BuwLOG

Przedsiębiorcze warszawianki, czyli nieco o pannach Tańskich

Dzisiejszemu warszawiakowi nazwisko Hoffmanowej kojarzy się zapewne jedynie z patronką jednego z bardziej znanych stołecznych liceów. I jest to skojarzenie słuszne, aczkolwiek znacznie zubożające postać i dorobek Klementyny z Tańskich Hoffmanowej (1798-1845).

Rycina przedstawiająca siedząca kobietę w XIX wiecznej sukni.

Achille Deveria, Klementyna z Tańskich Hoffmannowa, litografia, 1832-1845, Gabinet Rycin BUW Inw.G.R. 2793

Nie bez przyczyny placówka edukacyjna o 150-letniej tradycji, do początku lat 60-tych XX wieku kształcąca jedynie dziewczęta, nosi imię Klementyny. To właśnie wykształcenie kobiet i edukacja dzieci były głównym przedmiotem troski i pobudką do działania najpierw panny Tańskiej, a następnie pani Hoffmanowej. Klementyna debiutuje jako powieściopisarka w wieku 21 lat Pamiątką po dobrej matce, czyli Ostatnimi jej radami dla córki. Dzieło od razu zdobyło uznanie zarówno odbiorców (częściej odbiorczyń), jak i krytyków, zaś samą autorkę przekonało do dalszej pracy literackiej. Mimo nowatorskiego jak na ówczesne czasy nacisku kładzionego na potrzebę kształcenia panien w rodzimej historii i języku polskim, a w sferze obyczajowości na samodzielny wybór małżonka, Tańska widziała rolę kobiety bardzo tradycyjnie: jako pozostającej „przy mężu” strażniczki domowego ogniska i wychowawczyni młodego pokolenia. Sama była niezamężna do 30 roku życia, a działalność na niwie literackiej i pedagogicznej przyniosła jej – pierwszej Polce – pełną niezależność finansową.

Dorobek Klementyny i jej dokonania trudno rozpatrywać bez przywołania postaci pozostałych dwóch sióstr Tańskich: starszej Aleksandry Tarczewskiej (1792-1850) oraz młodszej Marianny (Marii) Herman (1803-1830). Zwane w rodzinie Olesią, Klemunią i Marynią zdecydowanie wybijały się swoją aktywnością na tle ówczesnych warszawskich „panien z dobrych domów”.

Aleksandra z „upartego, krnąbrnego i psotnego” dziecka (jak sama siebie wspominała) wyrosła na dowcipną i bystrą kobietę. Nie kryła swojego – także krytycznego – zdania o ludziach i zjawiskach, jednocześnie będąc pełną miłości dla najbliższych. Na cotygodniowych spotkaniach kółka zaprzyjaźnionych przedstawicieli warszawskiej inteligencji Aleksandra i jej mąż Marceli gościli m.in. literatów i profesorów uniwersyteckich. W salonie państwa Tarczewskich narodziły się dwie inicjatywy, które swój ostateczny kształt zawdzięczają talentom i pracowitości panien Tańskich. Przez pięć lat w sezonie jesienno-zimowym „organem prasowym” spotkań były Rozrywki Wieczorne. Teksty dostarczali wszyscy uczestnicy. Aleksandra pisała pełne humoru artykuliki o kwestiach bieżących, Marianna recenzowała przedstawienia teatralne, wydarzenia artystyczne oraz uzupełniała rubrykę „ploteczki”, zaś Klementyna dostarczała nowel i opowiadań, będących zarówno tłumaczeniami, jak i jej oryginalnymi tekstami. Dodatkowo co tydzień przepisywała bieżący numer, bowiem gazetka była rękopiśmienna. A to na marginesie jej stałych zajęć jako redaktorki pierwszego polskiego czasopisma dla najmłodszych Rozrywki dla Dzieci, autorki kolejnych powieści historycznych i opowiadań dydaktycznych oraz wykładowczyni Instytutu Guwernantek i wizytatorki stołecznych pensji.

Rycina przedstawiająca popiersie mężczyzny.

Marianna Herman, Tadeusz Matuszewicz, litografia, 1826, Gabinet Rycin BUW Inw.G.R. 3567

Decyzją Komisji Rządowej Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Klementyna została eforką (wizytatorką) czterech warszawskich żeńskich szkół, aby weryfikować poziom edukacyjny i moralny tychże placówek, a także dbać, by język polski i rodzime obyczaje nie zostały przysłonięte przez francuszczyznę. Stanowisko inspektorki wieńczyło dotychczasową pedagogiczną działalność panny Tańskiej, a także ugruntowało jej autorytet w tej dziedzinie. W tym miejscu warto nadmienić, że sama Klementyna dopiero jako nastolatka zaczęła pisać i czytać w języku polskim, wcześniej posługując się niemal wyłącznie francuskim.

Drugim projektem, który narodził się podczas towarzysko-intelektualnych spotkań u siostry i szwagra Klementyny, była idea założenia spółki wydawniczej publikującej wartościowe dzieła polskich pisarzy, ale za cenę niższą od przeciętnej rynkowej, aby na ich kupno mogło pozwolić sobie jak najwięcej rodaków. Pośród 9 akcjonariuszy (m.in. dwaj szwagrowie Klementyny) panna Tańska była jedyną kobietą. Dzięki niezależności finansowej uzyskanej z własnej pracy zarobkowej Klementyna weszła do spółki na równych prawach, wnosząc wkład w wysokości 1000 zł (co odpowiadało mniej więcej 1/6 jej miesięcznych dochodów), a następnie otrzymując proporcjonalny procent zysków. Zaangażowanie w działalność spółki miało dla Tańskiej także konsekwencje w życiu prywatnym. Po dwóch latach pisania i redagowania materiałów dla wydawnictwa poślubiła jednego ze współudziałowców, Karola Boromeusza Hoffmana (1798-1875).

Najmłodsza z sióstr, Marianna, rozwijała talent malarski. Wszystkie jej znane prace pochodzą już z okresu małżeństwa. Wykonywała przede wszystkim wizerunki sławnych Polaków, które często ilustrowały teksty siostry lub dzieła publikowane przez wspomnianą wyżej spółkę. Była jedną z pierwszych Polek zajmujących się zawodowo litografią. Aleksandra wspominała ją jako osobę żywego charakteru (w dzieciństwie nawet krnąbrnego), ale zdolną i chętną do nauki – w wieku 6 lat płynnie i „z uczuciem” głośno czytała.

Rok 1830 rozdziela siostry. Marianna umiera na suchoty. Po wybuchu powstania listopadowego Klementyna zakłada Związek Dobroczynności Patriotycznej Warszawianek, w którym działa razem z Aleksandrą. Jednak już rok później wyjeżdża z Polski, do końca życia mieszkając z mężem na emigracji. W Warszawie pozostaje Aleksandra. Dalsze lata nie przynoszą jej radości. Umierają kolejne dzieci (z dwanaściorga pochowała ośmioro) oraz ukochany mąż.

Rycina przedstawiająca nagrobek.

Wilhelm Bässler, Nagrobek Klementyny Hoffmanowej na cmentarzu Père-Lachaise w Paryżu, litografia, 1848-1855, Gabinet Rycin BUW Inw.G.R. 3743

Panny Tańskie wykorzystały swoje umiejętności do zdobycia niezależności na jaką pozwalały ramy epoki i ich osobiste poglądy na temat przeznaczonych im ról społecznych, ciesząc się uznaniem i szacunkiem sobie współczesnych. Jednocześnie wspomnienia Aleksandry i Klementyny o nich samych i ich najbliższych pozwalają spojrzeć z perspektywy „małej historii” na kształtowanie się nowej, prężnej grupy obywateli – inteligencji mieszczańskiej; ludzi posiadających pochodzenie szlacheckie osiadających w mieście, wykonujących wolne zawody i utrzymujących się z pracy intelektualnej, a także działających na polu społecznym.

* * *

Aleksandra i Marianna pozostają postaciami, których twarzy niestety nigdy nie zobaczymy, bowiem nie zachowały się ich podobizny. Natomiast Klementynę znamy z kilku wizerunków wykonanych w ciągu życia. Jednak portretem najpełniej ujmującym jej osobę nieco paradoksalnie wydaje się być nagrobek wzniesiony na paryskim cmentarzu Père-Lachaise. W Gabinecie Rycin BUW znajduje się litografia ukazująca pomnik nagrobny Klementyny, wystawiony trzy lata po jej śmierci staraniem i kosztem pozostających nad Sekwaną rodaków. Popiersie Hoffmanowej ustawione na postumencie otaczają dwie dziewczynki, z których jedna pogrążona jest w lekturze. Pomiędzy dziewczynkami, na kilku znacznej grubości książkach, stoi urna z wypisanymi na niej tytułami znaczniejszych dokonań literackich pisarki. A poniżej, credo Klementyny z Tańskich Hoffmanowej, która choć sama bezdzietna, objęła swoją twórczością kilka pokoleń dzieci: „WSZYSTKIE DZIECI POLSKIE SĄ MOIEMI DZIEĆMI”.

Izabela Przepałkowska (Gabinet Rycin BUW)

 

Zapraszamy do biblioteki cyfrowej Crispa, w której znajduje się kilkanaście XIX-wiecznych wydań dzieł Klementyny Hoffmanowej:

https://crispa.uw.edu.pl/objects/search?searchValue=hoffmanowa

 

Literatura:

Joanna E. Dąbrowska, Klementyna. Rzecz o Klementynie z Tańskich Hoffmanowej, Białystok 2008 (BUW WD PG7158.H62 D33 2008).

Joanna Kołakowska, „Rozrywki Wieczorne” jako świadectwo i dziedzictwo salonu rodziny Tańskich, Warszawa 2020.

Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Pamiętniki, T. 1-3, Berlin 1849 (BUW Magazyn T.3674, t.1,2.3).

Elżbieta Słodkowska, Spółka wydawnicza pod firmą Drukarni A. Gałęzowskiego w Warszawie, „Roczniki Biblioteki Narodowej”, R. 4 (1968), s. 317-331 (BUW Magazyn 024122).

Aleksandra Tarczewska, Historia mego życia. Wspomnienia warszawianki, oprac. I. Kaniowska-Lewańska, Wrocław 1967 (BUW Magazyn 854939)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.