„Szefowa”
19 maja w Archikatedrze pw. Św. Jana Chrzciciela pożegnaliśmy śp. Jadwigą Ćwiekową, polonistkę i bibliotekarkę, starszego kustosza dyplomowanego BUW. To był jej kościół parafialny, znaczną część ”warszawskiego” życia mieszkała na Starówce, w uroczym, choć nieludzko zarzuconym książkami, mieszkaniu na poddaszu kamienicy na Krzywym Kole.
Był rok 1949 kiedy rozpoczęła pracę w BUW i równolegle studia na Wydziale Polonistyki UW, po czym przepracowała w Bibliotece Uniwersyteckiej 45 lat, z czego 28 na stanowisku kierowniczki Oddziału Opracowania Rzeczowego Zbiorów.
Zanim jednak do tego doszło było życie inne, życie najpierw spokojne i dostatnie a wkrótce potem, za sprawą kataklizmu dziejowego, pełne bólu i rozpaczy.
Jadwiga Ćwiekowa urodziła się 21 sierpnia 1920 roku w Przasnyszu, w rodzinie inteligenckiej o korzeniach szlacheckich. Należała do pokolenia, które zaznało dobrodziejstwa spokojnego dorastania i kształcenia tuż przed dramatem II wojny światowej, wojny, która pochłonęła Kraj, Przasnysz, a także nadzieje i plany młodej żony i matki, wtedy Jadwigi Otłowskiej, żony przasnyskiego nauczyciela, Wladysława Otłowskiego, z którym wspólnie organizowali tajne nauczanie na ziemi przasnyskiej. Władysław Otłowski zginał męczeńską śmiercią na przasnyskim rynku 17 grudnia 1942 roku. Nie sposób już teraz zrozumieć, nam współczesnym – najedzonym, ogrzanym, bezpiecznym, skąd wtedy czerpała siłę, aby przeżyć, uchronić dziecko i dalej działać w Tajnej Organizacji Nauczycielskiej, aż do końca wojny.
Powojenny okres warszawski rozpoczęty studiami polonistycznymi, pracą w Bibliotece a wkrótce szczęśliwym małżeństwem ze Zbigniewem Ćwiekiem historykiem z Uniwersytetu Warszawskiego, był pracowity i obfitujący w kolejne sukcesy macierzyństwa, pracy zawodowej i działalności w środowisku bibliotek warszawskich.
Początki kariery Pani Jadwigi w BUW to praca w w Biurze Katalogowym, pod kierunkiem Wandy Sokołowskiej, Marii Kicińskiej, Zofii Kossonogowej – wybitnych bibliotekarek jeszcze przedwojennej proweniencji, świetnych metodyków pracy bibliotecznej. Specjalizacją Jadwigi Ćwiekowej stało się przedmiotowe (czyli wyszczególniające temat, na wzór haseł encyklopedycznych) opracowanie piśmiennictwa naukowego, lata całe zajęła jej przebudowa i unowocześnienie języka haseł przedmiotowych BUW, którego główny zrąb stworzył, prawie pół wieku wcześniej w Bibliotece Uniwersyteckiej w Wilnie, Adam Łysakowski.
Z tą pracą, jakże ściśle bibliotekarską, wręcz warsztatową, wiązała się całkiem obszerna działalność dydaktyczna Jadwigi Ćwiekowej. Prowadziła wykłady i ćwiczenia dla studentów w Instytucie Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej UW, była wieloletnim opiekunem praktyk studenckich i staży zawodowych, była też egzaminatorem w Komisji Egzaminacyjnej przy Ministrze Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki ds. Bibliotekarzy dyplomowanych. Spod jej ręki wyszły kadry profesjonalnych bibliotekarzy, nie tylko buwowskich, w tym przynajmniej kilkoro dyrektorów.Znajdowała też czas na pisanie i napisała sporo, w większości prac dokumentacyjnych i metodycznych, ale też recenzji, opinii, w tym trzy największe i chyba najistotniejsze publikacje:
1) Opracowanie przedmiotowe piśmiennictwa: język haseł przedmiotowych: katalog przedmiotowy, Warszawa: PWN, 1988 (BUW wolny dostęp Z695 .C95 1988)
2) Polskie biblioteki naukowe (wspólnie z Ryszardem Przelaskowskim), Warszawa: SBP, 1975 (BUW wolny dostęp Z675.R45 C89 1975)
3) Zbiory polonijne BUW i wybranych bibliotek instytutowych UW, Warszawa: DiG, 1999 (BUW wolny dostęp Z818.W27 B537 1999).
Kolejnym polem aktywności Pani Jadwigi była praca w Stowarzyszeniu Bibliotekarzy Polskich. Pełniła wiele funkcji w latach 60. i 70. minionego stulecia. Była, między innymi, Przewodniczącą Sekcji Bibliotek Naukowych (1972-1976); Przewodniczącą Komisji Kształcenia i Doskonalenia Zawodowego (1972-1985), a już na emeryturze przez wiele lat pracowała w Zespole Historyczno – Pamiętnikarskim przy warszawskim oddziale SBP.
A dlaczego „Szefowa”? Jak tylko sięgają pamięcią najstarsi bibliotekarze BUW wszyscy ją tak nazywali. I tak ja zapamiętaliśmy – jej uczniowie, współpracownicy, przyjaciele – jako wymagającą a jednocześnie wyrozumiałą Szefową, skupioną na warsztacie bibliotekarskim i młodych adeptach tego rzemiosła, żywiołową i wrażliwą, co objawiało się najpełniej w krytycznych momentach naszego życia, również prywatnego.
Kiedy 32 lata temu, jesienią 1982 roku rozpoczynałam pracę w Oddziale kierowanym przez Panią Jadwigę, zwracała się do mnie per „Mała”, mówiła mniej więcej tak: „no, niezła jest ta nasza Mała, ale jeszcze musi się dużo uczyć”. Miała rację. A wiele, wiele lat później, gdy dany mi był przywilej żegnania naszych odchodzących na zawsze Koleżanek i Kolegów, mówiła: „tylko pamiętaj Mała, tak samo masz powiedzieć na moim pogrzebie”.
Starałam się, Szefowo. Dziś pożegnałam Panią w imieniu dyrekcji Biblioteki Uniwersyteckiej, całej społeczności pracowników BUW oraz w imieniu Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich.
Dziękujemy!
Ewa Kobierska-Maciuszko
19 maja 2014
W niedzielę 13 grudnia 1981 roku pierwsze zajęcia (Źródła informacji) mieliśmy mieć z Panią Jadwigą Ćwiekową. Dotarłem lekko spóźniony. Pod drzwiami IBINu ujrzałem popłakujące koleżanki i Panią Jadwigę pocieszającą je i zapraszającą wszystkie do swojego domu. Wybuchł stan wojenny a koleżanki nie mogły dotrzeć do rodzin w ich miastach. Zajęcia zostały odwołane…