BuwLOG

BUW ’44

Losy Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie zawsze były związane z losami stolicy. Tak też było podczas powstania warszawskiego.

Jeszcze przed powstaniem, wobec zbliżania się frontu do Warszawy, Niemcy zaplanowali ewakuację najcenniejszych zbiorów, przede wszystkim cimeliów i rękopisów, zgromadzonych w Bibliotece Ordynacji Krasińskich na Okólniku, gdzie znajdowały się wówczas także zbiory specjalne BUW. Ponieważ nie dostarczono wagonów, zapakowane skrzynie zniesiono do piwnic. Z pewnością znajdowały się w nich obiekty z BUW, nie zachowała się jednak żadna dokumentacja.

23 lipca zwierzchnik Staatsbibliothek Warschau komisarz Wilhelm Witte opuścił Warszawę, mianując swoim zastępcą dra Józefa Grycza z Biblioteki Narodowej. Jego zwierzchnictwo nad BUW było czysto nominalne, w praktyce na stanowisko dyrektora powrócił doc. dr Adam Lewak. Już 25 lipca wydał pierwsze zarządzenie, dotyczące ochrony przeciwlotniczej i przeciwpożarowej gmachu oraz dziennych i nocnych dyżurów. Wprawdzie w 1943 r. nad magazynem biblioteki zdołano położyć ognioodporny strop, ale ogromne niebezpieczeństwo stanowił fakt, że w okolicznych budynkach uniwersyteckich, m.in. w zrujnowanym Pałacu Kazimierzowskim,

palac_kazimierzowski45

Pałac Kazimierzowski od strony skarpy. Stan po powstaniu. Zdjęcie ze zbiorów MUW.

mieściły się wielkie magazyny broni i amunicji, której wybuch oznaczałby zagładę gmachu BUW. Teren UW miał dla Niemców znaczenie strategiczne – przed bramą wybudowano bunkier, mający ryglować ogniem całe Krakowskie Przedmieście,

UW44a

Posterunek niemiecki przed bramą UW. Zdjęcie ze zbiorów MUW.

bunkierUW

Bunkier przed bramą UW. Zdjęcie ze zbiorów MUW.

 a na terenie uniwersytetu stacjonował oddział Genesungkompanie złożony z 30 żołnierzy-ozdrowieńców; jego siła bojowa nie była zbyt wielka, wystarczyła jednak do odparcia ataku Armii Krajowej w pierwszych godzinach powstania. Później zwiększono jego stan do 70 żołnierzy.

W Godzinie „W” dyżur w bibliotece pełniło trzech bibliotekarzy (Bohdan Korzeniewski, Marian Toporowski i Józef Krampera, wysiedleniec z Poznańskiego) i magazynier (Stanisław Włodarski); przebywało tam też kilka innych osób. Już następnego dnia Niemcy przeprowadzili rewizję w poszukiwaniu broni, z której jakoby strzelano z okien BUW. Rewizje takie powtarzały się po każdej większej strzelaninie w okolicy.

Od 6 sierpnia przebywający na terenie UW Polacy zmuszani byli do pracy przy dowożeniu amunicji i żywności do posterunków niemieckich, zbieraniu trupów i rannych, budowaniu barykad itp. Pomimo że było wśród nich więcej mężczyzn, do najcięższych czy najniebezpieczniejszych zadań zawsze wyznaczano bibliotekarzy. Podczas jednej z takich akcji 4 września został śmiertelnie ranny dr Józef Krampera:

Jozef_Krampera

Józef Krampera. Zdjęcie z książki „Walka o dobro kultury” w zbiorach BUW.

zmarł następnego dnia, a dwa dni później został pochowany przed wejściem do BUW.

23 sierpnia powstańcy pod dowództwem plut. Dawicza zaatakowali Uniwersytet przy pomocy samochodu pancernego „Kubuś”. Atak został odparty, a następnego dnia w ramach represji Niemcy postanowili rozstrzelać wszystkich Polaków przebywających na terenie UW (24 osoby); ostatecznie jednak po godzinnym przetrzymywaniu ich na miejscu planowanej egzekucji kobiety i dzieci zwolniono, a mężczyzn odesłano do barykadowania bramy UW.

 W pierwszych tygodniach powstania gmach BUW i znajdujące się w nim zbiory nie były jeszcze zbyt zagrożone. Wprawdzie ogromne pożary budynków płonących na Krakowskim Przedmieściu

krak_przedm

Płonące Krakowskie Przedmieście. Zdjęcie ze zbiorów MUW.

sięgały niemal do biblioteki, od huku strzałów wyleciała większość szyb, w dachu było kilka przestrzelin, ale zbiorom nie groził przynajmniej rabunek: żołnierze na ogół honorowali wystawione jeszcze przed powstaniem zaświadczenie komisarza Wittego, mówiące, że bibliotekarze pilnują gmachu i zbiorów „na polecenie władz niemieckich”. Ten sam dokument chronił w pewnym stopniu także i ludzi, którzy – zmuszani wprawdzie do różnych prac – od połowy sierpnia otrzymywali też posiłki z kuchni żołnierskiej, i to w ilości znacznie przekraczającej potrzeby bibliotekarzy; mogli oni więc dzielić się nimi  z innymi „mieszkańcami” UW, a nawet z pędzonymi okolicznymi ulicami wysiedleńcami z zajętego przez Niemców Śródmieścia. Sytuacja zmieniła się w początkach września, kiedy na teren UW weszła Sträflingskompanie – oddział kryminalistów (prawdopodobnie z brygady Dirlewangera). Zakwaterowali się oni w budynku BUW i podczas zaledwie kilkudniowego pobytu straszliwie go zdewastowali. Dochodziło też do kradzieży, chociaż jeszcze nie na taką skalę, jak później podczas akcji pruszkowskiej.

10 września SS poinformowało o nakazie ewakuacji cenniejszych zbiorów i w ciągu kilku następnych dni wywieziono z biblioteki około dwustu skrzyń pospiesznie wybranych starodruków oraz część kolekcji Tołoczanowa. 15 września oddział ozdrowieńców wraz z resztą Niemców opuścił Uniwersytet, a następnego dnia na ich miejsce wkroczył oddział ciężkiej artylerii. Nazajutrz jego dowódca poinformował bibliotekarzy o planie wysadzenia BUW i przedstawił nakaz ewakuacji. 18 września pracownicy biblioteki, chroniący ją przez całą wojnę, musieli ją opuścić. Prowadzeni do obozu pruszkowskiego zdołali uciec i całą grupą przedostali się na Jelonki. Tam 23 września od przypadkowo spotkanego „znajomego” z oddziału ozdrowieńców dowiedzieli się,  że – jak dotąd – biblioteka ocalała.

Akt kapitulacji powstania warszawskiego zawierał paragraf dotyczący zabezpieczenia i ewakuacji dóbr kultury. 25 października polsko-niemiecka komisja udała się do opuszczonej Warszawy, aby rozeznać się w sytuacji (z ramienia BUW – dyr. Adam Lewak i dr Stanisław Herbst). Od 7 listopada w ramach tzw. akcji pruszkowskiej ekipy bibliotekarzy pod kierunkiem Tadeusza Makowieckiego i Wacława Borowego codziennie udawały się do niszczonej systematycznie stolicy, aby wybierać i pakować obiekty przeznaczone do ewakuacji. Były one wywożone do Pruszkowa, a stamtąd koleją do Rzeszy. Dzięki polskim kolejarzom wiadomo było, gdzie trafiały – po wojnie odnaleziono większość z nich na Dolnym Śląsku i Ziemi Lubuskiej. Niezależnie od prowadzonej ewakuacji, wbrew zakazowi Niemców, wybrano książki mające umożliwić wznowienie działalności Uniwersytetu natychmiast po wojnie; księgozbiór ten zniesiono do lochu pod piwnicami BUW i tuż przed świętami zamurowano. Akcja pruszkowska zakończyła się w połowie stycznia. Opuszczane gmachy miały być – jak całe miasto – palone i burzone. Szczęśliwie budynek BUW, chociaż ażurowa konstrukcja jego magazynu bardzo ułatwiłaby pożar, uniknął losu Biblioteki Publicznej na Koszykowej, podpalonej w ostatnich godzinach przed opuszczeniem Warszawy przez Niemców.

Już 19 stycznia 1945 r. wrócił do BUW jej dawny dyrektor, prof. Wacław Borowy, który natychmiast zorganizował ochotniczą załogę mającą zabezpieczyć bibliotekę przed rabunkiem; trzy dni później odbyła się konferencja z władzami wojskowymi, a w następnych dniach wizytacje władz cywilnych i Rektora. 29 stycznia powrócił do BUW i przejął funkcję dyrektor Adam Lewak. Skazana na zagładę Biblioteka wznawiała działalność.

Gmach Biblioteki Uniwersyteckiej, chociaż postrzelany i zdewastowany, ocalał wraz ze znajdującym się w nim, chociaż częściowo rozkradzionym i rozproszonym księgozbiorem. Mimo to biblioteka poniosła ogromne straty. Zbiory specjalne BUW, BN i Biblioteki Ordynacji Krasińskich, zgromadzone przez Niemców w budynku na Okólniku, zostały z premedytacją podpalone już po kapitulacji powstania. W pożarze tym przepadł bezpowrotnie nasz cały zbiór rękopisów, ok. 60% kolekcji Gabinetu Rycin, znaczna część starych druków i zbiorów kartograficznych. Tych strat nie wyrównamy nigdy.

Symbolem losu, który spotkał większość księgozbiorów warszawskich, a mógł spotkać i BUW, są przechowywane w naszych zbiorach książki uszkodzone i zniszczone podczas walk w pobliżu biblioteki.

book1

D. Dalloz, Recueil De Jurisprudence 1850.

book1b

D. Dalloz, Recueil De Jurisprudence 1850.

book2

La Revue Pedagogique 1884

book3

Batiffol, Louis, Richelieu et le roi Louis XIII : les véritables rapports du Souverain et de son Ministre .

 

book4b

La Revue Maritime 1836

book4a

La Revue Maritime 1836

Habent sua fata libelli : postrzelane, nadpalone – także książki dzieliły los Warszawy.

Głównym źródłem do dziejów Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie w okresie Powstania Warszawskiego jest „Relacja” Bohdana Korzeniewskiego, spisana „na żywo” przez Wacława Borowego w Milanówku 21i 22 października 1944 r., zachowana w BUW.

Relacja_Borowego

Relacja Bohdana Korzeniewskiego spisana przez Wacława Borowego. Zdjęcie z książki znajdującej się w zbiorach BUW

Inne relacje, na ogół fragmentaryczne i mające charakter bardziej osobistych wspomnień, spisywane były już wiele lat po wojnie.

Opracowanie wojennych losów BUW można znaleźć np. w publikacjach :

Dzieje Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie 1939-1945 / Wanda Sokołowska.
Warszawa : Uniwersytet Warszawski, 1959. – 125 s.
(Prace Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie, ISSN0509-7185 ; 1)
BUW Wolny Dostęp: Z818.W27 S67 1959

Walka o dobra kultury : Warszawa 1939-1945 : księga zbiorowa. T. 1 / pod red. Stanisława Lorentza. Warszawa : Państ. Instytut Wydawniczy, 1970. – 585 s., [136] s. tabl.
(Biblioteka Syrenki)
BUW Wolny Dostęp: D802.P62 W37465 1970 t.1

Małgorzata Jarosławska, Gabinet Zbiorów XIX. wieku

3 comments for “BUW ’44

  1. WM
    3 września 2015 at 13:52

    Treść notatki:

    „Okres Powstania 1944 r.
    w Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie

    [skreślone] Relacja B.B. opisana przez W.B.
    ( 21 i 22 października 1944 .)

    Po południu dn. 1 sierpnia 1944r. znajdowało się w Bibliotece trzech urzędników, na których wypadła kolej dyżuru:
    nieżyjący już dr Józef Krampera, B.K i M.T, [fragment nieczytelny] nadto magazynier S.W. z żoną i żona palacza D. z małym dzieckiem, w chwili wybuchu powstania znalazł się jeszcze przypadkowo palacz z sąsiedniego budynku.
    Akcja [fragment nieczytelny] w okolicy Uniwersytetu zaczęła się o godz. 4.45 po poł. [fragment nieczytelny] żałosnym atakiem”

  2. Elżbieta Bylina
    9 września 2015 at 17:58

    Małe sprostowanie do ciekawego i ładnie napisanego rocznicowego tekstu. W czasie drugiej wojny światowej w zakresie starych druków BUW ucierpiała najmniej. Pozwolę sobie podać cytat (bez przypisów):
    „W Polsce w czasie wojny zagładzie uległo dwie trzecie z 50 milionów woluminów książęk zgromadzonych przed wojną, w tym około 200 tysięcy starych druków. Tylko Biblioteka Narodowa straciła ponad 2 tys. inkunabułów i ponad 50 tys. poloników z XVI-XVIII wieku, w tym druki przejęte po traktacie ryskim z Leningradu. Dwie trzecie swoich starych druków straciła biblioteka Uniwersytecka we Wrocławiu.

  3. Elżbieta Bylina
    18 września 2015 at 11:30

    Przepraszam, ucięto dalszy ciąg cytatu: „Tymczasem w BUW w latach 1939-1945 zginęło stosunkowo niewiele, bo ok. 1100 starych druków, w tym przedwojenne depozyty w Centralnej Bibliotece Wojskowej i Bibliotece Narodowej oraz przed- i powojenne zagubienia. Skontrum sali 28, przeprowadzone w 1963 r., wykazało brak 226 woluminów, w tym 155 inkunabułów (jeden z wywiezionych na Okólnik ocalał). Tak więc chociaż zginęly obiekty najcenniejsze, sytuacja starych druków w BUW – w porównaniu z losem innych zbiorów specjalnych w polskich bibliotekach – była pod tym względem wyjatkowo pomyślna.” – zob. „Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie w latach 1945-1980, pod red. naukową Andrzeja Mężyńskiego przy współpracy Anny Bednarz”, Warszawa 1998, s. 271.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.