BuwLOG

Napięcie mięśni twarzy, zwane śmiechem

Hiszpanie mają swoje credo -”Być Flamenco”, które można porównać do słów Horacego „carpe diem”, czyli  chwytaj dzień, bo przecież nikt się nie dowie, jaką nam przyszłość zgotują bogowie… Pablo Picasso, jak na gorącego Hiszpana z  krwi i kości przystało, potrafił żyć na krawędzi, cieszyć się dniem i żyć chwilą. Był Flamenco. Kiedyś nawet jego przyjaciel, pianista Artur Rubinstein zadał mu pytanie, dlaczego maluje wciąż to samo. Picasso odparł wtedy wzburzony:

Ja maluję te same rzeczy? Przecież jestem ciągle inny. Zmieniam się w każdej minucie, w każdej godzinie. Każda chwila to nowe światło, każdego dnia patrzę na przedmioty innym spojrzeniem!

 Uważał, że rzucanie kapelusza na łóżko powoduje śmierć któregoś z domowników i panicznie bał się obcinania włosów. Miał ogromne poczucie humoru, a oglądając kiedyś rysunki dzieci zauważył, że kilkadziesiąt lat życia zajęło mu nauczenie się malowania tak jak one.

Pewnego dnia jakaś kobieta zapytała Picassa, czy istotnie tak widzi naturę, jak odtwarza ją na swych abstrakcyjnych obrazach.
– Ależ to byłoby okropne! – odpowiedział malarz.

350px-PicassoGuernica

Źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/Guernica_(Picasso)

Słynne są jego oficjalne romanse,  a także dyskretne miłosne przygody. Romans z żoną przyjaciela skomentował jako „dowód przyjaźni”: Zrobiłem to jedynie po to, aby uszczęśliwić Paula. Nie chciałem, by myślał, że jego żona mi się nie podoba.
Był pacyfistą i komunistą. W 1937 roku  powstał jego olejny obraz przedstawiający śmierć i chaos, zatytułowany „Guernica”. Ten obraz jest odpowiedzią Picassa, na bezwzględność Niemców, którzy właśnie w 1937 r. zbombardowali baskijskie miasto Guernica:

W czasie okupacji hitlerowskiej Picasso przebywał we Francji. Często odwiedzali go Niemcy. Każdemu, kto zjawił się w atelier, malarz wręczał kopię swego słynnego obrazu, przedstawiającego zniszczenie przez hitlerowców hiszpańskiego miasteczka Guernica. Zaznaczał przy tym, że jest to pamiątka. Pewnego razu do pracowni przyszedł agent gestapo. Wyjąwszy z portfela kopię obrazu, zapytał:
– Czy to jest pańskie dzieło?
– Nie! Wasze! – odpowiedział artysta.

Zakończę ten wakacyjny, krótki wpis, słowami autora arcyzabawnej książki, do której chciałabym Państwa odesłać, i której fragmenty zaprezentowałam powyżej. Znajdą w niej bowiem Państwo optymistyczne zapewnienie, że życie jest jedną, wielką, wspaniałą, niepowtarzalną i wyjątkową anegdotą:

…Każde życie jest opowieścią (biografią, legendą, mitem, powieścią), utkaną z wielu różnych podopowieści, wątków, zdarzeń, przypowieści, opowiadań, anegdot. Poznanie i przeżycie cudzej opowieści wzbogaca nas, inspiruje i pozwala w większym stopniu być autorem, kreatorem historii własnego życia…

(Księga anegdot świata, wstęp, wybór i opracowanie Wojciech Wiercioch, 2007. BUW WOLNY DOSTĘP: PN6267.P6 K75 2007)

A więc do dzieła! Szukajmy radości w smutnym i szarym życiu. Bądźmy  autorami,  twórcami i bohaterami własnych, osobistych anegdot. Spisujmy je,  starajmy się je zapamiętywać, i cieszmy się z tego, że potrafimy rozbawiać innych.

Bo śmiech to przecież zdrowie, i każdy o tym wie, że śmiech jest zawsze w modzie, bo każdy śmiać się chce 🙂

Boci@n

2 comments for “Napięcie mięśni twarzy, zwane śmiechem

  1. ABC
    1 września 2015 at 10:40

    Super tekst.Bardzo dziękuję za powakacyjną dawkę dobrego humoru,optymizmu i uśmiechu takiego z głębi duszy.UŚMIECH to w naszej szacownej instytucji towar bardzo deficytowy.

    • Dorota Bocian
      10 września 2015 at 11:41

      Uśmiechnij się
      Autor: Jeremi Przybora

      „…Uśmiechaj się Polaku
      A może ktoś z rodaków
      Innemu odśmiechnie
      Aż da się powszechnie
      Uśmiechem wciągnąć nację
      W pogodną demokrację
      Uśmiechaj się, uśmiechaj się, uśmiechaj się
      No, uśmiechaj się
      O,tak!”
      🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.