BuwLOG

Erasmus+ w Bibliotece Uniwersyteckiej w Barcelonie

W czerwcu miałam przyjemność odbywać staż STT Erasmus+ w Bibliotece Uniwersyteckiej w Barcelonie, a konkretnie w zbiorach specjalnych owej biblioteki – CRAI Biblioteca de Fons Antic. Oddział przechowuje 2180 rękopisów z różnych okresów, 1240 inkunabułów oraz 120 000 druków tłoczonych w okresie od 1501 to 1820 roku.

Sześcioosobowy zespół opiekujący się zbiorami specjalnymi biblioteki oddaje się na co dzień licznym aktywnościom.

Jednym z zajęć jest katalogowanie starych druków oraz rękopisów w systemie Alma, a także jednoczesna rejestracja ich proweniencji (do czego wrócę w dalszej części tekstu). Powoli, lecz systematycznie bibliotekarze wprowadzają również opisy proweniencyjne inkunabułów do bazy CERL-u Material Evidence of Incunabula (MEI). Należy wspomnieć, że barcelońska kolekcja starych druków przypomina naszą, BUW-owską, nie tylko pod względem wielkości, ale też „poklasztornego” charakteru – duża część zasobu pochodzi bowiem z konfiskat dóbr kościelnych w latach 1835-1836.

Kolejną aktywnością katalońskich bibliotekarzy jest organizacja pokazów, warsztatów i zajęć dla studentów uniwersytetu – starodrucznicy bardzo ściśle współpracują z kadrą akademicką, wspólnie z profesorami opracowują skrypty zajęć dla studentów, a także na bieżąco uzupełniają listę proponowanych tematów prac licencjackich i magisterskich dotyczących zbiorów biblioteki. Oddział zbiorów specjalnych ma również do wyłącznej dyspozycji salę z rzutnikiem przeznaczoną do prowadzenia pokazów i warsztatów. Pomieszczenie prezentuje się imponująco ze względu na regały ze starymi drukami (głównie XVI-wieczne książki dotyczące Katalonii), pokrywające szczelnie wszystkie jego ściany.

Zdjęcie czytelni bibliotecznej, z zakratowanymi regałami z książkami, stołem i ekranem do prezentacji.
Pokój „dydaktyczny” przeznaczony do prowadzenia zajęć i warsztatów z wykorzystaniem zbiorów specjalnych.

W jednej z czytelń ogólnych, przylegającej do przestrzeni zajmowanej przez zbiory specjalne, regularnie organizowane są tematyczne wystawy oryginalnych obiektów – starych druków i rękopisów. Podczas mojego pobytu, w ramach ekspozycji „Malferits: l’empremta del temps al CRAI”, prezentowane były książki szczególnie doświadczone przez upływające lata – uszkodzone przez owady, zalane wodą, poddane rygorystycznej cenzurze.

Zdjęcie zabytkowej sali z witrynami wystawowymi ze zbiorami.
Wystawa zbiorów specjalnych w czytelni biblioteki.

Wraz z wystawą stacjonarną pracownicy przygotowują zawsze wystawę cyfrową wzbogaconą o dodatkowe informacje. Warto wspomnieć, że oddział zbiorów specjalnych CRAI Library systematycznie publikuje też treści w swoich mediach społecznościowych – głównie na Instagramie i Facebooku, gdzie pracownicy na bieżąco umieszczają informacje dotyczące wydarzeń odbywających się w bibliotece oraz najcenniejszych i najciekawszych zbiorów.

W 2021 roku dzięki funduszom uniwersyteckim biblioteka mogła otworzyć dwie nowoczesne bazy danych związane ze starymi drukami – bazę sygnetów drukarskich „Printers’ devices” oraz bazę proweniencyjną „Former owners”, obie dostępne w trzech językach – po katalońsku, hiszpańsku i angielsku. Bazy te funkcjonują w oparciu o rekordy utworzone uprzednio w Almie – katalogerzy umieszczają informacje proweniencyjne w specjalnie przeznaczonych do tego polach rekordu MARC-owskiego, a następnie dane te są automatycznie przenoszone do zewnętrznych baz oraz uzupełniane o zdjęcia.

Jednym z najatrakcyjniejszych punktów programu była moim zdaniem wycieczka do wyjątkowej filii Biblioteki Uniwersyteckiej – Pavelló de la República. Przechowywane są tam nie tylko książki, ale również archiwalia i dokumenty życia społecznego związane z Drugą Republiką Hiszpańską, hiszpańską wojną domową, oraz Hiszpanią frankistowską. Biblioteka-archiwum zlokalizowana jest w bardzo charakterystycznym budynku stanowiącym replikę hiszpańskiego pawilonu prezentowanego w 1937 roku podczas Międzynarodowej Wystawy „Sztuka i Technika” w Paryżu. W przygotowaniu pawilonu uczestniczyli czołowi hiszpańscy artyści – znalazła się tam m. in. słynna „Guernica” Pabla Picassa, rzeźba Alexandra Caldera „Fontanna Merkurego” oraz mural „Żniwiarz” Joana Miró.

Replika pawilonu zaprezentowanego we Francji została wzniesiona w Barcelonie z okazji odbywających się tam Igrzysk Olimpijskich 1992, z kolei w 1994 roku budynek został podarowany Uniwersytetowi. Dziś nadal można oglądać w nim replikę „Guerniki” umieszczoną dokładnie w tym samym miejscu, co w oryginalnym pawilonie.

Zdjęcie zadaszonego fragmentu dziedzińca, w tle czarno biały mural na ścianie budynku.
Fragment repliki pawilonu hiszpańskiego z kopią „Guerniki” Picassa.
Zdjęcie ustawionych w pokoju plakatów w ramach.
Afisze ze zbiorów Pavelló de la República

Program szkolenia przewidywał również czas na aktywność własną, która w moim przypadku polegała na pracy z drukami XVI-wiecznymi oraz inkunabułami ze zbiorów biblioteki CRAI. Poszerzyłam swoją wiedzę o nowe informacje na temat klasztornych znaków własnościowych, z których najbardziej egzotycznym jest „znak ogniowy” (ang. firemark, hiszp. marca de fuego) raczej niespotykany w polskich zbiorach.

Zdjęcie znaku własnościowego na krawędzi kart starej księgi.
Marca de fuego – znak własnościowy biblioteki klasztoru św. Katarzyny w Barcelonie
Zdjęcie ozdobnych grzbietów starych ksiąg ustawionych na półce.
Charakterystyczne grzbiety książek pochodzących z biblioteki klasztoru misjonarzy w Barcelonie.

Chociaż znakowanie książek poprzez wypalanie proweniencji na krawędziach kart było uskuteczniane przede wszystkim przez dawne biblioteki meksykańskie, to podobne praktyki stosował też klasztor św. Katarzyny w Barcelonie, którego zbiory w XIX wieku przeszły na własność Biblioteki Uniwersyteckiej. Podczas pobytu, wraz z Mariną Ruiz Fargas, pracowałam też w bazie MEI – udało mi się zarejestrować w niej trzy barcelońskie inkunabuły, dwa egzemplarze dzieł zebranych Johanna Gersona z 1489 oraz jeden egzemplarz „Auctores octo cum glossa” z 1498 roku.

Zdjęcie stołu, na nim wiekowe woluminy oraz laptop.
Opracowywanie proweniencji barcelońskich inkunabułów.

Największe wyzwanie stanowiły dla mnie dawne zapisy i notatki czytelnicze w języku katalońskim, łatwiej było w przypadku wpisów własnościowych, których rozszyfrowywanie zdecydowanie ułatwiał mi katalog lokalny biblioteki oraz niezwykle intuicyjna, wspomniana już, baza proweniencyjna. Wspólna rejestracja inkunabułów w MEI była doświadczeniem wyjątkowo pouczającym i inspirującym, omawianie rekordów z Mariną uzmysłowiło mi, jak potrzebne są konsultacje proweniencyjne oraz stały kontakt z innymi, szczególnie zagranicznymi, ośrodkami opracowującymi proweniencje starych druków.

Kolaż kilku zdjęć przedstawiających pejzaże miejskie.

Martyna Osuch, Gabinet Starych Druków

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.