Wyobraźmy sobie książkę, która jest napisana specjalnie dla nas; uwzględnia nasze upodobania, marzenia, wrażliwość, że możemy zdecydować co ma zawierać, a czego nie powinna. Jest przez to niepowtarzalna, jedyna w swoim rodzaju. Wydaje się to niemożliwe: dawno już przecież minęły czasy, kiedy pisano utwory na cześć i zlecenie władców (no, może z pojedynczymi wyjątkami).
Istnieją jednak takie książki.
Co prawda nie mają tekstu tylko obrazki i przeznaczone są dla dzieci, a ich kartki zrobione są z materiału. Znając dziecko, jego wrażliwość i upodobania możemy zdecydować, co ma zawierać: może pralkę, do której możemy wkładać pranie po czym zawiesić je na sznurku, a może dźwig, który podnosi elementy na budowie – w zasadzie nic nas nie ogranicza, wszystko jest możliwe! Taka książka staje się czymś tak niepowtarzalnym, jak niepowtarzalne jest każde dziecko. Jest spersonalizowanym, małym dziełem sztuki, a jednocześnie wspaniałą alternatywą dla telewizji i smartfonów.
Dobrze, że w dobie masowej produkcji istnieją jeszcze rzeczy niepowtarzalne, tworzone z myślą o konkretnej osobie, w dodatku osobie szczególnej, jaką jest dziecko. …I, że w dodatku są to książki.
Tekst i obrazek wyróżniający: Marcin Baecker, Oddział Gromadzenia i Uzupełniania Zbiorów