3 listopada pożegnaliśmy na Cmentarzu Północnym Marię Maciejewską, emerytowaną kustosz BUW.
Po ukończeniu studiów na Wydziale Biologii i Nauk o Ziemi Uniwersytetu Warszawskiego pracowała kilka lat w Instytucie Badawczym Leśnictwa , pracę w BUW rozpoczęła w 1967 r. Jako specjalistka z zakresu nauk przyrodniczych była łakomym kąskiem zarówno dla Oddziału Informacji Naukowej, jak i Oddziału Katalogowania Rzeczowego. W tym drugim pracowała przez cały okres aktywności zawodowej, aż do przejścia na emeryturę w 1990 r. Katalogowała rzeczowo całkiem licznie wpływające do BUW piśmiennictwo z zakresu nauk przyrodniczych, polskie i obce. Opracowanie rzeczowe, ówcześnie zwane „tematowaniem”, odbywało się zgodnie z systemem haseł przedmiotowych zapisanych w Słowniku Języka Haseł Przedmiotowych (JHP BUW), a jego efektem widocznym przez Czytelnika był Katalog Przedmiotowy, do dziś stojący w naszym holu głównym. Słownik JHP BUW (już tylko najstarsi bibliotekarze pamiętają to narzędzie, a zasługuje na osobne wspomnienie) wywodzono z prac metodycznych Adama Łysakowskiego prowadzonych w latach 30. w Bibliotece Uniwersyteckiej w Wilnie. W czasach powojennych Słownik JHP znacznie rozwinięto, głównie dzięki pracy wieloletniej Szefowej Oddziału Jadwigi Ćwiekowej (wspomnienie na BuwLOGu), jak też pracy całego zespołu, którego Pani Maria Maciejewska była stabilnym filarem.
Była osobą konkretną i pracowitą, obdarzoną talentem manualnym, uwielbiała robótki ręczne, nawet wydała poradnik: Dzianina dla mamy i dziecka. Cz. 1-2 / Maria Maciejewska, Warszawa: Wydawnictwo Watra, 1989-1991, BUW Magazyn: 626810 [1-2].
Miała specyficzne poczucie humoru, z domieszką ironii, która czasami dawała nam się we znaki. Ostrze tej ironii poznałam jesienią 1982 r., gdy moje pierwsze biblioteczne biurko – stażystki w Oddziale Katalogowania Rzeczowego – stanęło dokładnie naprzeciwko biurka Pani Marii. Nie miała litości dla mojej bibliotecznej niekompetencji, a już szczególnie w zakresie opracowania przedmiotowego ;-). Znosiłam to dzielnie i z pokorą, a wkrótce nauczyłam się czerpać pożytki z jej wiedzy i doświadczenia. Z czasem chyba mnie polubiła…, gdy w 1987 r. odchodziłam z Oddziału, napisała taki pastisz trenu Jana Kochanowskiego:
Ewa Kobierska-Maciuszko, Centrum NUKAT
[1] Dla pokolenia X,Y,Z… itd. – kokosanki i ptysie pochodziły z dwóch kultowych, nieistniejących już cukierni: Romana Pomianowskiego (wejście z bramy przy Krakowskim Przedmieściu) oraz cukierni w Hotelu Europejskim, ówcześnie jednym z trzech miejsc w Warszawie z pijalną kawą (obecnie sklep Hermes).