BuwLOG

W domenie publicznej życie zaczyna się po 70. – edycja 2024 (cz. 3): Ludomir Różycki – kompozytor

Było ich czterech, w każdym z nich inna krew, ale jeden przyświecał im cel.

Kto lubi polski rock lat 80. lub choćby należy do odpowiedniego pokolenia, bez trudu rozpozna w tym wstępie parafrazę cytatu zaczerpniętego z Autobiografii  zespołu Perfect.

Na potrzeby kolejnego odcinka cyklu „W domenie publicznej życie zaczyna się po 70.” niech to sparafrazowanie posłuży jako hasło-charakterystyka grupy określanej mianem Młoda Polska w muzyce.

Karol Szymanowski, Grzegorz Fitelberg, Ludomir Różycki i Apolinary Szeluto, korzystając z finansowego wsparcia i ideowej protekcji kompozytora-amatora, księcia Władysława Lubomirskiego, założyli w 1905 r. w Berlinie Spółkę Nakładową Młodych Kompozytorów Polskich. Cel był jeden: stworzyć wydawniczą wspólnotę, która będzie odważnie publikować nową i nowoczesną muzykę polską, bardzo oddaloną stylistycznie i programowo od tej proponowanej przez ówczesne rodzime autorytety. 

Apolinary Szeluto, Karol Szymanowski, ks. Władysław Lubomirski, Grzegorz Fitelberg, Ludomir Różycki. 1910. Autor nieznany. Reprodukcja w zbiorach AKP.

Spółka Nakładowa trzeszczała w posadach od początku swego istnienia. Dosyć szybko okazało się, że utrzymanie wspólnej linii wśród założycieli nie jest możliwe, tak bardzo różne były ich poglądy artystyczne, estetyczne i idee, a także ich osobowości. Po kilku latach zaprzestała więc działalności, a jej twórcy rozeszli się w różne muzyczne i życiowe strony. Z wymienionej czwórki do domeny publicznej należy od bieżącego roku twórczość dwóch kompozytorów: Ludomira Różyckiego i Grzegorza Fitelberga. Im poświęcone zostaną dwa kolejne odcinki cyklu.

 

Wydania Spółki Nakładowej z lat 1906 i 1907. Ze zbiorów Uniwersytetu Warszawskiego.

 


Ludomir Różycki, polski kompozytor, dyrygent i pedagog, w latach międzywojennych cieszący się międzynarodową sławą jako twórca oper, na gruncie polskim – sławą najwybitniejszego kompozytora operowego po Moniuszce i twórcy polskiego baletu narodowego, dzisiaj na muzycznych estradach gości raczej rzadko.

„Lura” – jak nazywali go znajomi – urodził się w 1883 r. w Warszawie, w rodzinie o bogatych tradycjach muzycznych.

Ludomir Różycki w latach młodzieńczych. Ok. 1900. Autor fot. nieznany. Autor reprodukcji: Z. Włodarski. Fotografia ze zbiorów Akademii Muzycznej w Katowicach.

Jego ojciec Aleksander, pianista i ceniony pedagog, był autorem podręcznika gry fortepianowej, który niemal sto lat należał do kanonu obowiązującego młodych pianistów. Dom rodzinny gościł wiele cenionych osobistości z muzycznego świata.

Młody Różycki studiował w Instytucie Muzycznym w Warszawie teorię muzyki, fortepian i kompozycję. Jego kompozytorski debiut: symfoniczne scherzo pt. Stańczyk, wykonane w 1904 r. w Filharmonii Warszawskiej pod batutą Emila Młynarskiego, został dostrzeżony i doceniony. Wkrótce potem, po ukończeniu ze złotym medalem warszawskiej szkoły, kontynuował w latach 1905-1907 studia muzyczne w Akademie der Künste w Berlinie u Engelberta Humperdincka. Na ten czas przypada założenie Spółki Nakładowej, poznanie w Zakopanem młodopolskiej bohemy literackiej, zawarcie małżeństwa ze śpiewaczką Stefanią Mławską, powstanie poematów symfonicznych Bolesław Śmiały i Pan Twardowski oraz pieśni tworzonych z myślą o żonie.

W samochodzie Stefania i Ludomir Różyccy z osobami nierozpoznanymi. Ok. 1912. Autor fot. nieznany. Autor reprodukcji: Z. Włodarski. Fotografia ze zbiorów Akademii Muzycznej w Katowicach.

Po studiach w Berlinie Różycki 4 lata spędził we Lwowie, gdzie prowadził jako dyrygent  operę lwowską, a w konserwatorium – klasę fortepianu. Tam też skomponował utwory symfoniczne Anhelli, Mona Lisa Gioconda, Król Kofetua, a także swoją pierwszą operę Bolesław Śmiały z librettem Aleksandra Bandrowskiego (opartym na dramacie S. Wyspiańskiego o tym samym tytule, ale i powieści J.I. Kraszewskiego Boleszczyce, na co pierwsza zwróciła uwagę Ewa Hauptman-Fiszer z GZM BUW), dziełem tym otwierając ten nurt twórczości, który przyniósł mu największy sukces i sławę.

Oprawa i pierwsza strona partytury II aktu opery „Bolesław Śmiały” Ludomira Różyckiego. Autograf atramentem. AKP Mus. XXVI rps 1b.

Lata 1913-1918 to ponownie okres berliński w życiu Różyckiego, intensywny twórczo i bogaty w kolejne sukcesy muzyczne. Podróże po Europie, koncert kompozytorski w Berlinie, znajomość z Puccinim i prapremiera szczytowego osiągnięcia w jego twórczości operowej -pięcioaktowego dzieła Eros i Psyche z librettem Jerzego Żuławskiego we Wrocławiu.

Oprawa IV i V aktu autografu opery „Eros i Psyche” Ludomira Różyckiego. AKP Mus. XXXVI rps 5.

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości Różyccy zamieszkali na warszawskim Żoliborzu. Powstawały kolejne opery (Casanova, Beatrix Cienci) i balety (Pan Twardowski, Apollo i dziewczyna), przychodziły kolejne nagrody, aprobata krytyki i publiczności, jednak język muzyczny Różyckiego wyraźnie wszedł na drogę uwstecznienia środków kompozytorskich względem coraz silniejszych trendów modernistycznych w muzyce tego czasu. Zawdzięczamy Różyckiemu przeniesienie idei wagnerowskiego dramatu muzycznego na grunt polskiej opery, zabrakło kompozytorowi jednak tego rysu twórczej osobowości, który pozwoliłby przełamać z czasem ten nurt we własnej twórczości.

 Poza działalnością kompozytorską Różycki angażował się w działalność publicystyczną, organizacyjną i pedagogiczną: był współzałożycielem Stowarzyszenia Kompozytorów Polskich, wykładał w Konserwatorium Warszawskim.

Stefania i Ludomir Różyccy w swoim warszawskim mieszkaniu. Ok. 1938. Autor fot. nieznany. Autor reprodukcji: Z. Włodarski. Fotografia ze zbiorów Akademii Muzycznej w Katowicach.

Podczas okupacji jako pianista brał udział w koncertach konspiracyjnych i nadal tworzył –  z tego czasu datują się koncerty: fortepianowy, skrzypcowy, poemat Pietà. Po Powstaniu Warszawskim spłonęło wiele rękopisów Różyckiego, część jednak ocalała, zakopana w walizkach w żoliborskim ogrodzie, szczęśliwie odnaleziona po zakończeniu wojny.

Po wojnie Różycki osiadł w Katowicach, na krótko związał się z tamtejszym Konserwatorium Muzycznym – dzisiaj Akademią Muzyczną, pełniąc w niej funkcję dziekana Wydziału Teorii, Kompozycji i Dyrygentury w latach 1945-47. Nie podejmował już działań twórczych – był rozczarowany niewielką ilością wznowień swoich dzieł na estradach, cieszył się jednak uznaniem i przywilejami nowej władzy. Przyznana mu przez Ministerstwo Kultury i Sztuki honorowa pensja, oraz piękna willa w Zachełmiu na Dolnym Śląsku, oddana w dożywotne użytkowanie, pozwoliły kompozytorowi  ostatnie lata poświęcić na rekonstrukcje utraconych podczas wojny dzieł.

Ludomir Różycki zmarł w noc sylwestrową 1 stycznia 1953 r. w swoim katowickim mieszkaniu przy ulicy Sobieskiego 24.

Ludomir Różycki. Katowice, 1951. Autor fot.: Z. Włodarski. Fotografia ze zbiorów Akademii Muzycznej w Katowicach.

 


Starania o pozyskanie spuścizny kompozytora dla BUW datują się na czas jeszcze przed powstaniem Archiwum Kompozytorów Polskich (1958). Wiosną 1956 r. wdowa po kompozytorze, Stefania Ludomirowa Różycka  zwróciła się do Biblioteki z inicjatywą przekazania spuścizny męża Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie. Propozycja obwarowana była szeregiem niebagatelnych wymogów, wśród których najważniejszym było „opracowanie obszernej monografii o życiu, twórczości i znaczeniu Ludomira Różyckiego w Muzyce Polskiej” (z listu S. Różyckiej do BUW, 12.03.1956). Dr Stefan Kotarski, ówczesny zastępca dyrektora Biblioteki, być może z obawy przed trudnymi zobowiązaniami, zareagował na propozycję z dużą rezerwą, można by rzec – zniechęcając oferentkę, jako alternatywę proponując ewentualne przyjęcie zbioru w depozyt (nie spodziewał się, jak niefortunne w przyszłości okaże się to rozwiązanie).

Dalsza korespondencja na temat przekazania spuścizny Ludomira Różyckiego toczyła się już ze strony BUW z Janem Baculewskim, który objął stanowisko dyrektora właśnie w roku 1956. Do sprawy muzycznego dziedzictwa po kompozytorze „Młodej Polski” nowy dyrektor odniósł się z wyczuciem wagi sprawy, uznaniem i zainteresowaniem, cierpliwie wypracowując wspólne ustalenia dotyczące przejęcia zbioru: rękopisy i wydania muzyczne Ludomira Różyckiego stanowić miały do 1979 r. depozyt; po tej dacie Biblioteka otrzymać powinna prawo własności. Ustalono sprawy transportu w kilku etapach, procedurę mikrofilmowania wybranych tytułów w Bibliotece Narodowej i szereg innych szczegółów. Niezależnie od umowy dotyczącej przekazania rękopisów i druków muzycznych Stefania Różycka sprzedała Bibliotece ponad 600 listów zawierających korespondencję kompozytora do żony jak też innych osób do kompozytora.

Przed wyznaczonym terminem zmiany statusu zbioru z depozytu na własność do Biblioteki zwróciła się spadkobierczyni kompozytora, jego wnuczka Maria Różycka-Łącka, egzekwując należne jej i jej matce Krystynie Morawiec prawa własności. W efekcie rękopisy muzyczne i pierwodruki Ludomira Różyckiego zostały przez BUW zakupione od rodziny. Warto ten fakt podkreślić jako sprostowanie nieprawdziwej informacji podanej w książce Marcina Kamińskiego, o przekazaniu ich w darze przez Towarzystwo im. Ludomira Różyckiego (Ludomir Różycki. Opowieść o życiu i twórczości, Bydgoszcz 1987, s. 156).

Można postawić pytanie: co stało się z resztą spuścizny kompozytorskiej Różyckiego?

Działające w latach 1959-1971 Towarzystwo im. Ludomira Różyckiego po swoim rozwiązaniu przekazało część materiałów Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Katowicach (dzisiaj Akademii Muzycznej), gdzie ich opracowaniem z wielką starannością zajęła się Iwona Bias, obecna dyrektorka Biblioteki Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach.

Część mebli i pamiątek z katowickiego mieszkania Różyckich znajduje się obecnie w Muzeum Miasta Katowice.

Willę „Pan Twardowski” w dolnośląskim Zachełmiu koło Podgórzyna, która stanowiła w ostatnich latach życia ulubione miejsce przebywania i pracy Różyckiego, planowano na poświęcone jego pamięci muzeum, ale po przejęciu jej na dom pracy twórczej wrocławskiego Uniwersytetu Ekonomicznego funkcjonowała tam jedynie „izba pamięci” kompozytora. Dzisiaj willa jest już własnością prywatną i pamiątek z tego miejsca  należałoby szukać… No właśnie: gdzie? Rodzina kompozytora przy tym pytaniu bezradnie rozkłada ręce…

Zbiór Ludomira Różyckiego w BUW – ponad 70 rękopisów muzycznych – wraz z uwolnieniem praw autorskich w bieżącym roku stopniowo, w coraz większym zakresie prezentowany jest w bibliotece cyfrowej CRISPA . Warto wspomnieć, że w roku 1997 doczekał się on opracowania w formie drukowanego katalogu przygotowanego przez Elżbietę Jasińską-Jędrosz w pracy Rękopisy kompozytorów Młodej Polski. Katalog.

Komplet druków muzycznych – obecnie blisko 100 pozycji – przechowywanych w Gabinecie Zbiorów Muzycznych, pochodzących częściowo z zakupu od Stefanii Różyckiej, następnie pozyskiwanych przez BUW własnym staraniem, będzie już w najbliższym czasie widoczny  w katalogu on-line.BUW.

Zainteresowanie badawcze i wykonawcze, jakie w ostatnim okresie wzmogło się wokół źródeł Ludomira Różyckiego – zapewne w związku ze zbliżającą się datą uwolnienia dzieła od praw autorskich – pozwala mieć nadzieję, że twórczość ta nie zostanie zapomniana, że doczeka się oceny rzetelnej, która – być może – złagodzi surową weryfikację jej wartości, jakiej dokonał czas.

Na końcu tej opowieści nie może zabraknąć muzyki, nawiązującej do źródeł zachowanych w AKP BUW.

W roku 1964 dyrektor Filharmonii Pomorskiej Andrzej Szwalbe zainicjował – w ramach prac Komisji Stypendialnej MKiSz – opracowanie (instrumentację) zachowanego niekompletnie Koncertu skrzypcowego Ludomira Różyckiego na podstawie przechowywanego w Archiwum Kompozytorów Polskich BUW wyciągu fortepianowego oraz partii solowej. Dokonał tego Jan Fotek, ale utwór w jego wersji nie zaistniał na estradach.

 

Oprawa i pierwsza strona wyciągu fortepianowego Koncertu skrzypcowego L. Różyckiego. Autograf atramentem. AKP Mus. XXXIII rps 13.

Współcześnie materiałem tym zainteresował się jeden z najwybitniejszych polskich skrzypków Janusz Wawrowski, który połączył zachowane fragmenty dzieła, uwzględniając także inne, niebrane do tej pory pod uwagę, i na tej podstawie nagrał w 2021 r. płytę Phoenix z nową rekonstrukcją koncertu. Jest też autorem edycji nutowej – wyciągu fortepianowego tego koncertu wydanego przez Polskie Wydawnictwo Muzyczne w 2023 r.

Źródło: https://www.youtube.com/watch?v=Zj6N8jgatEM

Sygnatury zbioru Ludomira Różyckiego w Archiwum Kompozytorów Polskich BUW:

Rękopisy muzyczne: Mus. XXXIII – Mus. XLI

Korespondencja: K-XXVIII – K-XXXIV

Maska pośmiertna wykonana przez Zenona Kellera (Dk-03/482)

 

Magdalena Borowiec, Gabinet Zbiorów Muzycznych

 

Bibliografia:

Baranowski Tomasz, Różycki, Ludomir Aleksander, w Encyklopedia muzyczna PWM Pe-R, red. E. Dziębowska, Kraków 2004, s. 492-496. (Katalog BUW)

Bias Iwona, Ludomir Różycki w zbiorach Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Katowicach. Katowice 1978. (Katalog BUW)

Chylińska Teresa, Młoda Polska w muzyce – mit czy rzeczywistość,  w Muzyka polska a modernizm, red. J. Ilnicka. Kraków 1981, s. 41-54. (Katalog BUW)

Gmys Marcin, Harmonie i dysonanse. Muzyka Młodej Polski wobec innych sztuk. Poznań 2012. (Katalog BUW)

Hauptman-Fischer Ewa, Korespondencja Ludomira Różyckiego i recenzje prasowe dotyczące jego opery Bolesław Śmiały (ze zbiorów Archiwum Kompozytorów Polskich BUW, w Europejska kultura muzyczna w polskich bibliotekach i archiwach, red. A. Patalas, S. Hrabia. Kraków 2008, s. 321-340. (Katalog BUW)

Jasińska-Jędrosz Elżbieta, Rękopisy kompozytorów Młodej Polski. Katalog. Warszawa 1997. (Katalog BUW)

Kamiński Marcin, Ludomir Różycki. Opowieść o życiu i twórczości. Bydgoszcz 1987. (Katalog BUW)

Kański Józef, Ludomir Różycki. Kraków 1955. (Katalog BUW)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.