BuwLOG

„Krewetka pomiędzy dwoma wielorybami”*

Zdjęcie, na nim ułożone na bardzo ozdobnym wachlarzu książka oraz torba nerka, wraz z zawartością.

Fot. Bartłomiej Karelin, Oddział Rozwoju Zasobów Elektronicznych BUW

Okładka udostępniona za zgodą wydawnictwa.

Sytuacja geopolityczna na świecie, delikatnie mówiąc, już od dłuższego czasu jest bardzo niestabilna. Przepychanki między wielkimi mocarstwami tj. Rosją, USA, czy Chinami, których skutki widzimy m.in. za naszą wschodnią granicą, mają dotkliwy wpływ na wszystkich. W związku z tym, od kilku lat możemy zauważyć duże zmiany w polityce Unii Europejskiej m.in. we wzmożonych kontaktach z innymi krajami azjatyckimi, czy afrykańskimi. Od 2021 roku UE zaczęła wprowadzać tzw. strategię Global Gatway w ramach, której kraje członkowskie zaczęły uruchamiać duże inwestycje w dziedzinach: technologii cyfrowych, klimatu i energii, transportu, zdrowia, edukacji i badań naukowych w Azji i Afryce. Celem tych działań jest osiągnięcie szybszych globalnych zmian w tych dziedzinach, ale też uniezależnienie się od Rosji, czy Chin, jeśli chodzi o gospodarkę i handel. W wiadomościach przeczytamy, o wizycie przewodniczącej UE w Seulu oraz że Polska dokonuje zakupów broni m.in. z USA, ale też z Republiki Korei. Nie dziwi skąd ten odległy kraj na liście naszych militarnych partnerów, mając w pamięci ciągłe widmo wojny jądrowej z sąsiadem Koreańską Republiką Ludowo-Demokratyczną. Jest on świetnie przygotowany do obrony, a od wielu lat dysponuje najlepszym uzbrojeniem na świecie i jedną z najdłużej trwających obowiązkowych służb wojskowych. Dla większości starszych Europejczyków, śledzący bieżące wydarzenia, głównie w tym kontekście obywatele Korei Południowej wyróżniają się na tle innych nacji azjatyckich. Co innego powiedzieliby natomiast młodzi, pochłonięci przez falę kultury koreańskiej tzw. korean wave (Hallyu), przemycaną pod strzechy najdalszych części globu poprzez k-pop.

Pierwszy raz miałam styczność z Koreą Południową na początku lat dziewięćdziesiątych poprzedniego wieku, czyli wtedy, gdy k-pop dopiero się kształtował. Po takim czasie obserwowania tego fenomenu, postanowiłam wybrać się w odwiedziny do Seulu i przekonać się, jaka jest prawdziwa Korea. Przenosząc zdjęcia z wakacji do archiwum, z przyjemnością przejrzałam album z wypadu do Azji. Pamiętam doskonale jak przygotowywałam się do tamtego wyjazdu. Na wieści, że Olimpiada 2020 ma się odbyć w Tokio wiedziałam, że trzeba przyspieszyć wyjazd, zanim zagoszczą tam miłośnicy sportu i turyści będą przy okazji zwiedzać cały kraj i okolice, tak jak to miało miejsce przy Olimpiadzie w 2018 w Korei właśnie. O możliwej pandemii myślał wtedy tylko Bill Gates. Przeglądałam sporo materiałów, aby dowiedzieć się jak najwięcej. O książce związanej z Japonią, którą wtedy też zwiedzałam możecie znaleźć wpis tu na buwlogu (link).

Tuż przed samym wyjazdem wpadła mi w ręce książka Marcina Jacoby pt.: Korea Południowa : republika żywiołów (Katalog BUW DS902.4 .J33 2018). Pozycja ta stanowiła zgrabny wstęp do tego co miało nas przywitać po wylądowaniu samolotu w Incheon. Bardzo abstrakcyjne wydało mi się przebywanie w miejscu, które leży tak daleko od Polski, które znam tylko z opowieści, a w którym czuje się jak w domu – z wszystkimi plusami i minusami. Sam Marcin Jacoby, mając na koncie wieloletnie kontakty z koreańską rodziną (przede wszystkim nieocenione wsparcie żony, Koreanki), wykształcenie sinologiczne (ułatwiające poruszanie się w meandrach historii i kultury Azji Wschodniej), uzupełniane o lekturę wielu artykułów i książek na temat Korei oraz konsultacje z koreanistami m.in. z UW (Sekcja Koreanistyki) przygotował mini kompendium, zbierające w sobie najistotniejsze informacje, które bardzo szybko się przyswaja. Jak sam pisze, podzielił swoją książkę na trzy części. W pierwszej koncentrował się na zagadnieniach społecznych, czyli m.in. na roli rodziny, tradycyjnej duchowości i religii rzekomej „republiki żywiołów”. W drugiej przedstawił solidny rys dawnej i ówczesnej historii Korei. W ostatniej natomiast poświęcił uwagę zagadnieniom gospodarczym, technologii i konsumpcji. Dziś sprawdzałam, wszystkie egzemplarze w katalogu są wypożyczone. Zachęcam wszystkich do złożenia rezerwacji i lektury, może uda wam się rozstrzygnąć, czy to miejsce na styku żywiołów, bliżej ma do nieba, czy do piekła.

*Na stronie 129 wyjaśnienie tytułu 🙂

Karolina Minch, Oddział Wydawnictw Ciągłych, Pełnomocniczka Dyrektora BUW ds. otwartej nauki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.