B L Filozofia. Psychologia. Religia. Oświata
Alphons Silbermann, O sztuce płaszczenia się, przekład z oryginału niemieckiego Rafał Michalski, przekład z angielskiego i konsultacja naukowa Monika Kwiecińska-Zdrenka, Toruń: Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, 2023.
BUW Wolny Dostęp BJ1535.F55 S55165 2023
– Lizus! Lizus! – słowa na dźwięk, których ma się ochotę zakrywać uszy…
Przysłowie jakuckie ostrzega, że „Z przodu głowę głaska, a z tyłu ucina”. Słowa Konfucjusza zdają się to potwierdzać: „Gładkie słówka i przymilne miny rzadko łączą się z moralnością”. A w tłumaczeniu Ignacego Krasickiego, bajkopisarz Ezop pisał tak:
Kruk i lis
„Bywa często zwiedzionym,
Kto lubi być chwalonym.
Kruk miał w pysku ser ogromny;
Lis, niby skromny
Przyszedł do niego i rzekł: „miły bracie,
Nie mogę się nacieszyć, kiedy patrzę na cię.
Cóż to za oczy!
Ich blask aż mroczy!
Czyż można dostać
Takową postać?
A pióra jakie!
Śklniące, jednakie.
A jeźli nie jestem w błędzie,
Pewnie i głos śliczny będzie”.
Więc kruk w kantaty; – skoro pysk rozdziawił:
Ser wypadł, lis go porwał, i kruka zostawił.”
(Alphons Silbermann, O sztuce płaszczenia się, Toruń: 2023, strona 9-11.).
Książka z serii Miniatury Etyczne traktuje po prostu o lizusostwie, a inaczej o uległości, służalczości, pochlebstwie, poniżaniu się, kadzeniu, podlizywaniu i płaszczeniu. Alphons Silbermann był socjologiem, a to znaczy, że lubił obserwować codzienność i badać ludzkie zachowania. Zdaniem autora nie ma wyjątków i każdy człowiek żyje w otoczeniu lizusów, a gdy zachodzi taka konieczność sam takim lizusem się staje. Siłą napędową podlizywania się jest (i to zarówno w myślach jak i w uczynkach) po pierwsze, chęć osiągnięcia celu, a po drugie określony stosunek do wybranych wartości.
Podlizywać się można na różne sposoby, a może i nawet w dowolnych sytuacjach. Często jest tak, że działania pod presją, trudne interakcje społeczne lub przymus sprzyjają podlizywaniu się. Spójrzmy na reżimy polityczne, które są ewidentnie kuźnią lizusów. Poddani, którzy chcą się przypodobać władzy posługują się prymitywnymi pochlebstwami i służalczością…
A czy na przykład miłość można umieścić w kręgu zainteresowania pochlebców?
„Dzieje się tak wówczas, gdy miłość dwojga ludzi ulega sile różnic związanych z pochodzeniem, przynależnością klasową, zamożnością lub wykształceniem oraz gdy ich osobista zdolność do swobodnego i harmonijnego samorozwoju zostaje zakłócona. Również w takich sytuacjach można zastosować strategię lizusostwa.” (Alphons Silbermann, O sztuce płaszczenia się, Toruń: 2023, strona 125-126.).
Czy strategia zachowania znana od starożytności, a zwana lizusostwem ma się dobrze w dzisiejszych czasach? I co sprawia, że ludzie decydują się na to, aby się poniżać? Czy bycie lizusem jest godne naśladowania, czy może zasługuje na krytykę i napiętnowanie? Czy fałszywi pochlebcy mają poczucie winy, czy może tkwią w stanie permanentnego samozadowolenia? I na koniec, czy kultura osobista nosi znamiona służalczości? …
O sztuce płaszczenia się bez tajemnic w książce Alphonsa Silbermanna.
G-GF Q R-V Geografia. Nauki matematyczne, przyrodnicze i stosowane
Tim Spector, Podano do stołu: dlaczego prawie wszystko, co nam dotąd mówiono o jedzeniu, nie jest prawdą, przełożyła Danuta Śmierzchalska, Warszawa: LUNA, 2023.
BUW Wolny Dostęp TX355 .S64165 2023
Podano do stołu 🙂
Jeśli chcieliby Państwo zapoznać się z mitami o jedzeniu i posiąść wiedzę o tym jak takie mity się obala to zapraszam do lektury Tima Spectora.
W książce „Podano do stołu” znajdą Państwo wiele informacji m.in. o fastfoodowej fobii, wegamanii, jedzeniu za dwoje, złej lub dobrej kawie, a nawet o tym, czy należy omijać masło szerokim łukiem…
„Podobnie jak w przypadku wielu mitów opisanych w tej książce, strach przed solą jest potencjalnie bardziej szkodliwy niż ona sama, a działania, które my i przemysł spożywczy podejmujemy, aby jej uniknąć, mogą być bardziej niebezpieczne dla naszego zdrowia.” (Tim Spector, Podano do stołu: dlaczego prawie wszystko, co nam dotąd mówiono o jedzeniu, nie jest prawdą, Warszawa: 2023, strona 177.).
No właśnie… Zachodzi więc pytanie, po jakie produkty spożywcze powinniśmy sięgać? Czy po te o zwykłej zawartości soli, czy może po te, które zamiast soli zawierają jej zamienniki (jak się okazuje także niezbyt zdrowe), czyli potas, glutaminian sodu lub lizynę…
„Głośne doniesienia o niebezpieczeństwach związanych z konsumpcją mięsa zwykle koncentrują się na czerwonym, ale co z innymi jego rodzajami? W rzeczywistości istnieje niewiele dowodów na to, że czerwone mięso jest znacznie bardziej szkodliwe niż białe, a nawet (jak przekonamy się dalej) mięso ryb.” (Tim Spector, Podano do stołu: dlaczego prawie wszystko, co nam dotąd mówiono o jedzeniu, nie jest prawdą, Warszawa: 2023, strona 139.).
W 2019 roku Stu trzynastu Amerykanów wzięło udział w badaniach klinicznych polegających na jedzeniu przez cztery tygodnie albo kurczaka, albo wołowiny. Wyniki badań pokazały jednoznacznie, że tzw. markery sercowe u badanych osób niczym się między sobą nie różnią. A to daje do myślenia.
Cóż mają począć w związku z tym miłośnicy mięsa? Czy zdrowiej dla nich będzie jednak nie jeść mięsa wołowego? I czy warto wprowadzić dietę bogatą w faszerowane antybiotykami mięso wieprzowe lub w chlorowane kurczaki? A może wyjściem z impasu mógłby być weganizm lub ewentualnie fleksitarianizm…
A chcieliby się Państwo dowiedzieć czegoś więcej o mitach związanych z wodą? Na przykład o tym, czy mitem jest powszechnie znane zalecenie, że powinniśmy wypijać dziennie osiem szklanek wody? Tak? To proszę zajrzeć do rozdziału 19 zatytułowanego: „Brudny biznes wodny”.
Zaś podsumowaniem niech będą słowa autora:
„Mam nadzieję, że dzięki licznym przykładom zawartym w tej książce będziesz lepiej przygotowany do radzenia sobie z krzykliwą reklamą, dezinformacją i obawami oraz znajdziesz to, co będzie dobre dla ciebie indywidualnie.” (Tim Spector, Podano do stołu: dlaczego prawie wszystko, co nam dotąd mówiono o jedzeniu, nie jest prawdą, Warszawa: 2023, strona 292.).
K J Prawo. Nauki polityczne
Anna Siewierska-Chmaj, Polityka strachu: jak strach zabija demokrację, Toruń: Wydawnictwo Adam Marszałek, 2023.
BUW Wolny Dostęp JA74.5.S544 2023
Słowa Niny Simone są prologiem książki, którą chciałabym Państwo w tym miesiącu przedstawić: „Powiem Ci, czym jest dla mnie wolność. To brak strachu…”.
Emocje są po to, aby poruszyć i pobudzić umysł. Nikt nie jest wolny od emocji i niezwykle często działamy pod ich wpływem. Emocje pojawiają się nagle, potrafią być intensywne, ale są stanem przejściowym. Każdy z nas posiada osobisty arsenał emocji. Tak uzbrojeni mierzymy się ze światem… Jednym ze stanów emocjonalnego napięcia jest strach i lęk. To one w chwili zagrożenia wywołują chęć ucieczki lub walki i tym samym zwiększają szanse na przeżycie. Zaś, politycy lubią manipulować naszymi emocjami lęku i strachu po to, aby osiągać swoje cele. Taki rodzaj strategii politycznej nazywamy zarządzaniem strachem.
„Zarządzanie strachem jest skuteczną metodą kontrolowania zarówno jednostek, jak i określonych grup społecznych, pozwala bowiem osiągać różnorodne cele polityczne jednocześnie.” (Anna Siewierska-Chmaj, Polityka strachu: jak strach zabija demokrację, Toruń: 2023, strona 214.).
Można wyróżnić trzy strategie zarządzania strachem:
- Strategia odwrócenia uwagi,
- Strategia ukierunkowania uwagi,
- Strategia uwspólnienia uwagi.
Na czym polega każda z nich? O tym na stronie 214-215. Natomiast, ogólnie rzecz biorąc, zarządzanie strachem jest niszczycielską formą manipulacji i sterowania ludźmi. Zaś istotą manipulacji jest podstęp, próba wywołania zaskoczenia i dezorientacji, a także wzbudzanie u innych poczucia niepokoju i niepewności… To z kolei u zastraszonych obywateli skutkuje wycofaniem, brakiem chęci kontrolowania władzy i upadkiem społecznej solidarności. Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze gniew, nienawiść, a także poczucie winy, które karmią się niczym innym jak właśnie strachem.
„Politycy, którzy chcą wygrywać wybory, produkując jeszcze więcej strachu, są jak strażacy-piromani, którzy najchętniej gaszą pożary, które sami wzniecili. Ale po pierwsze – nie każdy pożar można ugasić, pod drugie zaś – nawet jeśli pożar zostaje ugaszony, pozostaje po nim pogorzelisko. Dokąd bowiem prowadzi nas strach? W polityce najczęściej na manowce.” (Anna Siewierska-Chmaj, Polityka strachu: jak strach zabija demokrację, Toruń: 2023, strona 285.).
Strategia wzbudzania lęku jest wygodna dla polityków, ale dewastuje społeczeństwo, kapitał społeczny, a w efekcie i całe państwo. Wyjściem byłoby więc zawierzanie politykom niosącym nie strach a nadzieję, i którym zależy na spokoju społecznym.
„Sensotwórcza rola politycznych narracji jest zbyt ważna dla kształtu każdego społeczeństwa i narodu, aby powierzyć ją ludziom cynicznym, bez skrupułów manipulującym naszymi lękami.” (Anna Siewierska-Chmaj, Polityka strachu: jak strach zabija demokrację, Toruń: 2023, strona 297.).
H GN1-673 GR-GV Nauki społeczne. Antropologia
Rebekka Endler, Patriarchat rzeczy: świat stworzony przez mężczyzn dla mężczyzn, tłumaczenie Barbara Bruks, Kraków: Znak Koncept, 2022.
BUW Wolny Dostęp HQ1237.E53165 2022
Patriarchat jest to inaczej przynależność do mężczyzn, a nawet posłuszeństwo wobec nich. A czym jest patriarchat rzeczy? Niech za przykład posłużą prawniczki, dla których brak kobiecych rozmiarów tog jest nierzadko sporym problemem:
„Około stu lat temu kobiety zostały dopuszczone w Niemczech do studiów prawniczych, później na dziesięciolecia odebrali im to prawo naziści i po wojnie musiały je sobie na powrót wywalczyć. Mimo że obecnie absolwentek jest więcej niż absolwentów, dizajn strojów urzędowych nadal jest zmaskulinizowany. Większość rozporządzeń określających obowiązujący wzór pochodzi z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku, a więc z czasów, kiedy w sądach prawie jeszcze nie było prawniczek.” (Rebekka Endler, Patriarchat rzeczy: świat stworzony przez mężczyzn dla mężczyzn, Kraków: 2022, strona 193.).
Rebekka Endler przywołała w swojej książce inny niezwykle interesujący fakt. Eksperyment Karin Ehrnberger zdecydowanie nawiązuje do patriarchatu rzeczy. Karin jest projektantką, która w 2004 roku zaprojektowała wiertarkę i blender. Jakość obu produktów i ich funkcjonalność była zbliżona do tego co oferował w tym czasie rynek. Natomiast ich wygląd odbiegał od tradycyjnych oczekiwań konsumentów. Wiertarka, której nadano słodkie imię Dolphia, przybrała kształt delfina w kolorze biało-niebieskim. Zaś ciemnozielony kuchenny blender wpisywał się idealnie w estetykę narzędzi budowlanych. Wynik badania może zaskakiwać:
„Swoje dwa projekty Ehrnberger pozostawiła bez komentarza, zbierała zamiast tego reakcje i skojarzenia publiczności. Podczas gdy wiertarka dostała etykietkę „słabej” i tym samym przeznaczonej dla kobiet, blender określano słowami „profesjonalny, „mocny” i „wytrzymały”, oszczędzono mu jednak przypisania do którejś płci. Ten prosty i czytelny eksperyment dobitnie pokazuje, jak bardzo świat znormalizowany jest pod mężczyzn, tak bardzo, że nawet ostentacyjnie „męsko” zaprojektowane urządzenia odbierane są po prostu jako „profesjonalne”. (Rebekka Endler, Patriarchat rzeczy: świat stworzony przez mężczyzn dla mężczyzn, Kraków: 2022, strona 106.).
I jeszcze jedno… Czy możliwa jest taka sytuacja, w której kobieta napada na drugą kobietę tylko dlatego, że ta druga zamiast z damskiej korzysta z męskiej toalety?… Odpowiedzi proszę szukać w książce. O patriarchacie rzeczy, Quotenfrau, głęboko zakorzenionej patriarchalnej idei, nierównościach społecznych i męskocentrycznych standardach w książce Rebekki Endler.
A Z Dzieła treści ogólnej. Bibliotekoznawstwo
Jiří Trávníček, Czeska republika czytelnicza: generacje, fenomeny, życiorysy, wstęp, tłumaczenie i opracowanie Grzegorz Nieć, Kraków: Wydawnictwo Księgarnia Akademicka, 2022.
BUW Wolny Dostęp Z1003.5.C9 T726165 2022
Podobno polskie czytelnictwo przeżywa kryzys. A kampania społeczna z 2011 roku pod hasłem: „Nie czytasz? Nie idę z tobą do łóżka” miała to zmienić… Natomiast bez wielkich słów, haseł i akcji, w Czechach po prostu się czyta. Choć oczywiście są wyjątki. Zauważalne jest na przykład to, że młodzi ludzie rzadziej sięgają po książki niż dorośli. A jak już, to czytają zazwyczaj podręczniki szkolne w komunikacji miejskiej… Osobiście nie jestem jednak przekonana, czy to się da zaliczyć do pasji czytania… Bo to raczej taka „nauka na kolanie” na moment przed lekcjami 🙂
Literaturoznawca i krytyk literacki Jiří Trávníček napisał książkę o fenomenie czeskiego czytania, ale również (tak dla równowagi) o widocznym u niektórych braku zapału do czytania.
A oto kilka faktów z czeskiego życia czytelniczego:
- Kobiety w Czechach czytają więcej niż mężczyźni i częściej korzystają z bibliotek.
- Czesi rozmawiają między sobą o przeczytanych książkach i wzajemnie je sobie rekomendują. W Czechach kwitnie proceder „polecaczy”.
- Istnieją w Czechach dwie kategorie czytelników: ci co czytają książki do końca i ci, którzy porzucają książkę, gdy zaczynają się nią nudzić. Faktem jest, że starsi wiekiem nie odpuszczają zbyt szybko i mają do książek więcej cierpliwości niż młodzi. Faktem jest również to, że kobiety częściej od mężczyzn czytają lektury do ostatniej kropki.
- „Tylko jeden procent populacji (zgodnie z danymi z 2013 r.) regularnie czyta na czytniku, dwa procent na tablecie, cztery procent na smartfonie i 18 procent na komputerze osobistym/laptopie. Wiek jest kluczową zmienną: im jesteśmy młodsi, tym częściej sięgamy po te urządzenia; mężczyźni czytają teksty elektroniczne nieco częściej niż kobiety.” (Jiří Trávníček Czeska republika czytelnicza, Kraków: 2022, strona 243.).
- Czesi nie ograniczają się z czytaniem do prywatnych przestrzeni i z powodzeniem sięgają po lekturę w miejscach publicznych. Są to głównie: środki transportu, praca, szkoła, różnego typu poczekalnie i kawiarnie.
Czeska republika czytelnicza dzieli się na cztery pokolenia: pokolenie radiowe (65+ lat), telewizyjne (45-64 lata), komputerowe (25-44 lata), internetowe (15-24 lata). Jiří Trávníček z wielką uwagą przyglądał się tym czterem pokoleniom i ich książkowemu hobby. Skutkiem wnikliwych obserwacji autora jest ta książka, którą gorąco Państwu polecam.
Informacje o książkach przygotowała:
Dorota Bocian – Oddział Opracowania Zbiorów.
Propozycje tytułów książek we współpracy z Dorotą Bocian przesłali:
Pracownicy Sekcji KBK – Oddział Opracowania Zbiorów.