BuwLOG

Bibliotekarzu, popiłkarzuj! (cz. 2)

Bibli Pop

Faza grupowa mundialu dobiega końca. Z komentarzy w czasie meczów można było dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy. Na przykład tego, że sędziowie z Japonii mają elektronikę w oczach. Albo że o ile Anglia jest ojczyzną futbolu, to Brazylia jest katedrą, w której piłkę nożną wyznaje się i czci jak religię 🙂 Przypomnijmy w tym miejscu, że biblioteka jest świątynią nauki… Wielkie drużyny europejskie z krajów, których historia wypełnia gęsto szufladki i rubryki katalogów, wracają na stary kontynent. Spotkanie z nowym światem było tym razem krótkie, zwłaszcza dla potomków Francisa Drake’a i Hernana Corteza. Nawet ci, którzy chlubią się być rodakami Kolumba, wrócą do kraju szybciej niż zwykle. Nic to. Historia toczy się dalej, jak piłka po murawie. Lektura Smutku tropików z pewnością przyniesie pociechę wszystkim kibicom.

Kto chciałby poćwiczyć podania, dośrodkowania i strzały, może zajrzeć do cyfrowej biblioteki piłki nożnej. Godną uwagi jest też strona projektu „Kicken und Lesen”, promującego czytelnictwo wśród młodych adeptów futbolu. Zaskakujące rezultaty przyniesie też wpisanie w Google Images (oczywiście tylko i wyłącznie dla rozrywki) słów kluczowych „football books” lub od razu z filtrem „soccer books” 🙂 Ulubioną książką Leo Messiego jest „El Martin Fierro” Jose Hernandeza. Kilka wydań tej argentyńskiej epopei narodowej mamy w zbiorach BUW, ale znaleźć je można tylko poprzez katalog kartkowy. Prawdopodobnie w nowym gmachu BUW jeszcze nikt po te tytuły nie sięgnął… Dalej więc, jest okazja uczynić miły gest w stronę jednego z najdroższych piłkarzy świata!

Wszystkim, którzy w napięciu oczekują, jak długo spadkobiercy Ferdynanda Magellana oraz Alexandra von Humboldta zostaną na drugiej półkuli, życzymy wielu nowych odkryć bibliotecznych.

BCH

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.