BuwLOG

Jak znaleźć unikat, czyli fragmentologia à la lata 30-ste

Mamy w Gabinecie Starych Druków BUW obiekt wyjątkowy. To wyklejone z oprawy karty tzw. „Katechizmu łotewskiego” (Catechismus catholicorum – Iscige pammacischen, Wilno 1585), najstarszej zachowanej książki w języku łotewskim. Odkrycia dokonał w 1931 r. Kazimierz Piekarski, historyk książki i bibliograf, ówczesny kierownik Oddziału Starych Druków Biblioteki Narodowej, który przeglądając zbiory BUW, zauważył intrygującą zawartość w okładkach liczącej ponad 500 kart książeczki w formacie octavo, zatytułowanej De re militari veterum Romanorum, autorstwa Giovanniego Valtriniego (Kolonia 1597).

Zdjęcie podniszczonej oprawy druku

De re militari Valtriniego, sygn. BUW Sd.608.4477

Nie było to jedyne tego rodzaju odkrycie Piekarskiego, znanego ze spektakularnych znalezisk w oprawach starych ksiąg. Posługując się, jak pisał, „metodą orientacyjną”, przebadał w AGAD 250 tomów, zawierających makulaturę „godną wydobycia”. Były to rachunki królewskie, salin wielickich i bocheńskich oraz XVI-wieczne księgi miejskie. Piekarski wydobył fragmenty 122 poloników, pochodzących głównie z oficyny Łazarzowej oraz Hieronima Wietora. Wśród nich znajdowały się 64 wydania nieznane „Bibliografii” Estreichera. Należy tu również dodać, że warszawski badacz nie był odosobniony w tej specyficznej „archeologii książki”. Przed nim podobnych rozbiorów opraw dokonywali chociażby, z interesującym skutkiem, Aleksander Brückner i Zygmunt Celichowski.

Znalezisko Piekarskiego i kontekst literacko-wydawniczy „Katechizmu” opisał w artykule „Wilno kolebką drukarstwa łotewskiego” z 1932 r. Ksawery Świerkowski. Po wojnie przechowywane luzem karty zaginęły. Część z nich odnalazła po trzydziestu latach w Bibliotece Narodowej współpracownica Piekarskiego, Alodia Kawecka-Gryczowa, która przekazała zabytek do macierzystej jednostki. Pozostałe odnaleziono kilkanaście lat temu. Dzięki współpracy międzybibliotecznej oddziałów obu bibliotek udało się odtworzyć stan pierwotny. W BUW znajduje się obecnie jeden kompletny egzemplarz, składający się w części z kart oprawionych i częściowo luźnych, odnalezionych później oraz dziewięć kart składki C i D, natomiast BN posiada dwa inne zestawy kart, w tym jeden oprawiony. Wszystkie strony są zdefektowane, przycięte przez introligatora. Biorąc pod uwagę, że na świecie zachował się tylko jeden kompletny i niezdefektowany egzemplarz Katechizmu (obecnie w Bibliotece Uniwersyteckiej w Uppsali), można powiedzieć, że kontrowersyjna działalność bibliografa przyczyniła się do wzbogacenia zasobów polsko-łotewskiego dziedzictwa kulturowego o ważny zabytek literatury.

Czarno-białe zdjęcie rozłożonych, zadrukowanych kart

Karty Katechizmu łotewskiego przed konserwacją, zdjęcie z 1984 r.

W wywiadzie udzielonym w 1932 r. („Kultura ukryta w okładkach”) Piekarski opisał swe tegumentologiczne praktyki. Jego słowa mogą budzić konsternację, a nawet trwogę w dzisiejszych bibliotekarzach i konserwatorach książek:

Jeżeli oprawa jest uszkodzona, co dosyć często się zdarza, nic nie przeszkadza zaglądać do środka. Jeśli zaś nieuszkodzona, wówczas zwilża się benzyną naklejkę, czyli kartę papieru naklejoną na wewnętrzną stronę okładki. Tą drogą można odczytać tekst bezpośrednio pod naklejką leżącej karty. Pracę rozklejenia okładek i odczyszczenia znajdujących się w nich urywków, wymagającą wielkiego pietyzmu, wykonuje przy mej pomocy kustosz, oraz kierownik warsztatu introligatorskiego przy Bibljotece Narodowej, p. Bonawentura Lenart. Jest to znany w Europie, a najwybitniejszy w Polsce rekonstruktor-artysta introligator.

Badacze łotewscy zainteresowali się warszawskimi fragmentami Katechizmu w 2019 r., przygotowując monografię „Books for Latvia outside Latvia” (artykuły w języku łotewskim z angielskimi streszczeniami, wyd. 2021) oraz katalog biblioteki kolegium jezuickiego w Rydze (1583-1621), zawierający obszerny wstęp historyczno-księgoznawczy. Ich dociekliwe pytania przyczyniły się do nowych ustaleń. W katalogu znalazły się opisy bibliograficzne i proweniencyjne zarówno kompletnego egzemplarza z Uppsali, który identyfikuje się jako pochodzący z kolegium ryskiego, jak i kart makulaturowych znajdujących się w BUW i BN (dla uproszczenia opisano je jako dwa niekompletne druki), które odnaleziono w tomie z zapisem na karcie tytułowej Inscriptus Catalogo Rigensi Anno 1597. Skomplikowane losy wyklejonych kart, a także możliwe przyczyny umieszczenia ich przed kilkuset laty w XVI-wiecznej książce wydanej w Kolonii, przedstawiono w artykule opublikowanym we wzmiankowanej monografii. Ponieważ artykuł ukazał się w języku łotewskim, temat ten zostanie przedstawiony polskim badaczom podczas listopadowej konferencji Explicitus est liber, organizowanej przez Bibliotekę PAN i PAU w Krakowie.

Tekst: Izabela Wiencek-Sielska (Gabinet Starych Druków)
Fotografie: Bartłomiej Karelin (Oddział Rozwoju Zasobów Elektronicznych)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.