BuwLOG

II Kongres Stowarzyszenia Introligatorów Polskich

14-15 września 2023 r. odbyła się II Konferencja Stowarzyszenia Introligatorów Polskich w Bibliotece Śląskiej w Katowicach. Samo Stowarzyszenie powstało w 2020 r., natomiast wcześniej, jako Introligatorzy Polscy, miało sposobność spotykania się „wokół książki” podczas wystaw i warsztatów oraz wymiany doświadczeń w ramach wykładów. Dość powiedzieć, że jest to prężnie działająca grupa prawdziwych pasjonatów i mistrzów introligatorskich nieustannie rozwijających swoje umiejętności oraz otwartych na dzielenie się swoimi dokonaniami.

Główna organizatorka wydarzenia dr Agnieszka Biały (Dział Ochrony, Konserwacji i Archiwizacji Zbiorów Biblioteki Śląskiej) opowiedziała o wpływie śląskich dokonań introligatorskich na historię introligatorstwa w ogóle. Począwszy od średniowiecza (oprawy raciborskie typu Lederschnitt powstające w środowiskach klasztornych; dziś szczęśliwie do obejrzenia w kilku egzemplarzach np. w Bibliotece Narodowej w Warszawie), poprzez XVIII w. (Świdnica 1722 r., kiedy to w powstał ważny druk w papierowej oprawie ze złoceniami) aż po XIX w. (produkcja morawskiego papieru klajstrowego, który miał tak duży zasięg, że dotarł do Wielkiej Brytanii i USA). Kolejne ważne daty dla śląskiego introligatorstwa to już wiek XX i m.in. powołanie do życia „najstarszej działającej książnicy w polskiej części Górnego Śląska”1. Mowa oczywiście o Bibliotece Śląskiej.

Dominika Świątkowska (Librarium. Pracownia Introligatorska) wygłosiła wykład na temat tzw. „opraw opowiadających” we francuskim introligatorstwie XIX w. oraz początku XX w. Przywołała Clovisa Ève (około 1565-1634/1635) z rodziny XVI-wiecznych królewskich mistrzów introligatorskich, który wsławił się tzw. oprawami makabrycznymi (reliue macabre) tworzonymi dla króla Henryka III. Jest to czas, kiedy powstają bogate, luksusowe księgi dla elit. Po rewolucji francuskiej, z przyczyn oczywistych, sytuacja się zmienia i maleje zapotrzebowanie na takie wyroby. Wiek XIX prelegentka określiła masową erą naśladownictwa, której nudną rutynę szczęśliwie zaczynają przełamywać coraz odważniej pojawiający się twórcy opraw nowoczesnych. Prekursorem takich rozwiązań jest chociażby Marius Michel (1845-1925), najważniejszy ówcześnie introligator we Francji. Jego uczniowie (Georges Cretté 1893-1969) idą za ciosem i chętnie stosują nowe materiały ozdobne, które do tej pory nie pojawiały się w introligatorstwie (szylkret, gadzie skóry). Ciekawym artystą tamtych czasów jest Pierre Legrain (1888-1929), stolarz i introligator-samouk, zmarły w wieku 40 lat. Do opraw wykorzystywał masę perłową i inne nieoczywiste materiały. Wiek XX przynosi kolejne eksperymenty w zakresie „opraw opowiadających”. Warto wymienić choćby introligatorkę Rose Adler (1890-1959) i jej słynny projekt oprawy do L’Envers du music-hall Sidonie-Gabrielle Colette (1929) dla Jacques’a Doucet’a – projektanta mody, kolekcjonera sztuki, bibliofila i skądinąd wielkiego inspiratora nowoczesnych rozwiązań zdobniczych w introligatorstwie.

Jacek Tylkowski, (Introligatornia Tylkowski) wystąpił z porywającym wystąpieniem o nietuzinkowej postaci w świecie introligatorstwa artystycznego XX w. Historia dotyczyła czeskiego mistrza Jana Soboty (1939-2012) kojarzonego z zaskakującymi, często zabawnymi trójwymiarowymi oprawami książek. Swoboda inwencji jaka towarzyszyła mu w pracy, a także kunszt wykonania znalazły przełożenie na niepospolitość rozwiązań artystycznych wychodzących spod jego ręki. To pozwoliło mu zdobyć uznanie na arenie ogólnoświatowej i zyskać rzesze naśladowników, uczniów i wielbicieli. Dla Tylkowskiego był właśnie mistrzem i nauczycielem, którego twórczością stara się zarażać innych. Sam Sobota był synem kolekcjonera książek oraz cenionym konserwatorem zabytków. Jego losy ułożyły się w ten sposób, że na jakiś czas osiadł wraz z rodziną w Stanach Zjednoczonych, gdzie początkowo zajmował się konserwacją papieru, zaś w wolnych chwilach mógł szczęśliwie rozwijać swoją sztukę oprawiania. Historia pokazała, że „był ważnym uczestnikiem renesansu amerykańskiej sztuki książki w latach 80. i 90. XX w.”2 Jako introligator miał 35 wystaw indywidualnych oraz wziął udział w 160 wystawach zbiorowych. Książki traktował jak część wystroju wnętrza. Można śmiało powiedzieć, że wyniósł książkę do rangi dzieła sztuki z lekkim przymrużeniem oka.

Tamara Obłamska-Rozmus (Introligatornia Rozmus) konserwatorka zabytków oraz introligatorka artystyczna zaprezentowała krótki zarys struktur opraw dalekowschodnich. Szczegółowo omówiła sposób tworzenia jednej z podstawowych typów tradycyjnej książki japońskiej. Książka taka powstawała zazwyczaj z prostych materiałów i charakteryzowała się nieskomplikowanymi rozwiązaniami konstrukcyjnymi; miała grzbiet z prawej strony (tekst czytało się więc od tyłu). Do jej wytworzenia używano przede wszystkim papieru (także do oprawy), nici i jedwabiu, w odróżnieniu od bogatych europejskich kodeksów, gdzie prócz czerpanego papieru, stosowano deski, skóry, pergaminy czy ozdobne metalowe elementy zapięciowo-okuciowe.

Dr Elżbieta Pokorzyńska (Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy) specjalizuje się w historii introligatorstwa polskiego (oprawa książki, dzieje drukarstwa, typografia artystyczna, bibliofilstwo).  Jest również pomysłodawczynią i współautorką „Leksykonu oprawoznawczego” (Bydgoszcz, 2023), długo oczekiwanego w środowisku introligatorów oraz konserwatorów książki wydawnictwa. W swoim wystąpieniu, w sposób na poły humorystyczny, opisywała kilkuletnie zmagania z tworzeniem leksykonu – w tym poszukiwania wszystkich dotychczasowych określeń na  oprawę prostą (ang. simplified binding structure). Zadanie do łatwych nie należało. A to był tylko jeden z przykładów. Ogólnie rzecz biorąc bogactwo nazewnicze stosowane w środowiskach introligatorskich (w różnych czasach i regionach) na określenie jednej czynności czy rzeczy, stanowiło dla autorów leksykonu nieocenione źródło badawcze, stając się jednocześnie – jak się możemy domyślić – powodem bólu głowy od nadmiaru danych. Do licznej nomenklatury polskojęzycznej należało dołożyć hasła w języku angielskim, niemieckim i francuskim. A do tego wszystkiego dodać dziesiątki ilustracji3, bez których książka chyba nie miałaby sensu. Warto nadmienić, że leksykon od ponad roku istnieje również w formie elektronicznej wyszukiwarki typu Wikipedia.

Konferencji towarzyszyły prezentacje: firmy introligatorskiej (Mateusz Lewandowski, Introligatornia Lewandowscy 1921), firm wytwarzających ozdobne papiery marmurkowe na potrzeby rynku introligatorskiego oraz konserwatorskiego (Katarzyna Hertmanowska, Hertmanus. Pracownia Edukacyjno-Artystyczna oraz Magdalena Jurkiewicz, Pracownia Marmoryzacji Papieru marmurkownia.pl), firmy z wyposażeniem i zaopatrzeniem dla pracowni konserwatorskich, muzeów, archiwów i bibliotek (Agnieszka Biernacka, Ceiba), a także firmy wytwarzającej matryce dla introligatorów i poligrafów (Pneumagraf).

Po panelu wystąpień, odbył się wernisaż wystawy członków Stowarzyszenia Introligatorów Polskich. W holu Biblioteki można było podziwiać różnorodność opraw artystycznych, począwszy od tradycyjnej typu Bradel, przez „oprawę Sobotova”, kończąc na fantazyjnych przestrzennych rozwiązaniach (książka S.Lema „Cyberiada” w opakowaniu ochronnym typu zębate koło przywołujące na myśl statek kosmiczny rodem z „Odysei kosmicznej: 2001”).

książka oprawiona w koło zębate
Ciekawa konstrukcja ochronna do książki S. Lema „Cyberiada, autorstwa Krzysztofa Cofalika,
fot. Joanna Regulska

Na drugi dzień konferencji zaplanowano zwiedzanie Biblioteki Śląskiej oraz warsztaty introligatorskie. Uczestnicy mogli obejrzeć tamtejszą pracownię konserwacji zbiorów bibliotecznych (Małgorzata Wadowska), a także laboratorium mikrobiologiczne wraz z kompleksem fumigacyjnym (Małgorzata Marciniak). W ramach ćwiczeń grupa chętnych osób mogła wraz z prowadzącą wyekstrahować… DNA banana 🙂 W pracowni introligatorskiej natomiast można było pod okiem dr Elżbiety Pokorzyńskiej poznać tajniki tworzenia konstrukcji oprawy skrzydełkowej opracowanej przez Jerzego Budnika (Introligatornia Budnik).

II Konferencja SIP była dla nas inspirującym przeżyciem. Środowisko introligatorów to prawdziwi pasjonaci książki. Do tego otwarci i życzliwi, gotowi dzielić się swoim często przebogatym doświadczeniem. Miejmy nadzieję, że trzecia edycja spotkania odbędzie się w przyszłym roku, a nam dane będzie znów w niej uczestniczyć.

Aleksandra Prokop, Joanna Regulska, Oddział Ochrony i Konserwacji Zbiorów

  1. https://pl.wikipedia.org/wiki/Biblioteka_%C5%9Al%C4%85sk
  2. https://ladislavhanka.com/Ladislav_Hanka_Etchings/On_Jan_Sobota.html
  3. Na określenie np. „prasy do złocenia” są jeszcze 4 inne hasła w języku polskim, natomiast kapitałka jest zilustrowana 54 rysunkami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.