BuwLOG

Z prądem zmian – mediewiści na fali online

Początkowo 26. edycja drugiego na świecie, po kongresie w Kalamazoo, i największego w Europie kongresu mediewistycznego, Medieval International Congress w Leeds, tak jak i wiele innych imprez, została odwołana. Jednak pod koniec maja organizatorzy umieścili w mediach społecznościowych informację, że zdecydowali się zorganizować wirtualną wersję kongresu. Nie wszystkie planowane wcześniej sesje odbyły się, niemniej zadbano, żeby wirtualna edycja była bogata w treści merytoryczne oraz wydarzenia towarzyszące. Na kongres zarejestrowała się rekordowa liczba 3 200 uczestników. 6 lipca, w licznym i doborowym towarzystwie, miałam okazję rozpocząć udział w swoim pierwszym IMC, a dokładniej w vIMC!

Kongres w Leeds znany jest z doskonałej organizacji. Nie inaczej było i tym razem. Na tydzień przed rozpoczęciem zarejestrowani uczestnicy dostali dane do logowania oraz link do aplikacji konferencyjnej, której można było używać przez przeglądarkę albo pobrać na komputer, telefon lub tablet. Po zalogowaniu się na konto ukazywało się bardzo funkcjonalne menu aplikacji.

widok menu aplikacji, 18 ikon
Menu aplikacji konferencyjnej vIMC

W przemyślany sposób prezentowano program, umożliwiając planowanie udziału w sesjach. Służyła do tego ikonka Programme & Session Rooms. Po jej wybraniu oczom zainteresowanego ukazywała się Agenda, podzielona na dni, okienka czasowe oraz listy sesji.

Kliknięcie na tytuł sesji przenosiło do jej opisu i wykazu referatów. Zaznaczenie gwiazdki po prawej stronie powodowało dodanie sesji do osobistego terminarza My Agenda.

Lista sesji konferencyjnych, gwiazdki
Lista wybranych sesji konferencyjnych

Wirtualnej konferencji towarzyszyły:

 

Miałam okazję posłuchać kilkunastu referatów (na całej konferencji wygłoszono ich ponad 500!) o bardzo różnorodnej treści: poczynając od typowo filologicznych, z porównywaniem wariantów tekstów poezji Pawła Diakona z różnych rękopisów, czy o recepcji dzieł Józefa Flawiusza w Historia scholastica Piotra Comestora, poprzez analizę różnych typów kompilacji tekstów historycznych, do referowania wyników badań nad kodeksem średniowiecznym jako obiektem materialnym (produkcja papieru, badania i typologia rodzajów atramentu) i prezentowania projektów np. Medieval Manuscript Migrations https://mappingmanuscriptmigrations.org/en/ (baza proweniencyjna wykorzystująca opisy wpisów własnościowych w średniowiecznych rękopisach z repozytoriów Bodleian Library, Schoenberg Institut for Manuscript Studies i Institut de recherche et d’histoire des textes) czy Transtextual Networks in the European Middle Ages. A Digital Corpus of the Troyan Narrative in Latin Manuscripts http://www.transtextual.net (katalog rękopisów zawierających późnoantyczne i średniowieczne teksty opisujące wojnę trojańską).

strona średniowiecznego rękopisu, zapis w kształcie krzyża

Strona z napisem w formie krzyża z rękopisu zawierającego wiersze omawiane przez Pawła Diakona. St. Gallen, Stiftsbibliothek, Cod. Sang. 899, p. 10 – Poetry manuscript https://www.e-codices.ch/en/list/one/csg/0899

Słuchałam też wykładu na temat modlitewników z Den Arnamagnæanske Samling w Kopenhadze. Były to dwa modlitewniki pisane przez Dunki na własne potrzeby (jeden z XV w., drugi z XVI w.), uzupełniane później przez (głównie) kobiety z następnych pokoleń. Jest to inny typ modlitewnika niż te piękne średniowieczne, które kojarzymy z różnych wystaw i bibliotek cyfrowych. Te kobiety, świeckie zaznaczam, (zresztą nie tylko w Danii, takie modlitewniki spotykano też w Europie zachodniej) korzystając z tego, że miały dostęp do edukacji, a nie miały często wystarczających funduszy, żeby kupić sobie modlitewnik, kopiowały różne modlitwy (często z takich sprzedawanych na jarmarkach i przy okazji większych świąt kościelnych druków ulotnych, różnego rodzaju broszurek). Czasami miały dostęp do modlitewników jakichś możniejszych pań, które miały modlitewniki kupione, nie zrobione własnoręcznie.

aplikacja wykładu online, widok prezentacji i komentarzy uczestników

Strona jednego z modlitewników z Den Arnamagnæanske Samling w Kopenhadze, przy okazji widać, jak wyglądała ta aplikacja w czasie wykładu.

Pełen program konferencji dostępny jest tutaj: https://www.imc.leeds.ac.uk/wp-content/uploads/sites/28/2020/07/Programme_0107_1121.pdf

Jednak to nie wykłady, a dwa wydarzenia towarzyszące wydają mi się najbardziej użyteczne w mojej pracy. Pierwsze z nich to trzy spotkania zatytułowane Blogging Manuscripts, organizowane przez Oxford Medieval Studies, Bodleian Libraries oraz The Oxford Research Centre in the Humanities. Pierwsze poświęcone było blogowi projektu Manuscripts from German-Speaking Lands – A Polonsky Foundation Digitization Project: https://hab.bodleian.ox.ac.uk/en/; drugie projektu Teaching the Codex: https://teachingthecodex.com/; a ostatnie blogowi projektu Medieval England and France 700-1200: https://www.bl.uk/medieval-english-french-manuscripts. Bibliotekarze przygotowujący rękopisy do projektu (kuratorzy kolekcji, konserwatorzy, pracownicy pracowni digitalizacyjnej) oraz naukowcy, którzy na potrzeby projektu prowadzą badania nad stroną materialną i zawartością kodeksów, w krótkich wystąpieniach opowiadali o swojej pracy, o artykułach naukowych i notkach na bloga projektu, które cieszą się największym zainteresowaniem, a także próbowali określić, co ich zdaniem decyduje o popularności danego wpisu.

 

Z ich wypowiedzi można było stworzyć następującą listę:

  • autor notki powinien być ekspertem w zakresie opisywanego tematu,
  • należy wyraźnie podkreślić, czym spośród innych wyróżnia się opisywany obiekt lub zjawisko,
  • notka powinna być dobrze skonstruowana (poniżej zamieszczam cechy notki „idealnej”),
  • dobrze jest, jeśli w jakiś sposób nawiązuje do obecnej sytuacji (bieżących świąt, wydarzeń typu początek roku szkolnego; ostatnio popularnością cieszyły się notki o średniowiecznych zarazach, o pustelnikach i pustelniach, a także te opisujące rozrywki/gry/zabawy, którymi można się cieszyć bez wychodzenia z domu),
  • autor powinien wyważyć proporcje pomiędzy naukowością notatki (pewna dawka jest niezbędna, jeśli notka jest publikowana na stronie uniwersytetu/biblioteki akademickiej lub przez znanego badacza), a jej przystępnością dla przeciętnego czytelnika (terminy fachowe należy zastąpić opisowymi, wyjaśniać zjawiska, które nie są codziennością dla czytelników, a były oczywiste w średniowieczu),
  • kilkukrotnie promować notkę w mediach społecznościowych,
  • dać możliwość subskrypcji nowych wpisów na blogu.

 

Idealna notka zawiera:

  • 500 do 750 słów,
  • krótki (najlepiej do 5 słów), intrygujący tytuł,
  • streszczenie w pierwszym akapicie notatki,
  • sygnatury rękopisu/rękopisów i tytuł/tytuły tekstów wymienionych we wpisie,
  • wyjaśnienia terminów, których nie da się pominąć, np. psałterz (księga zawierająca Psalmy),
  • przy imieniu i nazwisku wymienianej w tekście osoby zawsze należy podać pełnione przez nią funkcje lub krótko opisać działalność i podać daty życia,
  • obecną nazwę i lokalizację mniej znanych miejscowości czy krain,
  • tłumaczenie wszystkich tytułów i cytatów,
  • linki do stron wspomnianych w tekście instytucji czy wydarzeń.

 

Drugim wydarzeniem, które chcę opisać była prezentacja Martine Mussies z Uniwersytetu w Utrechcie pt. Collaging/Mindmapping/Zine Making with your research. Prelegentka przedstawiła sposoby wizualizacji notatek, materiałów do badań, a potem samych wyników badań za pomocą: kolaży, diagramów, osi wydarzeń i map myśli. Do stworzenia większości z nich używała programu Canva, który oferuje wiele ciekawych szablonów. Prezentacja zawierała też listę stron oferujących bezpłatnie zdjęcia na wolnych licencjach:

 

Link do pdf prezentacji umieściła na portalu Academia.edu: https://www.academia.edu/43541667/Collaging_Mindmapping_Zine_making_with_your_research.

 

Wydaje mi się, że jednym z efektów epidemii, które zostaną z nami już zawsze, będzie zwyczaj organizowania konferencji on-line. Przyzwyczajamy się do tego sposobu organizacji różnych wydarzeń, czaty i aranżowanie dyskusji w niewielkich gronach zastępuje rozmowy w kuluarach. Wirtualne zestawy konferencyjne, w których można sobie zapisać wyjątkowo interesujące prezentacje czy nagrania wykładów, a potem dostać je do swojej skrzynki pocztowej, są często bardziej trwałą pamiątką, niż tradycyjne notesy i długopisy. W przyspieszonym tempie stajemy się (coraz bardziej) cyfrowymi humanistami!

Agnieszka Fabiańska, Gabinet Rękopisów

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.