Kto by przypuszczał, że rok po ukazaniu się tekstu O pandemii w bibliotece – jak w tych trudnych czasach radzą sobie bibliotekarze z Oddziału Udostępniania, covid nadal będzie zbierać żniwo, obostrzenia zostaną utrzymane, a społeczeństwo będzie zaszczepione ledwo w połowie… Ja nie przypuszczałam. Mijający rok przechodzi do historii jako kolejny rok pandemii, z którą walczymy, ale końca tej wojny nie widać. Można wypatrywać zawieszenia broni latem, choć to tylko pozorny pokój.
Jak sobie radzimy teraz, na przełomie jesieni i zimy? Wróciliśmy do pracy hybrydowej, znów w podziale na grupy. Chcieliśmy, żeby było normalnie, jak dawniej, ale nawet oddziałowe mikołajki trzeba było obchodzić na raty. Znów przyszło nam zmierzyć z rozstaniem, tęsknotą, zakazem kontaktu. Z ludźmi, których dotąd spotykało się codziennie. Co udało nam się zintegrować, ulega rozpadowi. Oczywiście, ta rozłąka jest nieporównywalna z cierpieniami i problemami, jakie przynosi covid…
Co jeszcze zmieniło się w naszej pracy (obsłudze) od czasów koronawirusa?
- Czytelnicy coraz chętniej korzystają z selfchecków, nawet pojawiają się przed nimi kolejki.
- Członkowie Klubu Absolwentów UW mogą założyć konto biblioteczne online.
- Książki zwracane są do trezora, nazywanego przez użytkowników: pudłem, skrzynką, dziurą, tezaurusem (!), trezozaurem (skojarzenie z zielenią?), tadzikiem. Jest pewnie wiele innych oryginalnych określeń, o których nie śniło się najstarszym bibliotekarzom.
- Punkt zapisów przeniósł się do uliczki. Wiemy już, jak wielu obcojęzycznych turystów chce tylko zwiedzić ogród, a niekoniecznie korzystać z księgozbioru.
Nie powtórzył się scenariusz z początku marca 2020 r. – BUW nie został całkowicie zamknięty. Funkcjonowanie w trybie częściowo / całkowicie bezobsługowym zmienia się w zależności od sytuacji pandemicznej, ale w zasadzie można skorzystać z biblioteki siedem dni w tygodniu. Chyba żadna inna biblioteka nie daje takiej możliwości. Co zresztą widać po zapisach – BUW wciąż cieszy się powodzeniem wśród czytelników spoza Uniwersytetu.
Chciałabym, żeby BUW cieszył się nie tylko popularnością, lecz także zdrowiem. Pracownikom Oddziału Udostępniania, których dotknął covid, życzę odzyskania pełni sił. Koleżankom i kolegom z drugiej grupy – rychłego spotkania w zdrowszych i spokojniejszych czasach. Może 2022 rok – romantyzmu – jak przystało na epokę, która mu patronuje, przyniesie przełom?
Agata Nowicka, Oddział Udostępniania