednostek finansujących co do publikowania w OA oraz zasad wykorzystania danych; 4) scentralizowane usługi – drukowanie 3D, wirtualna rzeczywistość, nadawanie ORCID, kontrolowanie zbiorów danych.
Jak obliczać wpływ i wartość wyżej wymienionych działań? Liczyć publikacje w OA, zliczać asystowanie w głębokich kwerendach prowadzonych na potrzeby badań, liczyć odwiedzających wystawy, liczbę: wydruków 3D, projektów z zakresu humanistyki cyfrowej czy liczby deponowanych zbiorów danych. Im wszystkiego więcej, tym bardziej widać, że wspieranie naukowców owocuje.
Sesje posterowe
To zawsze duża atrakcja i możliwość przyjrzenia się, co się na świecie robi w bibliotekach. W Dublinie można było zobaczyć ponad 170 plakatów, między innymi: uroczą promocję czytania z dzieckiem o wdzięcznej nazwie Lukumetka (z fińskiego dosłownie „podróż do czytania”), tęczowy plakat z zapisanym w wielu językach hasłem „masz prawo być sobą” i linkiem do szwedzkiej akcji Regnbågshyllan („tęczowa półka”) zarządzanej przez Regionbibliotek Västerbotten, plakat reklamujący serbską mobilną, rowerową, bibliotekę, plakat Tetyany Batanowej z Biblioteki Narodowej Ukrainy: „Biblioteki w czasie wojny”. Do tematu Ukrainy wrócimy jeszcze w trzeciej części naszej relacji. Niechlubnym highlightem okazał się plakat projektu Green Libraries na terenie Bliskiego Wschodu. Na plakacie znalazło się niepodpisane zdjęcie ogrodów BUW, a osoba odpowiedzialna za plakat nie wiedziała co przedstawia zdjęcie i nie umiała podać źródła pozyskania zdjęcia.
O kilku plakatach, w innym niż sesja posterowa kontekście, wspomnimy jeszcze w drugiej części naszej relacji.
Wartym uwagi jest przygotowany przez Szwedzkie Stowarzyszenie Bibliotek „Przewodnik po pracy z kwestiami LGBTQ+ w bibliotece” dostępny w języku szwedzkim i angielskim, który można znaleźć pod linkiem do wspomnianej Tęczowej półki. To obszerny dokument przybliżający, co kryje się pod skrótem LGBTQ+ i historię ruchów na rzecz praw osób nienormatywnych, podający przykłady, w jaki sposób biblioteki mogą rozpowszechniać świadomość, okazywać solidarność i wspierać tęczową społeczność. Przetłumaczymy go niebawem i rozpowszechnimy w polskich bibliotekach.
Zuzanna Sendor, Oddział Usług Informacyjnych i Szkoleń
Zuza Wiorogórska, Pełnomocniczka ds. edukacji informacyjnej i komunikacji naukowej