BuwLOG

Pretekst piąty: Ratunku, jestem sfomowany!

FOMO (ang. fear of missing out), czyli lęk przed odłączeniem, niepokój przed tym, że wypadniemy z obiegu informacji, dotyka coraz większej liczby Polaków. Z danych corocznego raportu „FOMO. Polacy a lęk przed odłączeniem 2022” wynika, że doświadcza go 17% ankietowanych w wieku powyżej piętnastu lat. Zdaje się, że liczby te nie robią wrażenia, ale przy założeniu, że badania przeprowadzone były w grupie reprezentatywnej, oddającej strukturę społeczną i demograficzną populacji, daje nam to kilka milionów osób.

Zdjęcie czterech kobiet siedzące przy okrągłych stolikach.

Pre/teksty 5: autorki raportu dr hab. prof. ucz. Anna Jupowicz-Ginalska (WDIiB UW). dr hab. prof. ucz. Małgorzata Kisilowska-Szurmińska (WDIiB UW), dr n. med. Katarzyna Iwanicka (WDIiB UW) oraz Anna Borkowska (NASK) podczas dyskusji w BUW, 20.02.2023. Fot. Karolina Lisicka

Fomersi, bo tak ochrzczeni zostali ci, którzy prezentują wysoki poziom FOMO, doświadczają swoistego paradoksu – są równocześnie przeinformowani z uwagi na permanentne zanurzenie w strumieniu informacji i niedoinformowani, gdyż o wszystkim dowiadują się powierzchownie, ich wiedza jest naskórkowa, a refleksja nad zagadnieniem płytka. Osoby wysoko sfomowane doświadczają też paraliżu decyzyjnego, gdyż obojętnie co wybiorą, i tak finalnie odczuwają lęk i frustrację związane z głęboko zakorzenionym przekonaniem, że „inni mają lepiej”. Założenie, że „trawa w ogródku sąsiada jest bardziej zielona”, przekłada się na sposób budowania relacji, w których trudno o bliskość, bo przymus porównywania się z innymi jest tak dojmujący, że nie można poczuć się przyjętym i zaakceptowanym. Wiąże się to z ciągłym sprawdzaniem, co znajomi robią w wolnym czasie, jak spędzają wakacje i czym dzielą się w mediach społecznościowych. Wysoki poziom FOMO sprzyja angażowaniu się w czynności kompulsyjne, takie jak nadmiarowe zaangażowanie w media społecznościowe, używanie alkoholu i innych substancji psychoaktywnych, uzależnienie od telefonu komórkowego czy obciążenie stresem informacyjnym. Wyniki wspomnianego raportu pokazały jednak, że w tym gąszczu trudności związanych z FOMO można znaleźć pozytyw – fomersi w sposób bardziej świadomy i uważny kreują swój wizerunek w sieci, zdając sobie sprawę z jego doniosłego znaczenia dla tworzenia relacji z innymi ludźmi.

 

Warto zastanowić się, co może być pomocne na drodze wychodzenia z nadmiernego sfomowania. Bez wątpienia wsparciem może okazać się polityka małych kroków, gdyż raczej trudno sobie wyobrazić, że nagle porzucimy nasze smartfony i laptopy. Realne jednak może być wybranie się na długi spacer bez telefonu lub odłożenie urządzeń elektronicznych na godzinę przed snem, tak by nasz mózg nie był bombardowany niebieskim światłem, które daje mi informację – „pozostań w stanie czuwania”. Dobrym rozwiązaniem jest także umówienie się ze sobą, w jakich porach dnia na pewno nie sięgam po urządzenia mobilne – dla niektórych może to być moment posiłku, wieczornego relaksu czy spędzania czasu z bliskimi.

 

Wyniki badania „FOMO. Polacy a lęk przed odłączeniem 2022” pokazały, że dzień fomersa to jeżdżenie na rowerze z telefonem przed oczami, uczestnictwo w nabożeństwach okraszone zerkaniem w ekran czy przechodzenie przez pasy z nosem w smartfonie. Jakkolwiek nie do pomyślenia początkowo wydawały się badaczom pytania o tak podstawowe czynności wykonywane wraz z telefonem, to jednak okazało się, że to kawałek naszej codzienności. Wskazówką może więc tu być zrezygnowanie z korzystania z urządzeń mobilnych, gdy jest to dla nas zwyczajnie niebezpieczne i może stanowić zagrożenie dla naszego zdrowia czy życia. Należy pamiętać, że młode pokolenie nabywa od nas umiejętności korzystania z nowych technologii na drodze modelowania, dlatego warto zacząć od przyjrzenia się własnym nawykom. Często to właśnie młodzież mówi o tym, że rodzice po przyjściu z pracy nie rozstają się ze swoimi telefonami, zabierając je nawet do toalety! Pomocna w radzeniu sobie z FOMO może okazać się także priorytetyzacja informacji, które do nas docierają, tak by podejmować świadome decyzje dotyczące tego, jakie obszary tematyczne chcemy zgłębiać, a z którymi chcielibyśmy zapoznać się tylko pobieżnie. Być może dzięki tym „małym kroczkom” z czasem przestaniemy odczuwać już dokuczliwy fomowy niepokój, a zaczniemy doświadczać JOMO (ang. joy of missing out), czyli radości z bycia odłączonym. Kto wie, może to stanie się początkiem czerpania przyjemności z podążania własną drogą, bez potrzeby oglądania się na innych?

Katarzyna Iwanicka, Wydział Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii

 Zachęcamy do zapoznania się z treścią spotkania w cyklu „Pre/teksty. Spotkania biblioterapeutyczne” z dn. 20 lutego, poświęconego raportowi „FOMO 2022. Polacy a lęk przed odłączeniem”.

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.