BuwLOG

Lusofilia bibliothecaria

fot. Monika Konarska, ORZE

Gregorius pozostał długo w antykwariacie. Poznawać miasto przez książki, jakie w nim sprzedają – zawsze tak robił […] I oto stał przed sięgającymi sufitu regałami z portugalskimi książkami, których właściwie nie mógł przeczytać, i czuł, jak nawiązuje łączność z miastem. Pascal Mercier, Nocny pociąg do Lizbony, Warszawa 2009, s. 65 (BUW Wolny Dostęp: 
PT2673.E63 N3165 2008)

Książka Nocny pociąg do Lizbony nie jest pierwszą w mojej kolekcji książek portugalskich. To nie z jej powodu odwiedziłam Lizbonę. Jest to jednak książka, która wyraża wszystkie uczucia, jakie towarzyszą przybywającemu do stolicy Portugalii. Sięgam do niej często, gdy ogarnia mnie saudade*, by razem z Mundusem znaleźć się w tym pięknym mieście, które ma najwięcej dni słonecznych w ciągu roku spośród wszystkich miast Europy. I polecam ją każdemu, kto jeszcze nie był w Lizbonie. Jak również tym, którzy już byli, a nie mieli okazji po nią sięgnąć. Raimundus Gregorius zdecydował się na podróż do Lizbony także dzięki książce.

Moją pierwszą książkę o Portugalii przywiozłam w 1993 roku z Fatimy. Portugalia w tamtych czasach to był kraj spokojny, leniwy, prawie bez autostrad.

7 powodów, dla których warto czytać książki. Fot. Barbara Chmielewska

Do Fatimy jechaliśmy jednopasmową szosą, a niekiedy także żwirowaną drogą, po której autokar był cały oblepiony czerwonym pyłem. Wtedy bardziej podobało mi się w Hiszpanii. Dlatego postanowiłam studiować iberystykę i w ramach przygotowań kupiłam trzecią książkę. Drugą dostałam mniej więcej w tym samym czasie za udział w jakimś konkursie. Los jednak zarządził inaczej niż planowałam. Na iberystykę zabrakło mi punktów, a później zaprzyjaźniłam się z Portugalczykami i w 2007 roku po raz pierwszy odwiedziłam Lizbonę. I wklepałam się na amen. Zauroczyły mnie wąskie uliczki, stare domy wykładane wewnątrz i z zewnątrz kafelkami, ulice brukowane w czarno-białe wzory, światło, bogactwo światła dla zmęczonych oczu mieszkańca Północnej Europy. Nade wszystko jednak przekonała mnie do Lizbony bliskość rzeki i oceanu. Z tamtego pobytu przywiozłam czwartą i piątą książkę. Żeby się uczyć języka.

Cztery lata później znów wybrałam się do Lizbony. Moi portugalscy przyjaciele szybko zorientowali się, że lubię książki. Zabrali mnie do Pałacu w Mafrze, gdzie jest wspaniała biblioteka. Książki stoją na półkach w majestatycznym, dwupoziomowym wnętrzu. W bibliotece nie ma klimatyzacji. Ciepły, nadmorski klimat jest dla zbiorów idealny. W bibliotece mieszkają też nietoperze, które są owadożercami, dzięki czemu biblioteka królewska nie została nadszarpnięta zębem szkodnika.

damian entwistle: Mafra - the library (4). Flickr CC BY-NC

damian entwistle: Mafra – the library (4). Flickr CC BY-NC

Zwiedzającym wolno wejść tylko na dwa kroki od drzwi. Pamiętam, że gdy rozmawialiśmy z pracownicą muzeum o nietoperzach właśnie, na środku sali bibliotecznej koło globusa pojawiła się nagle mała dziewczynka. I zaczęła tańczyć, wykonując całą masę piruetów i drobnych kroczków. „To moja córka” ‒ powiedziała pani z biblioteki. Matko, jak ja wtedy zazdrościłam tej małej!..

Zapragnęłam nabyć jakiś folder czy informator o bibliotece. Jedyną książką, która wtedy była na stanie, okazał się numer dziewiąty (patrz: lista poniżej wpisu). Studia lingwistyczne na coś mi się jednak przydały. Tego samego roku do powstającej powoli kolekcji dołączyły książki dziesiąta i jedenasta. Dziesiątą dostałam w prezencie, a jedenastą kupiłam w maleńkiej Livraria Ferrin przy Rua Nova do Almada… Odwiedzam to miejsce za każdym razem, gdy jestem w Lizbonie. Księgarnia oferuje szeroki wybór książek obcojęzycznych ze sztuki, historii, literatury. Zawsze z satysfakcją odkrywam tam tytuły, które mamy w BUW, a jeśli widzę coś, czego nie mamy, to robię zdjęcie ISBN-u. Tuż przy wejściu stoi koszyk z książkami przecenionymi. I tam można znaleźć różne skarby.

Księgarnia „Ferrin” w dzielnicy Baixa. Fot. Barbara Chmielewska

Księgarni i antykwariatów w Lizbonie nie brakuje. W dzielnicy Baixa często zachodzę także do księgarni Ailland & Lellos. Nie znalazłam tam jeszcze nic ciekawego, ale miło jest pokręcić się wśród regałów z książkami. Natomiast z księgarni Po dos Livros (dosłownie „pył z książek”) mam tytuł numer 29. Ta księgarnia jest z kolei niedaleko Praça de Espanha i zespołu budynków należących do Fundacji Gulbenkian. Lizbona w ogóle jest miastem przyjaznym książce. Przy każdym z dworców kolejowych można znaleźć większe lub mniejsze stoiska czy sklepy z tanią książką. Wydaje mi się, że największe takie skupisko książek jest przy dworcu Oriente. Można tam dojechać metrem. Najlepiej dwa razy. Raz w pełnym słońcu, a drugi raz o zmierzchu. Filigranowa konstrukcja dachu w obu momentach dnia wygląda fascynująco, choć za każdym razem inaczej.

Wróćmy jednak do książek. W ostatnim czasie powstało w Lizbonie wiele księgarń z sieci Bertrand. Jest ich kilka w centrum miasta, w starych zabytkowych kamienicach. Ja jednak najczęściej odwiedzam tę w CCB ‒ Centro Cultural de Belém, niedaleko zespołu klasztornego oo. Hieronimitów i Pomnika Odkrywców. Dzielnica Belém bierze swoją nazwę od Kaplicy Betlejemskiej, stojącej na zboczu kilkaset metrów od brzegu rzeki. Z tej kaplicy, w procesji nad rzekę, portugalscy żeglarze wyruszali na spotkanie nowych lądów. Dziś idąc w dół, ku rzece, szeroką Avenida de Torre de Belém, dojdziemy do wieży z białego kamienia, strzegącej dawniej wejścia do portu i służącej również jako więzienie.

Torre de Belém. Fot. Archiwum własne.

Zarówno wieża, jak i klasztor Hieronimitów są zbudowane z białego piaskowca, w stylu manuelińskim, będącym kombinacją motywów orientalnych i żeglarskich. Biały jest także Pomnik Odkrywców, wybudowany w 1940 roku na czas wystawy Exposição do Mundo Português. Książę Henryk Żeglarz, zapatrzony w morską dal, prowadzi za sobą śmiałków ku nieodkrytym światom.

Pomnik Odkrywców, CCB i Klasztor Hieronimitów. Widok od strony Tagu. Fot. Barbara Chmielewska

Jedną z większych przyjemności pobytu w Lizbonie jest chwila spokoju, z książką, na brzegu rzeki, w pobliżu Pomnika Odkrywców. W Bertrand CCB kupiłam numer 30 i 31.

Kolejnym pięknym miejscem w Lizbonie i źródełkiem skarbów książkowych jest Feira de Ladra przy klasztorze São Vicente de Fora w dzielnicy Alfama. Feira de Ladra to w dosłownym tłumaczeniu jarmark złodziei. W każdy wtorek i sobotę, jeśli tylko masz cokolwiek na sprzedaż, możesz się rozłożyć ze swoim towarem, poczynając od murów klasztoru, hen w dół aż do schodów Panteonu, i jeszcze dalej. Najlepiej przyjść tam rano, ale wiosną i latem, gdy dzień długi, sprzedający pozostają na miejscu do późnego popołudnia. Na Feira de Ladra nabyłam, targując się, numer 19. Opasłe tomisko słownika wciąż pachnie lizbońskim, ciepłym powietrzem.

Lizbona. Widok z dachu klasztoru São Vicente de Fora. Fot. Barbara Chmielewska

Wejście do biblioteki przy Campo Pequeno. Fot. Barbara Chmielewska

Nie można pisać o Portugalii i nie wspomnieć o azulejos. Płytki ceramiczne w tysiącach kolorów i deseni, przywiezione na Półwysep Iberyjski wraz z kulturą arabską, stały się nieodłącznym elementem portugalskiego krajobrazu. Byłam mile zaskoczona, gdy w czasie jednej z pieszych wędrówek po Lizbonie, napotkałam bibliotekę publiczną z kafelkową fasadą. Okazało się, że azulejos zdobią także wnętrze biblioteki.

Fot. Barbara Chmielewska

Na tyłach biblioteki znajduje się bardzo miły ogród, po którym spacerują pawie.

Ogród na tyłach biblioteki. Fot. Barbara Chmielewska

Moją książkę o azulejos (numer 37) kupiłam w Muzeum Wody i Wodociągów. Muzeum składa się z czterech części: zabytkowego akweduktu, dwóch zabytkowych cystern Mãe d’Água das Amoreiras i Reservatório da Patriarcal, oraz stacji pomp. Odwiedziny w każdej z tych części, może szczególnie akweduktu, stanowią miłą alternatywę dla spaceru wśród gwarnych uliczek Lizbony i dają możliwość spojrzenia na miasto z niecodziennej perspektywy. Cysterna Mãe d’Água das Amoreiras znajduje się w dzielnicy Rato, skąd bardzo niedaleko do Muzeum Fundacji Arpad Szenes i Viera da Silva. Miłośników książki z pewnością ucieszy rzut oka na serię obrazów Marii Viery da Silva przedstawiających bibliotekę.

Tym, którzy będą w Rato i nie zdecydują się na wejście do muzeum, polecam spacer ulicą São Bento. Oprócz domu Amalii Rodriguez, który przy niej stoi, są na tej ulicy tu i ówdzie rozsiane maleńkie księgarnie i antykwariaty. A na wielu fasadach i ścianach przepiękne murale. Można je obejrzeć albo poczytać 😉

Ulica São Bento. Fot. Barbara Chmielewska

Gdy idzie się w dół ulicą São Bento, na wysokości parlamentu można odbić w prawo w Calçada da Estrela i znaleźć się w dzielnicy Lapa. To także raj dla moli książkowych. Tam właśnie znalazłam numer 42. Spacer w górę Calçada da Estrela (Lizbona leży na wzgórzach) zaprowadzi nas do Bazyliki Estrela, z tarasu której można podziwiać miasto. Można też udać się do uroczego ogrodu Jardim de Estrela, naprzeciwko kościoła. A jeśli pójść dalej w górę, dojdzie się do domu Fernando Pessoi, gdzie również jest biblioteka.

Biblioteka w domu Fernando Pessoi. Fot. Archiwum własne

Kolekcja moich książek „portugalskich” stale rośnie. Ciekawe, co znajdę w Lizbonie następnym razem…
A Państwo?
Barbara Chmielewska, Oddział Gromadzenia i Uzupełniania Zbiorów
* port. tęsknota
Moja „biblioteka portugalska” według kolejności nabywania.
  1. Siostra Łucja mówi o Fatimie (wspomnienia siostry Łucji), zebrał o. Ludwik Kondor, Fatima 1989 (BUW Magazyn, sygn.
    857389)
  2. Marian Małowist, Konkwistadorzy Portugalscy, Warszawa 1992 (BUW Wolny Dostęp: DP583 .M35 1992)
  3. Mary Vincent, R. A. Stradling, Hiszpania i Portugalia, Warszawa 1997 (BUW Wolny Dostęp: DP17 .V56165 1997)
  4. Mário Castrim, Gira Gira vai à escola, Porto 2001
  5. Penelope Arlon, Árvore. Ver para saber, tradução Rita Vanez, Porto 2006
  6. Fernando Pessoa, Bankier anarchista, Warszawa 2006  (BUW Magazyn, sygn. 958710)
  7. Fernando Pessoa, Księga niepokoju Bernarda Soaresa, pomocnika księgowego w Lizbonie, Warszawa 2007 (BUW Wolny Dostęp: PQ9261.P417 L58165 2007)
  8. Fernando Pessoa, Lisboa. O que o turista deve ver = What the tourist should see, Lisboa 2011
  9. Rossia v biblioteke Korolevskogo dvorca Mafry = A Rússia na Biblioteca do Paço Real de Mafra, Mafra 2007
  10. Luís de Camões, Sonnets and other poems. Bilingual edition, translated by Richard Zenith, Dartmouth 2009
  11. Vítor Pavão Dos Santos, Amália Rodrigues. Najsłynniejsza śpiewaczka fado, Warszawa 2009 (BUW Wolny Dostęp: ML420.R755 S3165 2009)
  12. T. P. Kaptereva, Iskusstvo Portugalii, Moskva 1990
  13. Jan Kieniewicz, Portugalczycy w Azji XV-XX wiek, Wrocław 1976 (BUW Wolny Dostęp: DS498 .K53 1976)
  14. António Capucho – Retrato do homem através da colecção, coord. Cient. Paulo Henriques, Porto 2004
  15. Janina Pałecka, Oskar Sobański, Porto, sardynka, fado. Kuchnia portugalska, Warszawa 1990
    (BUW Magazyn, sygn. 682495)
  16. Laurent Vidal, Mazagan. Miasto, które przepłynęło Atlantyk, Warszawa 2008  (BUW Wolny Dostęp: F2651.M4245 V53165 2008)
  17. Nuno Ferreira Filipe, S. João de Deus. Imagens da sua vida e ressonâncias da sua obra, Porto 1984
  18. António Reis Marques, Breve história do Clube Naval de Sesimbra (1950-2005), Sesimbra 2005
  19. Dicionário prático ilustrado, publicado sob a direcção de Jaime de Séguier, Porto 1964
  20. Pascal Mercier, Nachtzug nach Lissabon, München 2006
  21. Pascal Mercier, Nocny pociąg do Lizbony, Warszawa 2009 (BUW Wolny Dostęp: PT2673.E63 N3165 2008)
  22. Barbara Hlibowicka-Węglarz, Portugalskie języki kreolskie w Afryce, Lublin 2013 (BUW Wolny Dostęp: PM7849.A35 H55 2013)
  23. Fernando Pessoa, Message/Mensagem, translated by Jonathan Griffin, Exeter ; London 2007
  24. José Saramago, Memorial do convento. Romance. 50.a edição, Alfragide 2011
  25. Libório Manuel Silva, Bibliotecas maravilhas de Portugal, V. N. Famalicão 2013
  26. Marcin Kydryński, Lizbona. Muzyka moich ulic, Warszawa 2013 (BUW Wolny Dostęp: DP756 .K84 2013)
  27. Zuzanna Bułat Silva, Fado – podejście semantyczne: próba interpretacji słów kluczy, Wrocław 2008 (BUW Wolny Dostęp: PQ9080 .B85 2008)
  28. Oliveira Lemos, Lá de longe, Lisboa 1981
  29. Duarte Belo, Maria Inês Cordeiro, A torre. Documenta, Lisboa 2013
  30. Sophia de Mello Breyner Andresen, Mar. Antologia, [s.l.] 2008
  31. Rui Carreto, Livrolandia. A terra dos livros, Lisboa 2011
  32. José de Azeredo Perdigão, Calouste Gulbenkian. Collector, Lisbon 1979
  33. Erich Maria Remarque, Noc w Lizbonie, Warszawa 1974 (BUW Wolny Dostęp: PT2635.E68 N3165 2010)
  34. Gennadij Petrov, Noč v Lissabone. Očerki o sovremennoj Portugalii, Moskva 1990
  35. Flórido de Vasconcelos, Sztuka portugalska, Warszawa 1984 (BUW Wolny Dostęp: N7121 .V38165 1984)
  36. Bíblia sagrada. Edição pastoral, Lisboa 2009
  37. A água no azulejo português do seculo XVIII = Water in 18th century Portuguese azulejos, Lisboa 2014
  38. Almanaque Bertrand 1953
  39. 500 sardinhas/sardines 2003-2013, textos: Jorge Silva, José Sarmento Matos, Lisboa 2013
  40. Notes portugalski, wybór cytatów I fot. Renata Gorczyńska, Kraków 2013 (BUW Magazyn, sygn. 1191305)
  41. Renata Gorczyńska, Szkice portugalskie, Warszawa 2014 (BUW Wolny Dostęp: DP526.5 .G67 2014)
  42. A. A. Milne, Puff e os seus amigos, tradução de Manuel Grangeio Crespo, Lisboa 1992
  43. Maria Danilewicz Zielińska, Polonica portugalskie, Warszawa 2005 (BUW Wolny Dostęp: DP534.P6 D36 2005)
  44. Wincenty Łaszewski, Fatima. Stuletnia tajemnica, Warszawa [2015] (BUW Wolny Dostęp: BT660.F3 L37 2015)
  45. Jan Drozd, Orędzie Niepokalanej. Historia i sens objawień fatimskich, Kraków 1990 (BUW Wolny Dostęp: BT660.F3 D76 2005)
  46. Miguel de Unamuno, Por tierras de Portugal y de España, Madrid 2006
  47. Lisbon poets: Camões, Cesário, Sá-Carneiro, Florbela, Pessoa,  Bilingual edition, Lisbon 2016
  48. Maria de Fátima Marinho, O romance histórico em Portugal, Porto 1999

4 comments for “Lusofilia bibliothecaria

  1. AWŁ
    20 marca 2017 at 11:10

    Ładne zdjęcia.
    Choć zostały zrobione w ciągu dnia,
    to przyszedł mi do głowy fragment wiersza Baczyńskiego:

    Przed fontannami perłowymi
    noc winogrona gwiazd rozdaje.
    Znów wędrujemy ciepłą ziemią,
    znów wędrujemy ciepłym krajem.

  2. repotrażożerca
    20 marca 2017 at 23:20

    Polecam do kolekcji reportaże Izy Klementowskiej „Samotność Portugalczyka” (BUW Magazyn, sygn. 1250740) oraz Neill Lochery „Lizbona. Miasto Światła w cieniu wojny 1939-1945” (BUW Wolny Dostęp: D763.P82 L575165 2015). Książki pozostawiają zdrowy niedosyt skutkujący zakupem biletu i rezerwacją hotelu 🙂

  3. BCH
    22 marca 2017 at 11:40

    Masz rację, reportażożerco, książka jest zawsze dobrym pretekstem do podróży 🙂
    Dziękuję za podpowiedzi książkowe. Z pewnością włączę je do kolekcji, gdy je spotkam po drodze.

  4. Jerzy
    22 marca 2017 at 17:57

    Lizbona

    siedem wzgórz wznoszących puchar wrzącego wina
    trzęsienie ziemi
    Lizbona
    nieruchome cienie turystów na placach
    obrazy z którymi się mierzy oddech
    kruchy jest kamień wobec ich siły
    tu czas się rodzi z jakiejś wieczności tysięcy pór lata
    rozbrzmiewają hymny i pieśni co spadły ze słońca
    śpiewane przez ślepe lustra
    piękno rozdziera na cząstki lecz nie uśmierca
    wspomnienie które nie chce abym zapomniał

    nuel

Skomentuj Jerzy Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.