BuwLOG

„Bukiecik: podarek dla dobrych dzieci” ilustrowana książka z oficyny Michała Arcta

Przetwarzanie plików graficznych, do formatu prezentacyjnego do Crispy, to praca żmudna, ale i ciekawa. Można w jej trakcie dostrzec rzeczy, na które chciałoby się zwrócić uwagę szerszemu gronu. Takie małe perełki odnajdywane w digitalizowanych zbiorach BUW. Tak było i tym razem. Przeglądając zeskanowane pliki, zobaczyłem piękne kolorowe ilustracje dla dzieci. Pomyślałem, że warto by było je pokazać nie tylko w bibliotece cyfrowej, ale szerzej opisać na BUWLogu. Same ilustracje to jednak za mało, dobrze by było napisać coś więcej o książce, którą znalazłem. Tutaj przyszła mi z pomocą Alina Cywińska, nasza BUWowska specjalistka od literatury, również tej pięknej.

Adam Owczarczyk, Oddział Rozwoju Zasobów Elektronicznych

W indeksie drukarzy, nakładców i wydawców, który uzupełnia opracowaną przez Elżbietę Boczar bibliografię literatury dziecięcej i młodzieżowej wydanej po polsku w XIX wieku, widać, że najwięcej takich pozycji wydał Gebethner i Wolff. Drugie miejsce zajmuje działające najpierw w Lublinie, a później w Warszawie wydawnictwo Michała Arcta. Oficyna ta specjalizowała się w książkach popularnonaukowych, pedagogicznych. Wydawała nuty i serie podręczników w języku polskim przeznaczonych do nauczania domowego, począwszy od poziomu przedelementarnego. Miała też w ofercie bogato ilustrowane książki dla dzieci.

„Bukiecik: podarek dla dobrych dzieci” był przeznaczony dla przedszkolaków- od dwu- do siedmiolatków. Mamy tu kolorowe pełne szczegółów ilustracje opatrzone rymowanymi komentarzami Klemensa Junoszy Szaniawskiego, zagadki, pouczające wierszyki. Część z nich pochodzi z tygodnika „Przyjaciel Dziecka”. Niektóre teksty są podpisane. Wśród autorów m. in. Teofil Nowosielski, twórca ochronek dla ubogich dzieci, propagator koncepcji wychowania przedszkolnego Friedricha Fröbla, Stanisław Jachowicz- wówczas już klasyk poezji dla dzieci, Władysław Ludwik Anczyc, Helena Bojarska, która wydała u Arcta co najmniej dziewięć książeczek z obrazkami .

Autorem ilustracji jest niemiecki malarz i ilustrator Wilhelm Claudius (na niektórych rycinach widać jego charakterystyczną sygnaturę W.C.). Chromolitografii dostarczały zazwyczaj niemieckie firmy litograficzne, szczególnie Ernst Nister z Norymbergi. Stanisław Arct, syn Michała, tak pisał w „Okruchach wspomnień”  (Warszawa1962):

„Polska była wówczas bardzo małym rynkiem dla książki dziecięcej. Mogliśmy sobie pozwolić co najwyżej na tysiąc do dwóch tysięcy egzemplarzy, a produkcja opłacała się dopiero powyżej dwudziestu tysięcy. Niemiec przyjmował jednak te małe zamówienia z Polski. Opłacało się to na zasadzie szerszej kalkulacji, polegającej na tym, że przedstawiciele tej samej litografii otrzymywali z Francji, Anglii lub Ameryki oraz innych krajów zamówienia na nakłady liczące dziesiątki tysięcy egzemplarzy. Drugim punktem porozumienia był sposób płatności. Wydawnictwa te były kosztowne a każdy wydawca miał trudności gotówkowe. Można jednak było uzyskać rozłożenie należności na spłaty nawet paroletnie.” (s. 149)

Często wydawca wybierał ilustracje, a dopiero potem szukał autorów tekstów. Tak właśnie było w przypadku „Bukiecika…”. Zresztą poszczególne wydania  (1884, 1886, 1898) różniły się między sobą objętością. Możliwe, że niezmienne były w nich tylko ilustracje z rymowankami Szaniawskiego, a pozostałe teksty zmieniały się za każdym razem. Niestety we wspomnianej już bibliografii z autopsji zostało opisane tylko wydanie drugie- ze zbiorów BUW. 

Arctowi zależało na włączeniu do współpracy wybitnych pisarzy. Długo namawiał Marię Konopnicką, która wreszcie powiedziała „Panie Arct, męczy mnie Pan. Gdybym Pana nie lubiła i nie ceniła tak wysoko, zerwałabym naszą znajomość” (s. 154). Któregoś dnia wydawca pokazał jej jednak kilkanaście książek z obrazkami. Autorka zgodziła się napisać wiersze dla dzieci do ilustracji angielskiej akwarelistki Harriet M. Bennett. Dostępny online jest m. in. wydany u Arcta w 1889 roku zbiór „Wesołe chwile małych czytelników… z 17 obrazkami H. Benneta”  (ilustratorka podpisywała się H. M. Bennet, stąd przekonanie wydawcy, że ma do czynienia z mężczyzną). Można go porównać z kilkoma stronicami niemieckiego „Fröhliche Stunden” Helen Binder

Kompozytor Stanisław Niedzielski skomponował  do rymowanek zawartych w zbiorze muzykę. „Piosnki dla dzieci” (np. „Piosnka w kuźni”) wychodziły w tej samej oficynie.

Pod koniec stulecia sytuacja się zmieniła:

„W Polsce […] znacznie podniosła się sprawność zakładów graficznych, a coraz liczniejsi pisarze i ilustratorzy zainteresowali się literaturą dziecięcą i inspiracja obrazkowa stawała się zbędna. Arct i inni poważniejsi wydawcy przechodzili zdecydowanie na książkę dla dzieci rodzimych autorów, ilustrowaną przez polskiego artystę i wykonaną w krajowym zakładzie poligraficznym.” („Okruchy…”, s. 150).

Takich “bukiecików” lub raczej “perełek” można więcej znaleźć w naszej Bibliotece. Dlatego zachęcamy do poszukiwań zarówno w katalogach jak i w naszej bibliotece cyfrowej Crispa.

Alina Cywińska, Oddział Usług Informacyjnych i Szkoleń

1 comment for “„Bukiecik: podarek dla dobrych dzieci” ilustrowana książka z oficyny Michała Arcta

  1. HM
    19 października 2021 at 09:28

    Miły „tekścik jak bukiecik”… ale czy nie zabrakło pod nim nazwiska autora? Podpisana na końcu notatki Alina Cywińska nie używałaby form rodzaju męskiego „pomyślałem”, „zobaczyłem” „znalazłem” Pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.