BuwLOG

Książki jak malowane…

EDcrayons

Crayons – flickr – laffy4k on CC-BY, edycja Anna BB

Mówi się, że książka ma wartość ponadczasową, że jest odporna na przemijanie, że żyje latami w sercach i pamięci czytelników. Bo książka jest dziełem szczególnym, mogącym przeżyć wiele. Na pytanie: JAK WIELE? Postanowili znaleźć odpowiedź autorzy i wydawcy, oddając w ostatnim czasie w ręce czytelników serię książek do wszystkiego. Do wszystkiego tylko nie do czytania.

Okazało się, że znalazły sporą rzeszę entuzjastów na całym świecie. Na czym polega więc ich fenomen? Książki te jedynie z zewnątrz przypominają tradycyjną publikację. W środku zaś skrywają szereg wyzwań i poleceń do wykonania. Jedne z nich zmierzają do twórczej destrukcji (jak np. „Zniszcz ten dziennik”), drugie dają pole do popisu fantazji i interpretacji poleceń przez czytelnika („To nie jest książka”, czy „Książka pod tytułem”), jeszcze inne pozwalają zapomnieć o sprawach dnia powszedniego i oddać się kolorowaniu czarno-białych wzorów („Doodle Invasion”, „Kolorowy trening antystresowy”). A to wszystko dla rozrywki i ku pobudzeniu wyobraźni, czyli wbrew pozorom podobnie jak w przypadku normalnej książki.

zniszcztendziennikKsiążką, która zapoczątkowała całą zabawę była wspomniana już wcześniej „Zniszcz ten  dziennik” .

Założenie było proste: wykonywać dzień po dniu kolejne polecenia, zmierzające do jak najbardziej oryginalnego przeobrażenia dziennika w dzieło sztuki, oczywiście z ryzykiem całkowitego zniszczenia
w pakiecie.

Zaintrygowanych tematem, acz odpornych na „cierpienie” książki zachęcam do odwiedzenia Google Graphics (fragment poniżej), gdzie internauci chętnie publikują swoje dzieło zniszczenia. Angielski odpowiednik tego tytułu to: „Wreck this journal” … i kolejna porcja zniszczeń udokumentowanych na zdjęciach.

screen

W Internecie roi się od interpretacji zadań na kolejnych stronach, choć miłośników książek ostrzegam,  że to widok dla ludzi o mocnych nerwach. Zwłaszcza, że wiele z tych „dzieł” wyszło spod rąk ludzi dorosłych, którzy wraz ze wzrostem popularności serii wśród dzieci i młodzieży, również sięgnęli po te osobliwe książki.

Chwilę później pojawiły się kolejne tego typu publikacje, wśród nich m.in.:

tonieksiazka

Fot. Anna BB

collage1

Fot. Anna BB

collage2

Fot. Anna BB

Drugą część książkowej mody w ostatnim czasie stanowią kolorowanki dla dorosłych. To łagodniejsza forma malowania po książkach. Nie chodzi w nich o żadne zniszczenia, żadne klejenie, moczenie i zrywanie stron a wręcz przeciwnie: mają za zadanie wyciszyć, ukoić i pomóc w zasypianiu lub po prostu oderwać myśli od spraw codziennych. Tu rynek również szybko zapełnił się różnymi nowościami:

16937 Antystresowe-kreatywne-PIĘKNE-kolorowanie-dla-dorosłych3
doodleinvasion kolorowy-trening-antystresowy-dekoracje-vintage-b-iext28724767

KOLOROWANKI

Źródło: matras.pl, empik.pl, amazon.com

Dyplomatycznie powiem, że pozostaje tylko mieć nadzieję, że takie kreatywne zabawy, zwłaszcza wśród młodszych odbiorców, nie utrwalą niszczycielskiego podejścia do kolejnych książek, z którymi w przyszłości spotkają się na studiach (i w BUW ;-). Dla nas – bibliotekarzy – wówczas ziściłby się najczarniejszy sen. Jednego można być pewnym: tu książka papierowa wygrywa z elektroniczną – na ekranie czytnika nie ma mowy o wykonaniu większości z zawartych w tych książkach zadań.

Anna Białanowicz-Biernat, Oddział Usług Informacyjnych i Szkoleń

1 comment for “Książki jak malowane…

  1. Nika
    5 lutego 2016 at 10:24

    Fajny, informacyjny tekst o nowej modzie. Nie jestem za; książki wolę jednak czytać, ale warto mieć wybór:-)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.