W Gabinecie Dokumentów Życia Społecznego przechowywany jest bardzo ciekawy zbiór ulotek agencji towarzyskich gromadzonych od przełomu wieków XX i XXI do dziś. Nasi wspaniali darczyńcy zbierali je bezpośrednio z chodników i zza wycieraczek samochodów. Drobne druki rozdeptywane butami, zebrane w kolekcję, zyskały status dokumentów życia społecznego. Szczególne podziękowania należą się panu profesorowi Mieczysławowi Matejakowi, który zwrócił uwagę bibliotekarek na bogactwo informacji, jakie można z nich odczytać.
Obfita dystrybucja ulotek reklamujących usługi seksualne była problemem przestrzeni miasta dyskutowanym w prasie, angażującym emocje artystów i polityków. W pewnym czasie reklama ulotkowa była po prostu bardzo popularna wśród przedsiębiorstw reprezentujących przeróżne gałęzie gospodarki. Jednak ani pizza, ani obce języki nie niosą takiego ładunku emocji jak seks. Twórcy reklam agencji towarzyskich wykorzystywali cały wachlarz strategii zmieszczenia najistotniejszych informacji o usługach na kartoniku wielkości wizytówki. Tabuizacja tej dziedziny życia zaowocowała rozmaitością form przekazu. Analizując ten wieloletni zbiór można zauważyć zmiany estetyki i trendów projektowania: Jakie środki zostały zastosowane dla przekonania klientów do skorzystania z usług? Jak z czasem zmieniały się forma i treść, zarówno tekstowa jak wizualna, badanych obiektów? Jakie atrybuty atrakcyjności seksualnej ludzi zostały wykorzystane do celów reklamowych? Jak zmieniał się obraz ciał przedstawionych na ulotkach?
W naszej kolekcji znajduje się osiem przykładów reklamy męskiej prostytucji. Nawet w tej niewielkiej reprezentacji można dostrzec, że:
- w wielu przypadkach (3) oferta panów jest dołączona do oferty pań, bądź jako kolejna pozycja, bądź na odwrotnej stronie kartonika,
- inne zgoła cechy są wymieniane jako zalety panów:
- Fascynująco – Przystojni
- Inteligentny
- Miły, czarujący, 25/183/106
- Wysportowany
- TRZECH namiętnych, kulturalnych mężczyzn
- zamieszczony na jednej z ulotek adres mailowy opieka23@wp.pl skłania do refleksji, że oferty opiekunek czy ogłoszenia o pracy dla opiekunek mogą w dużej części być generowane przez seksbiznes.
Kolekcja druków obyczajowych GDŻS liczy kilka tysięcy jednostek. Liczba zaledwie ośmiu wzorów z ofertą panów może świadczyć o niskim popycie na usługi męskich prostytutek. Może być też objawem znacznie większej tabuizacji płatnego seksu dla kobiet niż dla mężczyzn. Sugeruje istnienie innych kanałów informacji o tego typu usługach. Oczywiście, możliwe jest także, że darczyńcy GDŻS BUW nie bywali do tej pory w miejscach dystrybucji druków reklamujących płatny seks z mężczyznami.
Matylda Filas, Gabinet Dokumentów Życia Społecznego