BuwLOG

Nowości książkowe w BUW – styczeń 2024

P         Język. Literatura   

A. Milne, Dómek Szpeniolka, obrozki narysowoł E. H. Shepard, przetminął na gwarę wielkopolską Juliusz Kubel, Poznań: Media Rodzina, copyright © 2023.

BUW Wolny Dostęp PR6025.I65 H68165 2023

Krzysiu, Szpeniolek, Tygryś, Królas, Proszczoczek, Klapiuchol, Mama Od Kangura, Kakaludek… Jestem przekonana, że domyślają się Państwo o jakiej książce będzie dziś mowa 🙂 „Chatka Puchatka” jest drugą częścią przygód Kubusia Puchatka i jego przyjaciół ze Stumilowego Lasu. Ta uwielbiana przez dzieci powieść została po raz pierwszy wydana w Polsce w roku 1938, czyli 10 lat po angielskiej premierze. Proponuję jednak przenieść się do wieku XXI, który przyniósł nam gratkę nad gratkami – wydawniczy rarytas! Przed Państwem… Słyszą Państwo werble?… Klasyka literatury dziecięcej „Chatka Puchatka” przetłumaczona na gwarę wielkopolską!

„- Mi się zdaje, że to bydzie na prawo – odezwoł się niepewno Proszczoczek. – A jak się tobie zdaje, Szpeniolku?

Szpeniolek szpycnął na swoje obydwie łapki. Wiedzioł, że jedna z nich jest prawo. I wiedzioł jeszczy, że jak się wybierze, która jest prawo, to ta drugo jest lewo. Ale nigdy nie wiedzioł, jak zacząć.”

(A. A. Milne, Dómek Szpeniolka, Poznań: Media Rodzina, copyright © 2023, strona 137).

 Przekłady literatury na języki gwarowe są moim zdaniem rewelacyjnym pomysłem. Tym bardziej, że w życiu codziennym mamy coraz mniej sposobności na obcowanie z gwarą. A tu proszę 🙂 200 stron dla koneserów bajek w bezkonkurencyjnym tłumaczeniu.

Dodatkową atrakcją tego wyjątkowego wydania jest słowniczek umieszczony na stronach 201-205, który objaśnia znaczenie niektórych wielkopolskich słów gwarowych użytych w tekście.

Zacne przykłady przed Państwem:

amedyny – lekarstwo

blubry – bzdury

chachulić – mataczyć

deknąć – uderzyć

epa – siła

floster – plaster

gnyk – kark

hejbnąć – podnieść

jaczka – kurtka

knipa – książka

laba – leniuchowanie

miągwa – beksa

niuchać – wąchać

plejdranie – gadanina

rajza – podróż

szpyca – czubek

tytka – torebka

udygnąć – utknąć

wyc – żart

zmojtany – zmieszany.

 Na koniec jeszcze jedna niespodzianka, która czeka na Państwa tym razem w naszym Magazynie i jest gotowa do wypożyczenia 🙂

A. Milne, Misiu Szpeniolek; obrozki narysowoł E. H. Shepard, przetminął na gwarę wielkopolską Juliusz Kubel, Poznań: Media Rodzina, copyright © 2019.

BUW Magazyn sygn. 1364183

Nie zwlekajcie Państwo 🙂 Misiu Szpeniolek czeka na Państwa 🙂

„I pośli razym. Ale zaś gdziebądź dojdą i cobądź bydzie się działo, wew tym Madaicznym Fyrtlu na samyj szpycy Lasu, mały gzubek i jego Misiu zowdy oba cuzamyn bydą wesoło się bawić.” (A. A. Milne, Dómek Szpeniolka, Poznań: Media Rodzina, copyright © 2023, strona 199).


B L     Filozofia. Psychologia. Religia. Oświata       

Dariusz Henryk Pater, Ból i cierpienie człowieka w pięciu wielkich religiach świata: wprowadzenie, Pelpin: Wydawnictwo Bernardinum, Warszawa: Uniwersyteckie Centrum Badań Wolności Religijnej, 2022.

BUW Wolny Dostęp BL65.S85 P38 2022

„Na początku historii ludzkości ludzie czcili wielu różnych bogów. Natomiast około trzy i pół tys. lat temu Żydzi byli pierwszymi, którzy zaczęli wierzyć w Jedynego Boga. Obecnie na świecie istnieje pięć głównych religii wyznawanych przez większość ludzi: judaizm, chrześcijaństwo, islam, hinduizm i buddyzm.” (Dariusz Henryk Pater, Ból i cierpienie człowieka w pięciu wielkich religiach świata: wprowadzenie, Pelpin, Warszawa: 2022, strona 7).

Na początek parę liczb:

Chrześcijaństwo – ok. 2,3 mld wyznawców

Islam – ok. 1,6 mld wyznawców

Hinduizm – ok. 940 mln wyznawców

Buddyzm – ok. 460 mln wyznawców

Judaizm – ok. 15 mln wyznawców.

Śmierć, klęski żywiołowe, nieszczęścia, niekończące się problemy świata i wszelakie przeciwności losu są przyczyną napięć i niepokoju niemalże każdego z nas. A przeżywanie cierpienia, bólu, strachu, lęku to najczęściej trauma, która ma wpływ na całe nasze życie. Jak światowe religie radzą sobie z pytaniami wiernych o sens bólu i cierpienia? Czy wiara pomaga przetrwać najgorsze chwile? Czy da się usprawiedliwić Siłę Najwyższą, która pozwala na to, aby ludzie umierali z powodu chorób, pandemii lub katastrof naturalnych? Książka Dariusza Henryka Patera przez pryzmat wiary próbuje na te pytania odpowiedzieć. Rzecz jasna, wybrane fragmenty książki, które chciałabym Państwu przedstawić poniżej nie dają pełnego obrazu omawianego tematu. Natomiast, z całą pewnością mogą być zachętą do zapoznania się z lekturą „Ból i cierpienie człowieka w pięciu wielkich religiach świata: wprowadzenie”.

Chrześcijaństwo

„Wiara chrześcijańska pozwala wierzyć, że człowiek jest stworzony do nieśmiertelności i dlatego tak ważne jest zdanie się na Chrystusa, który może ulżyć w cierpieniu i bólu.” (Dariusz Henryk Pater, Ból i cierpienie człowieka w pięciu wielkich religiach świata: wprowadzenie, Pelpin, Warszawa: 2022, strona 88).

Islam

„Warto pamiętać, że w zasadzie cierpienie i ból stają się w pewnym momencie życia udziałem każdego człowieka, choć w różnym stopniu. Islam wiąże cierpienie z czynami zabronionymi (grzechami), które powodują szkodliwe i złowrogie następstwa.” (Dariusz Henryk Pater, Ból i cierpienie człowieka w pięciu wielkich religiach świata: wprowadzenie, Pelpin, Warszawa: 2022, strona 45).

Hinduizm

„Całe życie hinduistów rządzone jest prawem karmana, które jest przeniesieniem fizycznego prawa przyczyny i skutku do sfery duchowej. Co człowiek sieje, to będzie i żąć. Złe uczynki przynoszą cierpienie i przywiązanie do ludzkiej egzystencji. Dobre uczynki prowadzą do uwolnienia się od tego przywiązania. Związana z karmanem jest idea samsary, transmigracji lub ponownego wcielenia.” (Dariusz Henryk Pater, Ból i cierpienie człowieka w pięciu wielkich religiach świata: wprowadzenie, Pelpin, Warszawa: 2022, strona 108-109).

Buddyzm

„Warunkiem koniecznym do osiągnięcia pożądanego zbawienia jest znajomość Czterech Szlachetnych Prawd. „Życie ludzkie pełne jest cierpienia, czyli dukkha. Człowiek sam stwarza cierpienie poprzez przywiązanie do światowych przyjemności. Powstanie tego przywiązania nazywane jest samudāya. Ten, kto wyzwala swoje uczucia i porzuca wszelkie materialne dążenia, kładzie kres cierpieniu i osiąga stan nirodha. Ośmiokrotna ścieżka (sans. mārga) jest drogą, dzięki kt®óej człowiek może uwolnić się od cierpienia”.” (Dariusz Henryk Pater, Ból i cierpienie człowieka w pięciu wielkich religiach świata: wprowadzenie, Pelpin, Warszawa: 2022, strona 97).

Judaizm

„Zasadniczo cierpienie jest postrzegane w judaizmie jako reakcja człowieka na negatywne skutki wydarzeń, nad którymi nie jest w stanie zapanować i których nie jest w stanie kontrolować (a jeśli już to w niewielkim stopniu). Innymi słowy powszechność cierpienia wynika po prostu z faktu bycia człowiekiem.” (Dariusz Henryk Pater, Ból i cierpienie człowieka w pięciu wielkich religiach świata: wprowadzenie, Pelpin, Warszawa: 2022, strona 123).


AM C D-F GN700-875        Nauki historyczne

Sylwia Izabela Schab, Dania: tu mieszka spokój, Poznań: Wydawnictwo Poznańskie, copyright © 2023.

BUW Wolny Dostęp DL131 .S33 2023

Z racji wykonywanego zawodu opowieść o Danii pozwolę sobie rozpocząć od… sytuacji książek w państwie duńskim. Otóż, Duńczycy mogą się pochwalić fantastycznie zorganizowaną siecią bibliotek publicznych. Duńskie książnice oprócz tego, że są strażnikami gromadzonych zbiorów pełnią również funkcję znaczących i obleganych ośrodków życia społecznego. A mieszkańcy tego najmniejszego kraju nordyckiego są prawdziwymi miłośnikami czytania. Stąd też niezwykle popularna idea tworzenia klubów czytelniczych, które rosną jak przysłowiowe grzyby po deszczu. W całym kraju są ich tysiące (klubów czytelniczych, rzecz jasna, bo o grzybach w Dani nie wiem nic 😉 ). Duńczycy uwielbiają kryminały. Rozczytują się także w powieściach historycznych. Ich zamiłowanie do książek jest na tyle znaczące, że plasują się w czołówce rozczytanych Europejczyków… Duńczycy są znani i z innych hobby. Oprócz pasji czytania, cechuje ich „opętanie” słodyczami. Szczególną sympatią darzą swoją Królową Małgorzatę II. Jej twórczość (kolaże, scenografie, obrazy, kostiumy) jest bardzo wysoko ceniona i już na stałe wpisała się w tradycję duńskiej kultury. I wszystko wskazuje na to, że Małgorzata II odwzajemnia tę sympatię. Monarchini zapytana kiedyś przez dziennikarkę jak chciałaby być zapamiętana, odpowiedziała wesoło: „Bardzo się starała”.

Wiemy już deczko o tym, w czym bywają rozmiłowani Duńczycy. A jak my, Polacy jesteśmy przez nich postrzegani?

„Najnowsza zmiana nastawienia do Polaków nastąpiła po agresji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Duńczycy zobaczyli w nas naród empatyczny i dobrze zorganizowany. Ogromne wrażenie zrobiło przyjęcie tak dużej liczby uchodźców wojennych i tak szeroko zakrojona mobilizacja obywatelska na rzecz pomocy zarówno uciekającym ludziom, jak i zwierzętom.” (strona 317).

Wychodzi więc na to, że zyskaliśmy w ich oczach… Z książki Sylwii Izabeli Schab dowiedzą się Państwo również, że Dania jako pierwsza uznała prawo wszystkich dzieci do edukacji i jako jedna z pierwszych zniosła pracę nieletnich. Zabroniła też bicia dzieci… Zresztą z  raportu U.S. News & World Report z 2022 roku dotyczącego najlepszych państw na świecie wynika, że Dania znalazła się na szczycie listy w kategorii „najlepszych miejsc do wychowywania dzieci”. A skoro już o raporcie mowa, to napomknę przy zupełnej okazji: w rankingu, w którym wzięło udział 85 państw w ogólnej klasyfikacji Dania zajęła 10 miejsce, a Polska miejsce 32.

A jeśli są Państwo ciekawi, jacy naprawdę są Duńczycy i czy źle się dzieje w państwie duńskim, zapraszam do:

 Sylwia Izabela Schab, Dania: tu mieszka spokój, Poznań: Wydawnictwo Poznańskie, copyright © 2023.

BUW Wolny Dostęp DL131 .S33 2023


G-GF Q R-V  Geografia. Nauki matematyczne, przyrodnicze i stosowane      

Lindsey Fitzharris, Facemaker: historia człowieka, który stworzył chirurgię plastyczną, tłumaczenie Łukasz Müller, Kraków: Znak Litera Nova, 2023.

BUW Wolny Dostęp RD27.35.G55 F57165 2023

Gdy patrzymy na drugą osobę, to w pierwszej kolejności skupiamy się na jej twarzy. Twarz rejestruje nasze uczucia, zamiary, emocje, a także i może przede wszystkim pokazuje naszą tożsamość. Przez wieki oszpecona twarz była uznawana za „los gorszy od śmierci”. Zdarzało się, że francuscy żołnierze, którzy brali udział w wojnach napoleońskich i odnosili rany twarzy, byli zabijani przez swoich kolegów… Powód? To miało im oszczędzić dalszych nieszczęść.

„Termin „chirurgia plastyczna” został ukuty w 1798 roku przez francuskiego chirurga Pierre’a-Josepha Desaulta. Zanim zaczęto wytwarzać syntetyczny materiał nazywany dzisiaj plastikiem, słowo „plastyczny” często odnosiło się do przedmiotu, który można było kształtować lub w nim rzeźbić – w tym wypadku do ludzkiej skóry albo tkanki miękkiej.” (Lindsey Fitzharris, Facemaker: historia człowieka, który stworzył chirurgię plastyczną, Kraków: 2023, strona 64).

I wojna światowa pochłonęła wiele istnień. Nowoczesna broń używana na froncie zbierała krwawe żniwo. Karabiny maszynowe, czołgi, miotacze ognia, gaz bojowy, nabijane ćwiekami pałki okopowe, bagnety z ząbkowanym ostrzem. Żołnierze, którym cudem udało się przetrwać wojenną rzeź wracali do domu z pokiereszowanymi duszami i niewyobrażalnymi okaleczeniami na całym ciele. Uszkodzenia twarzy stały się smutną normą. To nie wszystko. Koszmar nie miał końca. Weterani wojenni ze zdeformowanymi twarzami budzili odrazę i obrzydzenie. Nawet wśród bliskich. Poranieni chłopcy tracili rodziny, dziewczyny i narzeczone. Oszpecone twarze odbierały godność i szansę na normalne życie. Pojawił się jednak ktoś, kto postanowił temu zaradzić. Mistrz i wizjoner. Harold Gillies był chirurgiem z Nowej Zelandii, który rekonstruował twarze żołnierzy okaleczonych podczas I wojny światowej. Dawał im drugie życie. I otworzył szeroko drzwi dla kolejnych pokoleń chirurgów plastycznych.

Harold Gillies był postrzegany jako człowiek o stalowych nerwach, wielkim sercu i niezwykłej życzliwości. Miał ponadto piękny dar. Umiał patrzeć na człowieka, a nie na jego szpetotę. Zadziwiał żołnierzy tym, że traktował tak samo oficerów jak i zwykłych szeregowych. Sierżant Reginald Evans napisał o nim: „To jemu zawdzięczam wiele ze swojego szczęścia”.

Na jednym ze zdjęć umieszczonych w książce Lindsey Fitzharris zobaczą Państwo strzelca Mossa, który stracił część nosa, część górnej szczęki i oboje oczu. Nowozelandczyk stworzył dla niego maskę utrzymywaną na twarzy dzięki ciemnym okularom.

Wszystkimi swoimi wynalazkami cieszył się jak dziecko:

„Gillies nazwał swój wynalazek „płatem rurowatym”. Był to płat skóry zszyty w formie ochronnego, odpornego na infekcję cylindra, którego wolny koniec przymocowywano do zranionego miejsca. W przeciwieństwie do płata otwartego, w którym zostawiano odsłonięty spód, ta metoda radykalnie zmniejszała ryzyko infekcji dzięki zamknięciu tkanki w ochronnej zewnętrznej warstwie skóry. Gdy już zapewniono zadowalające ukrwienie nowego miejsca, pierwotne połączenie mogło zostać odcięte.” (Lindsey Fitzharris, Facemaker: historia człowieka, który stworzył chirurgię plastyczną, Kraków: 2023, strona 185).


H GN1-673 GR-GV Nauki społeczne. Antropologia

Anna Goc, Głusza, Warszawa: Wydawnictwo Dowody na Istnienie Imprint Fundacji Instytut Reportażu, 2022.

BUW Wolny Dostęp HV2785.7 .G63 2022

„Każda głucha osoba ma swój znak migowy, czyli przydomek, który zastępuje imię i nazwisko. Może być związany z nazwiskiem, cechami charakteru, wyglądem, wykonywanym zawodem.

Znaki migowe dostają też słyszący.

Donalda Tuska miga się jak Kaczora Donalda, od dzioba.

Jarosława Kaczyńskiego jak kaczkę, naśladuje się płetwy.

Aleksander Kwaśniewski to kwaśny.

Angela Merkel – dłonią wskazuje się bruzdę na policzku, która pojawia się przy uśmiechu.

Donald Trump – robi się falę nad głową, co ma nawiązywać do jego fryzury.” (Anna Goc, Głusza, Warszawa: 2022, strona 78).

Głusi i „słyszaki” (tak głusi nazywają czasem słyszących), czyli zderzenie dwóch światów. Głusi czują się niepełnosprawni tylko wtedy, gdy przebywają w towarzystwie słyszaków. Poczucie wolności i niezależności daje im umiejętność posługiwania się PJM, czyli polskim językiem migowym. Wtedy nie czują się inni. 

Zwykło się mówić, że głusi żyją w świecie ciszy. Czy, aby na pewno? Daniel, jeden z bohaterów książki nigdy nie myślał o swoim świecie w ten sposób, ponieważ nie rozumie pojęcia ciszy, a słowo „cisza” uważa za dziwne…

Słuch jest bardzo delikatnym zmysłem. Granicą bólu dla człowieka, który słyszy jest 120-130 dB. Zaś hałas o skali 150-155 dB trwale uszkadza słuch.

Głusi nie słyszą:

oddechu (niedosłuch 5-10 dB)

szeptu (15-20 dB)

rozmowy (45-50 dB)

krzyku (80-85 dB)

klaksonu samochodu, sygnału ambulansu, muzyki na koncercie (95-100 dB)

Głusi mają ogromne problemy z nauczeniem się języka polskiego. Pytanie „dlaczego” nie jest potrzebne. Wystarczy uruchomić wyobraźnię… Od samego początku wszystko jest trudne. Niesłyszący mały człowiek przychodzi na świat. Wokół niego kręcą się różni ludzie, którzy tajemniczo poruszają ustami. A to raz je otwierają, a to innym razem zamykają. I tak w kółko i na przemian. Niesłyszący mały człowiek patrzy na to i nie może zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi. I jeszcze jedno… Głuchy mały człowiek często nie ma świadomości, że nie słyszy. To komplikuje wszystko. Natomiast rehabilitacja głuchego małego człowieka i profesjonalne przygotowanie go do życia w społeczeństwie potrafi zdziałać cuda. Trzeba jednak zaznaczyć, że to długa i wyboista droga. A nauka w dwóch językach: polskim i PJM nie zawsze jest możliwa…

„- Jako były uczeń szkół dla głuchych, wiem, że dla głuchego dziecka ważne jest, by nie koncentrować się tylko na tym, czy dobrze posługuje się językiem polskim. Trzeba w nie uwierzyć i pokazywać możliwości. Głuche dziecko musi po prostu dostać pierwszy język – język migowy. Dopiero kolejnym krokiem jest nauczanie języka drugiego – języka polskiego, a drogą do polszczyzny jest polski pisany – mów Marek Krzysztof Lasecki, malarz, grafik, nauczyciel w szkole przy Łuckiej oraz inicjator i współzałożyciel Grupy Artystów Głuchych, głuchy od urodzenia.” (Anna Goc, Głusza, Warszawa: 2022, strona 111).


Informacje o książkach przygotowała:

Dorota Bocian – Oddział Opracowania Zbiorów.

Propozycje tytułów książek we współpracy z Dorotą Bocian przesłali:

Pracownicy Sekcji KBK – Oddział Opracowania Zbiorów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.